Przybywa murali. Gdzie, dlaczego i po co...?
Malowidła wielkoformatowe na ścianach budynków stają się znowu coraz powszechniejsze w Łomży i regionie. Za komuny w latach PRL-u służyły głównie propagandzie: jedynie słusznej ideologii, partii PZPR i przyjaźni polsko-radzieckiej. Zachęcały jak reklama do oszczędzania, propagowały mycie zębów i zakupy w jedynej sieci sklepów handlu detalicznego. Dlaczego z tak narzucającą się siłą murale zyskują na popularności w Łomży? Nie dla reklamy, gdyż taką funkcję z powodzeniem pełnią dziś billboardy. Pierwsza odpowiedź jest taka, że murale łączą w plastyczny sposób funkcję propagandową i edukacyjną oraz służą oswajaniu przestrzeni, w celu: zbudowania więzi i wspólnoty między mieszkańcami i umocnienia poczucia tożsamości.
O nowych muralach w Łomży było głośno w lipcu 2017 r., kiedy w ciągu niespełna miesiąca powstały 4 malowidła za 60 tysięcy zł z budżetu Miasta, z pomocą mecenasa Unicell Poland. Na 220 mkw. ściany szczytowej kamienicy przy Wojska Polskiego 11 stoi szlachta Powstania Styczniowego1863. Na 100 mkw. przy Polowej 57 – przyrodnik Jakub Waga, syn Władysław i uczniowie. Na 75 mkw. obok muzeum przy Dwornej 22 c wędruje etnograf Adam Chętnik, twórca Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie, mający za towarzyszy Kurpia i Kurpiankę. Na szczycie domu przy Rządowej 5 data 1920 i cytat: „Nie byłoby cudu nad Wisłą bez cudu nad Narwią”. To nawiązanie do 5-dniowej obrony Łomży od strony fortów w Piątnicy, gdzie dowodził kapitan Marian Raganowicz (1892-1940) z 33. Pułku Piechoty. Łomża świętowała w 2018 r. jubileusz 600-lecia nadania praw miejskich, dlatego na murze Baru Pana Ana przy Giełczyńskiej widać korowód księcia Janusza I Mazowieckiego, który miał dwór na Dwornej. Rok 2018 to 100-lecie odzyskania niepodległości Polski, więc na Niepodległości 15 w Święto Wojska Polskiego wjechał Marszałek i Polowa jest ulicą 5-u murali, 4-ech na blokach ŁSM, o których piszę niżej. Nasze murale wydają się duże, ale jelenie i byki na malowidłach jaskini w Lascaux sprzed 20 tysięcy lat skaczą przez 150 m korytarzy i nikt nie mówi, że są zbyt długie.
Polityczne, tożsamościowe, artystyczne...
Mural ma protoplastę we fresku - malowidle na tynku ze scenami biblijnymi, ukazującymi to, co spisane w Księdze, tym, którzy nie czytali po łacinie i byli analfabetami. Biblia pauperum przekazała prawdy objawione o Raju i Niebie każdemu, kto by wszedł do kościoła. Kolorowe i wyraziste malunki przemawiały jak komiksy do wyobraźni. W Warszawie na Pradze Północ i Grochowie oraz w Białymstoku są murale z napisem dużą czcionką: KONS TY TUC JA, ze wskazaniem na „ty” i „ja”, przypominając, że prawo jest wartością w życiu publicznym, a nie tylko życiu partyjnym. Babcia Gienia, „dla której” warto wysłać pocztówkę, w pozytywnym sensie oswajała z regionalizmem językowym i przypominała o potrzebie seniorów kontaktu z młodymi pokoleniami. Mural może mieć wymowę polityczną (konflikt między PO, Opozycją a PiS o szanowanie zapisów Konstytucji RP z 1997 r.); tożsamościowy (babcia jest z regionu, miasta, dzielnicy; żołnierze są z Łomży, Wizny, Ziemi Łomżyńskiej; ŁKS 1926 to nasz klub biało-czerwony na transformatorach et cetera); filozoficzny, tj. mądrościowy (w Aninie, gdzie Jacek Kleyff łagodnie upomina: „Żyj na huśtawce, żyj”); ekologiczny (szacunek dla przyrody i ekologia); artystyczny (abstrakcje poprawiające nastrój; złudzenia optyczne; nieistniejące w realu domy i ulice jak z baśni). 5 murali z nurtu artystycznego w podwójnym sensie stworzyli artyści, współpracujący z Fundacją Chętnika i Gminą Nowogród: NeSpoon – koronkę Joanny Golon, Mona Tusz – wycinankę Apolonii Nowak, Arkadiusz Andrejkow – zdjęcie młodszego Adama Chętnika, SC Szyman – bieżnik tkany Bernardy Rość, Someart – kurpiowskie malwy i Puszcza Zielona. Nowogród postawił na sprawdzony znak rozpoznawczy: folklor Kurpiów, co naturalnie rodzi przekonanie, że w oparciu o tradycję przodków zbuduje swoją tożsamość.
Patriotyczne, historyczne, bohaterskie...
Początki kariery wielkich murali na ścianach domów, murów i hal to lata 20. i 30. w Meksyku i USA, gdzie twórcami czołowymi byli: Diego Rivera, Jose Orozco i Alfaro Siquieros. Nędza niepiśmiennego ludu, wojna i walka z obszarnikami i Kościołem to niektóre z rewolucyjnych tematów malowideł. Przez 100 lat murale wpisały się w dyskurs w przestrzeni, później zwano je street artem, stając się po wojnie formą agitacji i propagandy w krajach bloku sowieckiego.
W epoce demokracji nad Narwią przypomniano sobie o oddziaływaniu murali na wyobraźnię społeczeństw. Stało się to elementem budowania świadomości poprzez budzenie wspomnień. Na przykład, wizerunek i tożsamość Wizny władze i społecznicy opierają na micie „polskich Termopili”: 9 murali nawiązuje do tematyki wojny, bohaterstwa żołnierzy kapitana Raginisa w nierównym starciu z Niemcami we wrześniu 1939, czego symbolem jest wysadzony schron w Strękowej Górze. Jedwabne pamięta o: wiktorii husarii przeciw armii szwedzko-rosyjskiej w bitwie pod Kłuszynem 1610; o Sybirakach z wywózki 1940; o Rajmundzie Rembielińskim, właścicielu miasteczka od 1784 do 1841 r. (od jego nazwiska pochodzi Rembielin w Łomży). Szkoła Podstawowa imienia 3. Pułku Strzelców Konnych w Śniadowie ma mural na ścianie sali gimnastycznej. Kawalerzystę z szablą na koniu zaprojektował Piotr Vinci Topczyłko z Ełku, zaś 12 tys. zł sfinansowali: Gmina Śniadowo, Rada Rodziców i uczniowie z aukcji prac.
Marszałek na koniu i bocian nad Narwią
Piotr Pawłowski z Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej mówi, że na Osiedlach Centrum i Jantar znajduje się 8 murali na ścianach szczytowych budynków. ŁSM nieodpłatnie użyczyła Miastu na 10 lat ściany bloków Osiedla Centrum i tam powstały wielkoformatowe malowidła. Murale nawiązują do tematyki historycznej: marszałek Józef Piłsudski na koniu widnieje przy Placu Niepodległości 15; przy Polowej 11 głowa żołnierza w hełmie z II wojny światowej to hołd żołnierzom 33. pułku piechoty, którzy bronili Łomży; przy Polowej 33 to harcerz Ziemi Łomżyńskiej z wojny polsko-bolszewickiej 1920; przy Polowej 35 - pamiątka 100. rocznicy odzyskania niepodległości Polski w postaci Leona Kaliwody i Halinki Jarnuszkiewiczówny z z listopada 1918. Murale wykonali muraliści pod kierunkiem Rafała Roskowińskiego, twórcy Gdańskiej Szkoły Muralu.
Zupełnie inny charakter mają murale na Osiedlu Jantar na ścianach wieżowców. Architekt nawiązał do lokalizacji Łomży w meandrach rzeki Narwi, której brzegi są miejscem bytowania ptaków, oraz do Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi: roślinność wodna przy ul. Mickiewicza 12; stojący żuraw przy Spółdzielczej 32; bocian przy Moniuszki 16; czaple przy Moniuszki 14. - Murale powstały w trakcie prowadzonych robót termomodernizacyjnych elewacji budynków na ścianach szczytowych – wyjaśnia Pan Piotr. - Bocian został nagrodzony w IV edycji konkursu „KREISEL - ELEWACJA 2016” w kategorii „Budynek z wielkiej płyty po rekonstrukcji lub adaptacji”. Powstałe murale mają wymiar nie tylko estetyczny, ale też edukacyjny. Nasza spółdzielnia od 65 lat swoimi obiektami wpisuje się w krajobraz Łomży i przyczynia się do tego, by był ładniejszy, ale też by w nim pojawiały się wizerunki, przypominający zrywy patriotyczne i ukazujące lokalną faunę Doliny Narwi.
Znający Panią Hankę nie widzą podobieństwa
Ponad 6 lat temu w sondzie o tematyce nowych murali ponad połowa Czytelników 4lomza.pl wskazała Hankę Bielicką (1915-2006) jako zasługującą na malowidło w rodzinnym mieście. Jeśli los ułoży się pomyślnie, mural Damy w Kapeluszu powstanie na ścianie budynku przy Rządowej 12, narożnego ze Starym Rynkiem. Będzie widoczny od końca października. Trwa na profilu Miasta głosowanie na 1 z 3 projektów, ale znający Damę nie widzą podobieństwa...
Na blokach SM Perspektywa nie ma murali w tradycyjnym sensie: monumentalnych obrazów z głową żołnierza wielkości łba dinozaura. Np. przy Rycerskiej 2 i Kasztelańskiej 2 pojawiły się drobne, delikatne, chociaż kilkumetrowe elementy ozdobne, nawiązujące do nazwy ulicy, jak łuki łuczników i motywy roślinne. Architekt Teresa Chwal wybrała prostotę linii kwiatów. Wśród kwiatów fruwa Pszczółka Maja Łukasza Sendlewskiego z muralu w Stawiskach, żeby dzieciom było na placu zabaw weselej. O tym, że życie to nie zabawa, przypomni pułkownik Armii Krajowej Stanisław Steczkowski, ps. Zagończyk, dowódca w Powstaniu Warszawskim.
Murale to próba nawiązania bliższej więzi z miejscem, gdzie się żyje, mieszka, uczy i pracuje. Pomagają uświadomić sobie kilka faktów, wydarzeń czy ludzi, aby snuć opowieść o własnym istnieniu – mity i narracje to podstawa tożsamości. Murale są tańsze niż pomniki z kamienia i brązu. Można je zamalować, gdy przestaną podobać się mieszkańcom, gdy władza się zmieni lub zmieni się czy przeminie moda na murale. Póki istnieją, intrygują i uczą zadawać pytania. Malowidła naścienne mogą stanowić punkty orientacyjne dla chcących wiedzieć, że są tutejsi.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Niezwykły mural na szkole w Śniadowie
Średniowieczne łuki na bloku przy Rycerskiej
Mural przypominający największą wiktorię w historii oręża polskiego
Wywózka na Syberię jako temat muralu w Jedwabnem
Kwiaty i mural Marszałka na koniu w Święto Wojska Polskiego
Piłsudski na „Kasztance” z placu Niepodległości w Łomży
Książę Janusz I wjeżdża konno z rycerzami do Łomży
Na Rządowej Roskowiński namalował kpt. Raganowicza
Adam Chętnik z Kurpiami na muralu Roskowińskiego
Roskowiński maluje mural „1863” na starej kamienicy w Łomży
Kolejny patriotyczny mural w Wiźnie