Książę Janusz I wjeżdża konno z rycerzami do Łomży
Władca Mazowsza w koronie, w koszuli z herbem na piersi, w zbroi paradnej i czerwonej płachcie na ramionach ze złotą zapinką dostojnie wjeżdża od strony swego dawnego dworu ku mieszczanom łomżyńskim, aby przekazać im kartusz z aktem nadania praw miejskich Łomży w 1418 roku. Nowy mural jubileuszu 600-lecia o wysokości prawie 4 metrów i długości ponad 30 metrów może pojawić się w ciągu tygodnia za sprawą artysty malarza muralisty Rafała Roskowińskiego na wstędze ściany budynku gospodarczego muzeum od strony rozległego parkingu przy ul. Giełczyńskiej. W czwartek przed południem stanęły rusztowania i legła czerwień pod złoto, a w sobotę ujrzymy orszak księcia.
Mieszczanie i damy dworu w liczbie ok. 10 osób staną od strony ulicy, a rycerzy kilkunastu konno nadjedzie od strony kościoła i klasztoru Panien Benedyktynek, w których sąsiedztwie stał w XV i XVI w. dwór - od niego dostała nazwę ulica Dworna. Książę Janusz I zmierza z darem prawnym dla Łomży na siwym koniu, w orszaku jedzie dwóch Litwinów, zapewne jako wynik uczestnictwa w bitwie pod Grunwaldem w 1410 po stronie króla polskiego rodem z Litwy Władysława Jagiełły.
Rafał Roskowiński o apoteozach i alegoriach
- Wjazd paradny księcia Janusza I na ulice Łomży ukazuję symbolicznie, przecież nie dysponujemy żadnymi przedstawieniami tamtego historycznego wydarzenia z 1418 r. – zastrzega artysta, który w ubiegłym roku w Łomży malował 4 murale: na Wojska Polskiego powstańców styczniowych 1863, na Polowej przyrodnika Jakuba Wagę, na dziedzińcu muzeum badacza folkloru Adama Chętnika i na Rządowej kpt. Mariana Raganowicza, obrońcy Łomży na fortach w Piątnicy 1920. Najnowszy mural to upamiętnienie władcy dobroczyńcy Mazowsza oraz uświetnienie 600-lecia nadania miastu praw. - Książę Janusz I był wybitnym politykiem, roztropnym i szanowanym w swojej epoce aż po dziś dzień – przypomina malarz: przywileje nadane 24 miastom, finansowanie miast, rozwój handlu i rzemiosła. - Moim zdaniem, księciu nie chodziło o herby ani o splendory, tylko o rozwój biznesu i cywilizacji – objaśnia dr Rafał Roskowiński, który nad projektem pracował 4 miesiące, konsultując szczegóły z historykami muzeum w Łomży: dr. Jerzym Jastrzębskim i mgr. Martą Gosk. - Detale na obrazach historycznych są istotne, ale ponieważ brakuje dokumentacji tamtej sceny ikonograficznej z XV wieku, musieliśmy wspierać się tymi z XVIII i XIX w. - przybliża trudności realizacyjne idei muralu autor. Zaznacza, że rysy księcia zostały uwspólnione z widniejącymi na okolicznościowych jantarach, wydanych na jubileusz 600-lecia monetach o „bursztynowej” nazwie. Miłośnicy historii zauważą, że książę na nich nie jest w koronie, lecz w mitrze książęcej, gdyż koronę nosili królowie.
- Matejko w monumentalnej „Bitwie pod Grunwaldem” też wszystkiego nie wiedział, użył detali z XVI w. Jak nie wiedział, to po swojemu uzupełnił, dopowiedział, zgodnie z wyobraźnią artystyczną – mówi doświadczony muralista w ostrym promieniu majowego słońca. Towarzyszą mu z wałkami i pędzlami studentki: Katarzyna Juras (4. rok malarstwa ASP Gdańsk), Dominika Stręciwilk (5. rok malarstwa wydziału artystycznego UMCS Lublin) i Dominika Wesołowska (tamże 5. rok grafiki). Dzięki nim, na wstędze ściany pojawi się około 2-metrowa pieczęć książęca i wymowna data 1418.
Katarzyna Sykus o muralach Kaliwody i Piłsudskiego
Na wszystko ma baczenie, czujne i życzliwe oko Katarzyna Sykus, prezes Fundacji RoskoArt. Na połowę przyszłego tygodnia zapowiada ukończenie muralu przy Giełczyńskiej i początek prac nad muralem patriotycznym z okazji tegorocznej 100. rocznicy odzyskania Niepodległości. Bohaterami są łomżyńscy Romeo i Julia z 1918 r., przystojniak Leon Kaliwoda, 20-latek z POW, i dziewczyna zakochana w nim aż po spowity nierozerwalnym bluszczem grób (na starym cmentarzu - z 1801 r.). Zakochanym w Polsce i sobie towarzyszą współcześni żołnierze, jako spadkobiercy wolnościowej tradycji. Malowidło na ścianie przy Polowej 35 zajmie ok. 200 mkw. Ujrzy światło dzienne jeszcze przed Wielkim Jubileuszem Łomży w czerwcu, natomiast tuż po nim artyści zajmą się malowaniem Marszałka Józefa Piłsudskiego na ścianie bloku przy pl. Niepodległości, przed teatrem. - Marszałek został ukazany na koniu, jak św. Jerzy walczący ze smokiem, symbolizującym wrogów Ojczyzny – uchyla tajemnicy prezes RoskoArt. Wizycie artystów będą towarzyszyć wykłady i warsztaty: 15. maja o g. 17. - Domek Pastora, 21., 22. maja - MDK, 25. maja - skatepark przy Konstytucji 3. Maja.
Mirosław R. Derewońko