Biuletyn Nr. 73
M I N Ę Ł Y W A K A C J E - Dla wielu z nas czas odpoczynku, słońca, zabawy, podróży... Gdzieś tam na zachodzie Europy wszyscy cieszą się jeszcze temperaturami powyżej 25 stopni, my póki co jeszcze mamy miłe, ciepłe dni, ale - jak co roku - jesień jest nieunikniona.
Trzeba wracać do „normalnej" pracy, tym bardziej, że choroba nie wybiera: ani pory roku, ani wieku chorego, ani jego majątku, nawet nie kieruje się jego zasługami, zdobytymi tytułami. Choroba - zwłaszcza tak trudna i ciężka jak nowotwór - może przyjść na każdego i w każ¬dej chwili. I nie sposób się na nią przygotować.
Staramy się zdrowo żyć, prawidłowo odżywiać, ćwiczyć. To do¬brze, ale pamiętajmy - wszystko może się zdarzyć.
W naszym kraju stale rośnie liczba zachorowań na nowotwory. I nie tylko w naszym kraju. Współczesny świat z jego problemami, stresami, zanieczyszczeniami sprzyja wielu chorobom, a najpoważniejszą z nich jest rak. Co więc robić? Przecież nie możemy siedzieć i załamywać rąk.
Musimy robić, co w naszej mocy, aby jak najlepiej dbać o nasze zdrowie. To ustalono już dawno temu i chyba nikt nic lepszego nie wymyśli.
Podstawową i najważniejszą metodą są badania kontrolne. I jeśli nawet narzekamy na kolejki, ter-miny itp. i tak musimy chodzić do lekarza. Wczesne wykrycie nowotworu i szybkie rozpoczęcie leczenia gwarantuje powrót do zdrowia. W obecnych czasach rak jest coraz częściej traktowany jako choroba przewlekła, nie śmiertelna. Mimo to nadal wielu osobom odbiera życie. A główną przyczyną jest zbyt późne rozpoczęcie leczenia.
Dlatego apel do wszystkich kobiet - Dbajcie o siebie i badajcie się! Wasze zdrowie jest potrzebne Waszym bliskim: rodzinie, dzieciom, wnukom. Macie dla kogo żyć!
Jeśli już tak się stanie, że lekarz otworzy drzwi gabinetu i z po¬ważną miną powie: - Niestety,
nie mam dla pani dobrych wiadomości - to, wierzcie mi, nie jest to koniec świata. Tak się wydaje w pierwszej chwili, ale sama znam wiele kobiet, które taką diagnozę usłyszały 20, 15, 10 lat temu...
A wtedy było to chyba jeszcze trudniejsze niż dzisiaj. A jednak. Przeszły trudne leczenie, nie dały się
i dzisiaj mogę z nimi siąść, po¬rozmawiać, pośmiać się. Zawsze jest szansa, trzeba tylko umiejętnie ją wykorzystać. I przyjąć po¬mocną dłoń.
Bądźcie z nami!
Barbara Porwoł