Postępy w leczeniu systemowym raka piersi
Postępy w leczeniu systemowym raka piersi Dr n. med. Krzysztof Rożnowski Oddział Chemioterapii Kliniki i Katedry Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu
Mimo znaczącego postępu jaki obserwuje się w dziedzinie onkologii w ostatnich latach, rak piersi stanowi nadal ogromny problem zarówno medyczny jak i społeczny. Rocznie rozpoznaje się raka piersi u ponad miliona kobiet. Nowotwór ten jest najczęściej rozpoznawanym nowotworem złośliwym u kobiet stanowiąc 18% wszystkich nowotworów. Podobnie wyglądają statystyki dotyczące Polski. Wiemy, że co 12 kobieta w ciągu swojego całego życia zachoruje na ten nowotwór. Rocznie rozpoznawanych jest ponad 12 000 nowych przypadków. A z powodu takich przyczyn jak starzenie się społeczeństwa, wąski zakres i niska jakość badań przesiewowych, wzrost narażenia na substancje kancerogenne utrzymywanie się zachowań sprzyjających rozwojowi raka (np. zachowania prokreacyjne, przewlekłe stosowanie HT2), niestety w najbliższej przyszłości obserwować będziemy stały wzrost zachorowalności na raka piersi w populacji polskiej
Czy wobec takich danych jest miejsce na nadzieję? Oczywiście TAK! W wielu krajach udało się zahamować wzrost liczby zgonów z powodu raka piersi. Po pierwsze dzięki powszechnemu programowi wczesnego wykrywania za pomocą mammografii a po drugie dzięki coraz skuteczniejszym metodom leczniczym. Ażeby leczenie tej choroby było coraz skuteczniejsze, proces leczniczy musi mieć charakter interdyscyplinarny -wymaga współpracy radiologa, patologa, chirurga, radioterapeuty, chemioterapeuty (onkologa klinicznego), rehabilitantów, psychologów i pracowników socjalnych.
Równoprawnym członkiem zespołu terapeutycznego jest sama pacjentka, która musi być w pełni poinformowana zarówno o swojej chorobie jak i o możliwych do zastosowania w jej przypadku, skutecznych metodach leczenia. Ta wiedza dotyczy szczególnie możliwości wyboru różnych form terapii systemowych.
Do terapii systemowych zaliczamy chemioterapię, hormonoterapię, immunoterapię jak i nowe leki tzw. drobne cząsteczki. Nazwa terapie systemowe wynika z faktu, że leki podawane najczęściej drogą dożylną bądź doustną, działają w obrębie całego organizmu, docierając do komórek nowotworowych, które mogą znajdować się w każdym narządzie czy tkance. Szczególnie ważne jest leczenie uzupełniające zabieg operacyjny- ma ono za zadanie zniszczenie potencjalnie istniejących mikroprzerzutów, które nie leczone dałyby rozsiew choroby nowotworowej. Wybór najskuteczniejszych metod uzupełniającego leczenia systemowego pozwala na zmniejszenie ryzyka nawrotu. Leczenie takie powinno polegać na zastosowaniu wszystkich rodzajów leków, na które wrażliwa jest komórka nowotworowa u danej pacjentki.
Skąd wiadomo jakie leki należy zastosować w przypadku konkretnej pacjentki? Wyboru leczenia systemowego dokonujemy w oparciu o wiele czynników takich jak wiek pacjentki, stan menopauzalny, stan ogólny zdrowia pacjentki, wydolność narządów, stan receptorów ER, PgR i HER-2, czy choroba ma charakter ograniczony do piersi czy też ma charakter rozsiany.
W przypadku rozsiewu choroby ważne jest jak wyglądało wcześniejsze leczenie, jaki czas upłynął od diagnozy lub zakończenia wcześniejszego leczenia do chwili rozpoznania rozsiewu, jaka była odpowiedź na wcześniejsze leczenie (głównie uzupełniające zabieg operacyjny)
Aby osiągnąć jak najlepszy wynik leczenia, nie pogarszając jakości życia pacjentki konieczna jest indywidualizacja leczenia na podstawie podanych wyżej czynników oraz na podstawie charakterystyki guza. Dzięki najnowszym osiągnięciom histopatologii, immunohistochemii i biologii molekularnej coraz lepiej znamy naturę komórki nowotworowej oraz jej słabe punkty, w które możemy uderzyć, doprowadzając do jej zniszczenia.
Ważne informacje konieczne do wyboru optymalnej terapii systemowej to stan receptorów dla estrogenów i progesteronu (są one obecne w około 60-70% przypadków raka), stan receptora HER2 (obecny w 20-25% przypadków). Ostatnio cenna jest również wiedza
o stanie receptorów dla innych czynników pobudzających komórkę nowotworową do wzrostu takich jak receptor dla nabłonkowego czynnika wzrostu- EGFR czy receptor dla czynnika pobudzającego wzrost patologicznych naczyń krwionośnych pozwalających guzowi przetrwać, wzrastać i rozprzestrzeniać się (VEGFR)
Pierwszym typem leczenia systemowego, którego zastosowanie powinniśmy rozważy to leczenie hormonalne. Aby było ono skuteczne w komórce nowotworowej musi być obecny receptor ER i/lub PgR. Nadal złotym standardem hormonoterapii jest tamoksyfen. Ale nie
u każdej pacjentki z obecnymi receptorami ER i/lub PgR tamoksyfen działa tak samo. Jest grupa ok 10% pacjentek, u której typowa dawka dzienna 20 mg leku jest niewystarczająca. Wynika to ze słabego przekszałcania tamoksyfenu do jego właściwej aktywnej postaci endoksyfenu. W tej grupie pacjentek na pewno bardziej celowe jest zastsowanie leków z grupy inhibitorów aromatazy np anastrozolu czy letrozolu. W tych przypadkach skuteczne może byc podawanie kolejnego nowego leku - fulwestrantu. Jest to lek wybiórczo blokujący receptor estrogenowy, ma dogodną formę przyjmowania - w postaci podawanego raz na miesiąc zastrzyku domięśniowego, jest też pozbawiony niektórych działań ubocznych typowych dla tamoksyfenu.
W przypadku, gdy komórka nowotworowa nie ma receptora dla esrogenów czy progesteronu, lub stwierdzamy inne istotne czynniki zagrażające postępem choroby, należy zastosowa leczenie cytostatykami czyli chemioterapię. Mimo, że metoda ta liczy sobie już wiele dziesięcioleci, również w dziedzinie chemioterapii obserujemy stały postęp. W ostatnich lalach do leczenia raka piersi wprowadzono od dawna już stosowane leki takie jak faksany czy antracykliny ale w nowej formie. Nowość ta polega na tym, że znany lek "opakowano" w otoczkę białkową lub tłuszczową, dzięki czemu lek stał się mniej toksyczny dla zdrowych tkanek i komórek a bardziej skuteczny w niszczeniu komórek nowotworowych.
W ciągu ostatniego dziesięciolecia największy postęp w leczeniu systemowym raka piersi dokonał się dzięki wprowadzeniu do codziennej praktyki klinicznej leków z nowej grupy tzw terpii celowanych. Leki z tej grupy atakują cele na lub w komórce raka, które są niezbędne dla jej rozwoju, przetrwania i rozprzestrzeniania. W tej grupie znajdują się zarówno przeciwciała monokionalne jak i drobne cząsteczki hamujące ważne dla komórki nowotworowej enzymy.
Przeciwciała monokionalne to skonstruowane laboratoryjnie substancje białkowe atakujące cele na powierzchni komórki nowotworowej lub w jej otoczeniu. Takimi celami mogą byc na przykład receptory dla czynników wzrostu. Receptor to cząsteczka na powierzchni komórki raka, z którą może połączyć się specyficzny dla niej czynnik z przestrzeni zewnątrzkomórkowej. Po połączeniu receptora ze swoistym dia niego czynnikiem, dochodzi do pobudzenia komórki nowotworowej do wzrostu, podziału i rozprzestrzeniania się. Przykładem leku z tej grupy jest trasuzumab (Herceptin®). Trasuzumab łączy się z receptorem HER2 należącym do rodziny receptorów EGF/HER. W przypadku nadmiernej liczby receptora HER2 na komórce mówimy o jego nadekspresji. Fakt ten jest niekorzystnym czynnikiem w przebiegu choroby nowotworowej ponieważ obecność dużej ilości receptora HER2 powoduje, że komórka raka bardzo łatwo pobudzana jest do wzrostu, podziałów i rozprzestrzeniania się. U pacjentek z nadekspresją receptora HER2, zastosowanie trastuzumabu dokonało istotnego przełomu zarówno w leczeniu choroby rozsianej jak i nawet w większym stopniu we wczesnych stadiach choroby, gdy lek Herceptin® jest stosowany w leczeniu uzupełniającym, pooperacyjnym. Niestety jak każdy lek ma on swoje ograniczenia. Nie u wszystkich chorych jest jednakowo skuteczny. Nie chroni przed powstaniem przerzutów do mózgu. Poza tym może wywołać odwracalne uszkodzenie mięśnia sercowego.
Dzięki osiągnięciom współczesnej farmakologii systemowe leczenie onkologiczne staje się coraz skuteczniejsze i coraz mniej toksyczne. Najnowsze leki zastosowane w leczeniu wczesnego raka piersi w coraz większym stopniu zmniejszają ryzyko jego nawrotu. Stosowane natomiast w przypadkach rozsianej choroby nowotworowej powodują znaczące wydłużenie przeżycia. Przy takim tempie rozwoju systemowych terapii przeciwnowotworowych można mieć nadzieję, że w niedalekiej przyszłości rozsiany rak piersi przestanie być chorobą śmiertelną a stanie się jedynie chorobą przewlekłą wymagającą stałego przyjmowania coraz mniej toksycznych leków.