SALONIK PANI HANKI
Wzgórze Krzyża Świętego, a na nim budynek Centrum Katolickiego tętniący życiem od godzin porannych. Na piętrze budynku w jednym z pomieszczeń znajduje się Salonik Pani Hanki Bielickiej, o przytulnym, a zarazem podniosłym charakterze, barwny, oddający swym wyglądem charakter życia i pracy Pani Hanki.
- Hanką Bielicką. Jej osoba uświetniała bale charytatywne, podczas których zbierałyśmy pieniądze na nowy mammograf, a także koncerty organizowane z okazji Czerwcowych Dni Walki z Rakiem.
Wielokrotnie w rozmowach przy kawie Pani Hanka podkreślała, jak wiele ma pięknych wspomnień związanych z dzieciństwem spędzonym w Łomży i czasami sugerowała, że "chciałaby tu zostać na zawsze - zostawić cząstkę siebie młodym pokoleniom". My też chciałybyśmy, by tak się stało. Tylko, jak to zrobić?
Na jednym ze spotkań Amazonek Ania Dąbrowska zaproponowała, aby rozejrzeć się za pomieszczeniem, w którym zgromadzimy podarowane przez Panią Hanię kostiumy, kapelusze, obrazy
i inne przedmioty. W ten właśnie sposób chciałyśmy "umieścić" wielką artystkę w rodzinnym mieście. Szukałyśmy pomieszczenia, które byłoby zawsze dostępne, usytuowane w miejscu, do którego ludzie chętnie przychodzą i które nie ma charakteru muzealnego.
Z pośród wielu "kandydatów" najwłaściwsze wydało nam się Centrum Katolickie przy parafii Krzyża Świętego. Ania zapytała księdza proboszcza Andrzeja Godlewskiego, co sądzi o tym pomyśle. Ksiądz proboszcz odpowiedział:
"Pomieszczenie jest - reszta należy do was".
I poszło nam jak z płatka. Zaprosiliśmy Panią Hanię do Łomży. W czasie Jej wizyty w Centrum Katolickim w 2002 roku omówiliśmy poszczególne etapy prac i niezwłocznie zabraliśmy się do dzieła. Pani Hanka była tym wydarzeniem bardzo wzruszona i powtarzała:
"Pomysł pierwsza klasa, a miejsce wprost wymarzone".
Wielu ludzi bezinteresownie, a przy tym z zapałem i radością przyłożyło się do pracy wszystkim
stokrotne dzięki!
I w ten sposób w czerwcu 2005 r. Salonik stał się faktem. Był szampan, kwiaty, łzy wzruszenia
i radości Pani Hani, gdy przecinała wstęgę oraz radość wszystkich, którym ten pomysł był bliski.
Udało się!
W ciągu 2 lat Salonik odwiedziło wiele osób, gościem był m.in. Pan prezydent Robert Kaczorowski z małżonką.
Po śmierci Pani Hani zadzwoniła do Ani Dąbrowskiej p. B. Wudarska ( spadkobierczyni zmarłej )
i powiedziała, że jest w posiadaniu wielu rekwizytów, które chciałaby przekazać do Saloniku. Kiedy przedmioty te dotarły do Łomży, okazało się, że jest ich wiele. Powstał więc problem: gdzie to wszystko zmieścić? Poprosiłyśmy p. Ewę - projektanta wnętrz, aby pomogła nam stworzyć nowe wnętrze Saloniku, które pomieści wszystkie rekwizyty.
Od 8 marca br. Salonik ma nowy wygląd. Jest jeszcze bardziej przytulny, ściany pomalowano nowymi kolorami, kapelusze spoczęły na specjalnie wykonanych półkach, stroje przyodziały nowo zakupione manekiny.
Szkoda, że w Saloniku nie zasiądą już z nami przy herbacie Pani Hania i Ania Dąbrowska, ale jesteśmy pewne, że cieszą się z tego przedsięwzięcia wspólnie z nami, chociaż znalazły się już po
drugiej stronie życia.
"Gdy się miało szczęście, które się nie trafia,
i czyjeś ciało, i ziemię całą, a została tylko fotografia,
to - to jest bardzo mało.
Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w tworzenie Saloniku Hanki Bielickiej i tym, którzy codziennie dbają o jego wygląd. Zapraszamy do odwiedzania Saloniku.
W pierwszą rocznicę śmierci Pani Hani odbył się w Centrum Katolickim I Konkurs krasomówczy noszący jej imię "Radość spod Kapelusza". Zainteresowanie konkursem było bardzo duże i utwierdziło organizatorów oraz sponsorów przekonaniu, jak bardzo potrzebne są takie przedsięwzięcia. Młodzi ludzie nie tylko umieją pisać sms-y i e-maile, ale też potrafią pięknie posługiwać się językiem ojczystym.
W Kościele pw. Krzyża Świętego odprawiona została msza święta o spokój duszy Pani Hanki Bielickiej.
Wanda Wałkuska i łomżyńskie Amazonki