Z listów do redakcji:
Ludzie listy piszą
Droga Aniu!
Dziękuję za kolejny numer Waszego biuletynu. Zawsze czytamy go w gronie znajomych. Cieszy Nas profesjonalizm poruszanych tematów, ale także szata graficzna pisemka.
Każda z Nas znajduje w Waszym Biuletynie pocieszenie nie tylko dla umysłu, ale również dla ducha. Wasza gazetka pisana jest sercem i to od razu się czuje. Prosty język dociera do każdego. Dobre rady, istotne informacje dla chorych na raka powodują, że jesteśmy bogatsze w wiedzę, o której często nie usłyszymy w swoim klubie, ani od lekarzy.
Podziwiamy też Waszą działalność. Jak wiele dzięki Tobie i Twoim koleżankom udaje się zrobić na rzecz innych. To niezwykły dar, że macie u siebie Taką swoją Anię.
Mamy porównanie innej działalności klubowej i amazońskiej prasy z Polski. Każdy coś robi na miarę swoich sił. Ale o Was Łomżanki i Waszej działalności, dzięki takiemu Biuletynowi, słyszy się i czyta w kraju, Europie i w środowiskach polonii w Nowym Jorku i Chicago. Gratulujemy! Dziękujemy z serca.
Z niecierpliwością czekamy na następny numer biuletynu, nowinki ze świata medycznego, co znowu ciekawego zrobiłyście i na pełne ciepła i otuchy Twoje słowa Aniu!
W imieniu swoim i koleżanek Janeczka z Warszawy.
Dziękuję za kolejny numer Waszego biuletynu. Zawsze czytamy go w gronie znajomych. Cieszy Nas profesjonalizm poruszanych tematów, ale także szata graficzna pisemka.
Każda z Nas znajduje w Waszym Biuletynie pocieszenie nie tylko dla umysłu, ale również dla ducha. Wasza gazetka pisana jest sercem i to od razu się czuje. Prosty język dociera do każdego. Dobre rady, istotne informacje dla chorych na raka powodują, że jesteśmy bogatsze w wiedzę, o której często nie usłyszymy w swoim klubie, ani od lekarzy.
Podziwiamy też Waszą działalność. Jak wiele dzięki Tobie i Twoim koleżankom udaje się zrobić na rzecz innych. To niezwykły dar, że macie u siebie Taką swoją Anię.
Mamy porównanie innej działalności klubowej i amazońskiej prasy z Polski. Każdy coś robi na miarę swoich sił. Ale o Was Łomżanki i Waszej działalności, dzięki takiemu Biuletynowi, słyszy się i czyta w kraju, Europie i w środowiskach polonii w Nowym Jorku i Chicago. Gratulujemy! Dziękujemy z serca.
Z niecierpliwością czekamy na następny numer biuletynu, nowinki ze świata medycznego, co znowu ciekawego zrobiłyście i na pełne ciepła i otuchy Twoje słowa Aniu!
W imieniu swoim i koleżanek Janeczka z Warszawy.