Zmarł Przyjazny Dyrektor Leon Radziszewski (+ 88)
- Świętej Pamięci Pana Dyrektora Leona Radziszewskiego poznałem osobiście w 1992 roku, gdy rozpoczynałem pracę w Zespole Szkół Ekonomicznych - wspomina Zmarłego Dyrektora "Ekonomika" i Rusycystę w latach 1975 - 1989 Paweł Drożyner, polonista i obecny dyrektor ZSEiO nr 6 w Łomży. - Pamiętam uważne spojrzenie, mocny uścisk ręki, życzliwy uśmiech. Jego celne uwagi i spostrzeżenia dotyczyły życia i Szkoły, którą odwiedzał też na emeryturze.
- Uczniowie i nauczyciele z daleka rozpoznawali charakterystyczną postać Pana Dyrektora: wysoki, szczupły, w garniturze, wyprostowany jak struna, nosił wąsy - opisuje Pan Drożyner. - Pan Dyrektor Radziszewski z elegancją, nigdy nie myląc się, witał każdego nauczyciela. Był powściągliwy w gestach i słowach. Grzeczny i uśmiechnięty, nie okazywał zdenerwowania. Sympatyczny, wrażliwy, oddany Szkole, uczniom i nauczycielom, z zaangażowaniem wykonywał swoje obowiązku służbowe. Był wyróżniany odznaczeniami państwowymi i nagrodami kuratora oświaty. To dzięki Niemu w "Ekonomiku" powstawały nowe kierunki kształcenia, potrzebne dla nowo powstałego województwa łomżyńskiego.
Z Jego inicjatywy i dzięki Jego uporowi dobudowano część lewego skrzydła budynku, w którym umieszczono szatnie. Lekcje prowadził ciekawie i interesująco, potrafił zainteresować uczniów językiem rosyjskim. Podczas spotkań koleżeńskich pracowników dawał namówić się na występy wokalne – miał ładny głos i spory repertuar. Współpracownicy zapamiętali Go jako człowieka pracowitego, sprawiedliwego i dobrego. Po zakończeniu kariery zawodowej Pana Dyrektora spotykaliśmy się w Szkole i poza nią podczas uroczystości i z innych okazji. Zawsze optymistycznie nastawiony do życia, żywo interesował się tym, co dzieje się w naszej Szkole. Jego odejście to niepowetowana strata dla "Ekonomika" i środowiska oświatowego...
Z Suwałk i Zambrowa do Łomży
Leon Bogdan Radziszewski urodził się 17. lipca 1934 r. w Suwałkach. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie w 1958 r. ukończył kierunek filologia rosyjska, po czym zaczął pracę zawodową w oświacie. W latach 1967 - 1975 był Dyrektorem Zasadniczej Szkoły Włókienniczej w Zambrowie. Decyzją Kuratorium Oświaty i Wychowania w Łomży został mianowany od 1. września 1975 r. na stanowisko Dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych Nr 1 w Łomży (popularnie zwanego „Handlówką” lub „Ekonomikiem”) i pozostał nim do 31. sierpnia 1989 r. W archiwum szkolnym jest dokument, że po przejściu na emeryturę od roku 1989 do 1993 pracował w niepełnym wymiarze godzin jako nauczyciel języka rosyjskiego (choć w swoim wspomnieniu Dyrektor Radziszewski podaje, że pracował na emeryturze do 1995 - jeszcze 7 lat).
"Był szarmancki jak dżentelmen"
- Był bardzo wyrozumiałym szefem, dobrze się z nim współpracowało - wspomina Iwona Minda, wicedyrektor "Ekonomika" w latach 1984 - 89 i dyrektor od 1989 do 1991. - Dyrektor Radziszewski był przyjazny dla uczniów i dla nauczycieli. "Ekonomik" w tamtych czasach to była największa szkoła zawodowa, głównie dla dziewcząt, w województwie łomżyńskim. Ówczesny Dyrektor zanotował, że placówka miała nawet po 44 klasy i 1800 uczniów. W jego kadencji młodzież i dorośli w policealnym studium zawodowym uczyli się na dwie zmiany od godziny 8. rano do 8. wieczorem. - Pan Radziszewski miał hobby: rozwiązywał krzyżówki nałogowo, samodzielnie, bez pomocy, a do tego miał szczęście, bo za poprawne rozwiązania wygrywał nagrody... Był szarmancki jak dżentelmen. Szanował kobiety i całował w rączkę.
Roman Sarnacki zaczął pracę jako nauczyciel WF w 1990 r. - Pana Leona poznałem jako kolegę z pokoju nauczycielskiego - opowiada o Rusycyście. - Był to mężczyzna postawny i miał ponad 190 cm wzrostu. Wyglądał groźnie z wysokim, łysym czołem i krzaczastymi brwiami. Groźnie wyglądał, ale miał gołębie serce. Miał nienaganne maniery i zazwyczaj chodził w garniturze, chyba że było gorące lato, to w koszuli. Podziwiałem jego szczupłą sylwetkę i zapytałem, jak ją utrzymać w starszym wieku. Wyjaśnił mi, że kiedy wstaje od posiłku, to nigdy nie jest napchany. Ponadto dużo spacerował. Jeździł czerwoną ładą. Wielka kultura osobista. To był dusza człowiek. Zanim odpowiedział, najpierw chwilę się zastanowił. Szanował zawód, koleżanki i kolegów. Sympatyczny i empatyczny. Na pierwszy rzut oka stwarzał wrażenie nieprzyjemnego, ale wrażenie szybko mijało, kiedy poznało się Dyrektora.
"Czuł się pracownikiem, jak wszyscy inni"
Dzisiejszy nauczyciel bibliotekarz z "Ekonomika" Andrzej Kubrak miał 19 / 20 lat, gdy został referentem administracyjno-gospodarczym. - Dyrektor przyjmował mnie do pracy 1. listopada 1977 r., jak się okazało, na dwa lata, gdyż później dostałem się na studia - opowiada redaktor szkolnych wydawnictw. - Pamiętam przeogromne zaspy śniegu w zimę stulecia na przełomie 1978 i 1979 r. Działanie szkół było zawieszone. Nasz Dyrektor z pracownikami administracji i obsługi odśnieżał chodniki i teren wokół budynku. Czuł się pracownikiem, jak wszyscy inni, chociaż obowiązki miał zarządzającego. Nie wynosił się ponad stan. Był przyjazny, otwarty i pomocny. Spokojny, zrównoważony, starał się wytłumaczyć pracownikowi ciężkie tematy. Na przykład, przygotowywałem umowy, prowadziłem sprawy kadrowe. Był ufny. Nawet tak młodym, jak ja, powierzał poważne zadania. Nasza Szkoła w lewym skrzydle zapadała się na kurzawce, a dyrektor Radziszewski wysłał mnie w poszukiwaniu specjalistów na Politechnice Białostockiej. Witał się z każdym pracownikiem, zaś kobietom składał pocałunek na dłoni...
Na zdjęciu ze szkolnej kroniki Dyrektor Leon Radziszewski ma 41 lat. Wtedy, 22. kwietnia 1976 r., w "Ekonomiku" gościł pierwszy sekretarz Ambasady ZSRR Jewgienij Chmiel. Pod tekstem podajemy link do wspomnień na temat pracy samego Dyrektora Radziszewskiego.
22. lutego 2022 r. o godz. 14. - msza św. pogrzebowa Leona Bogdana Radziszewskiego (1934 - 2022) w kościele pw. św. Karola Boromeusza przy ul. Kadetów 33 w Warszawie. Po mszy pochowanie na cmentarzu parafialnym.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 146 146
https://www.ekonomiklomza.pl/text/?eqa=dGV4dD10ZXh0L3RleHQxJnN1YnBhZ2U9NQ%3D%3D