Świadectwa i nagrody dla maturzystów II LO w Łomży
Na scenie nauczyciele, a na widowni maturzyści. Jedni i drudzy poważni, w eleganckich strojach i z nadzieją patrzący w przyszłość. Stylowa Aula imienia Hanki Bielickiej (1915 – 2006) w II Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Łomży gościła około 250 osób: uczniów, rodziców i pedagogów, przybyłych na uroczystość zakończenia roku szkolnego klas 3. Przemawiała dyrektor II LO Jolanta Kossakowska, kierując do 185 absolwentów słowa od serca o trzech latach dojrzewania, dokonywaniu życiowych wyborów i zawieraniu przyjaźni. Słuchali jej z uwagą i otrzymali również albumy za osiągnięcia Magdalena Kalska i Jan Konstanty Zaremba. O czym myśleli ci maturzyści?
Jednak zanim w auli na piętrze ponad 100-letniego gmachu przy pl. Tadeusza Kościuszki zacznie się ostatnia uroczystość maturzystów, szerokimi schodami schodzi uśmiechnięta pedagog Izabela Czajkowska (lat 45). Witając gościa, z sentymentem wspomina poprzedniczkę Halinę Ścisłowską i poprzedniego dyrektora II LO Józefa Przybylskiego, który zasiada w pierwszym rzędzie krzeseł na scenie. Uśmiech z twarzy pedagog znika, gdy pojawia się pytanie o nastroje maturzystów w czasie strajku. - Człowiek jako istota ma ambiwalentne uczucia: przyjemności i odpowiedzialności – mówi nauczycielka II LO od 16 lat i mama tegorocznego maturzysty w I LO w Łomży. - Dodatkowe trzy tygodnie „wolnego” sprawiły uczniom przyjemność, lecz po początkowej radości przyszła refleksja i znakomita większość maturzystów przygotowywała się samodzielnie do egzaminów. Część z nich skorzystała z konsultacji niestrajkujących nauczycieli. Niektórzy młodzi, tak jak mój syn, rozumieli postulaty nauczycieli... Ale klasyfikacja rady pedagogicznej przywróciła poczucie bezpieczeństwa.
Szczerość z ludźmi, prawda względem siebie
- Możemy patrzeć w przyszłość ze spokojem – powiedziała 10 dni przed maturami dyrektor II LO Jolanta Kossakowska. Ucieszyła się, że 34 uczennic i uczniów kończy „Drugie” z wyróżnieniem, a dziewięcioro ma średnią co najmniej 5, 0. Cieszyli się z osiągnięć dzieci rodzice, z przewodniczącą Rady Rodziców Marią Wiśniewską, dzięki którym ufundowano nagrody książkowe. Podziękowania dla mam i tatów od dyrekcji i wychowawców klas czasami odbierały dzieci. Każdy w auli wiedział, że matury od 6. maja będą sprawdzianem wiedzy, umiejętności, siły i pewności wewnętrznej, zaś to może pomóc w zdobyciu odznaki II LO – Złotej Tarczy za wysokie wyniki punktowe na maturach.
Magda Kalska ma średnią ocen 5, 22 i po zdobyciu 85 % punktów będzie szczycić się Złotą Tarczą, którą z numerem 1 Józef Przybylski wręczył Hance Bielickiej na recitalu w Piątnicy (WOŚP 2003).
Magdalena nie zostanie nauczycielką, ponieważ 3 lata temu wybrała profil biologiczno-chemiczny, aby zdawać z tych przedmiotów rozszerzenie i dostać się na stomatologię albo kierunek medyczny, np., pielęgniarstwo. - Bardzo wspierałam strajkujących nauczycieli, nie tylko dlatego, że mam ich w rodzinie – ocenia 3-tygodniowy, ogólnopolski protest pedagogów pod egidą ZNP, domagających się podwyżki płac. - Okazali wielką solidarność w czasie strajku. Niech walczą o swoje, bo zasłużyli na lepsze zarobki. Trzy tygodnie wolnego wykorzystałam na naukę i powtarzanie materiału do matury.
Magdalena ma receptę na uniknięcie stresu: 3 lata systematycznie się uczyć i można spać spokojnie. Na koniec edukacji w II LO doceniono jej osiągnięcia w sporcie – to rozgrywająca w reprezentacji siatkówki, 5. m. w Podlaskiem, z kapitan Oliwią Bogdańską na czele, trener Sławomir Kalski, oraz mistrzyni województwa w aerobiku, opiekun Marzanna Rutkowska. - W liceum dojrzałam do tego, aby cenić szczerość w relacjach z ludźmi, zachowując prawdę względem siebie – mówi Magdalena Kalska, której marzeniem było zostać przewodniczącą samorządu szkolnego II LO. I to się spełniło.
„Nauka to postanowienie i wspinaczka”
Co kilka minut aulą wstrząsały huraganowe brawa, okrzyki aplauzu i młodzieńczy śmiech radości, na co zasłużył Jan Konstanty Zaremba, za 3 tygodnie kończący 19 lat. - Czuję się zaszczycony, że koledzy mnie tak nagrodzili – mówi skromnie finalista Olimpiady Historycznej (opiekun Mariusz Małkowski). - Magda świetnie się sprawdzała w roli przewodniczącej samorządu: jak zaplanowała, to zorganizowała. W klasie nie zawsze udawało się coś przeprowadzić, a co dopiero w całej szkole.
Jan Konstanty twierdzi, że z czystym sumieniem poleca młodszym II LO: panuje dobra atmosfera, dobry poziom nauki i można znaleźć dobrych przyjaciół. - Z historii mam 100 procent punktów za olimpiadę. Zdaję WOS i angielski: zaczynałem jako dziecko od gierek komputerowych, słowników i encyklopedii, prosiłem mamę, by objaśniła, „co to znaczy”. Nauka to postanowienie i wspinaczka.
Mirosław R. Derewońko