Motocykliści z Polski modlili się i bawili w Łomży
Grzegorz Mieczkowski uczestniczył w III Motocyklowej Pielgrzymce Polski Północno-Wschodniej ze św. Andrzejem Bobolą Patronem Polski. 39-latek z Łomży spełnił marzenia: ma od 21 lat prawo jazdy, lecz motorem jeździ od lat 3-ech. Jako 14-latek jeździł na zakurzonej wuesce, a przed 40-tką, za poradą kolegi, zdecydował się na lśniącą, smukłą Hondę XRV 750 African Twin. - To legendarny motocykl, 7 razy triumfował w rajdzie Paryż – Dakar – opowiada motocyklista przed kościołem św. Andrzeja. Jak podawali organizatorzy, na procesję z relikwiami, poświęcenie pojazdów i piknik do Łomży przyjechało około 150 / 200 miłośników motocykli z kraju. Pogoda w niedzielę im dopisała.
Pielgrzymka zaczęła się zbiórką na Muszli przy Zjeździe. Uczestnicy wjechali stromą ulicą wzdłuż klasztoru przed kościół Ojców Kapucynów, gdzie modlitwy prowadził ks. Tomasz Borkowski. Czy sobie uświadamiamy, że tymi ulicami chodził święty męczennik...? – mogli zastanawiać się również przy kolejnych stacjach rozważań przed Katedrą, Opactwem Panien Benedyktynek i kościołem przy ulicy Wąskiej, gdzie w samo południe proboszcz ks. Andrzej Popielski sprawował mszę, połączoną z poświęceniem motocykli. Na prezbiterium po lewej stronie ołtarza lśniła jak nowa SHL-ka z 1963 r. z kolekcji Jarosława Jakackiego z Piątnicy, którą przywiózł Wiesław Wądołowski. Na dziedzińcu i parkingu przed kościołem parafianie podziwiali motocykle polskie, niemieckie, czeskie, japońskie i amerykańskie. Niektóre lekkie, jak junaki, wfm czy honda Pana Grzegorza - 230 kilo, ale niektóre ważące pół tony, jak Suzuki Intruder Janusza Niewiarowskiego z Wydmin – 1 400 cm sześciennych pojemności. Wśród gości zlotu był motocyklista z Ostrowi Mazowieckiej, znany w środowisku, ze względu na podobne wąsy, pod pseudonimem „Wałęsa”. - Tata uwielbiał motocykle, ja kontynuuję tradycję i wąsy – z uśmiechem wyjaśnia pasjonat. Na jego kamizelce poprzypinane są ściśle jeden obok drugiego od piersi do pasa metalowe znaczki, medale, odznaki pamiątkowe zlotów, w których brał udział. Miał w swoim życiu: WSK, WSK 175, Member, Kawasaki, Yamaha, Kawasaki Vulcan i Hondę. Homilię wygłosił ks. Andrzej Mikucki, kapelan Narodowych Sił Zbrojnych, których stoisko z wydawnictwami stanęło za kościołem. W świątyni uroczystość uświetniały 3 poczty sztandarowe NSZ z: Białegostoku, Łomży, Warmii i Mazur. Drugą rocznicę jednocześnie obchodziła Chorągiew św. Andrzeja, należąca do Komandorii Łomżyńskiej ze Światowego Zakonu Rycerzy Jana Pawła II. Brat Czesław Krajewski otrzymał promocję na drugi stopień rycerski: został rycerzem miłosierdzia.
Rodzinna kolejka bobolańska
Honda Grzegorza Mieczkowskiego ma na liczniku 175 km / h, jednak łomżyniak z taką prędkością się nie porusza, ponieważ – uzasadnia - chce żyć. Wystarczy mu 70 km do 110 km na godzinę, żeby podczas jazdy turystycznej móc rozejrzeć się, podziwiać krajobrazy, a nie uważać na wyjeżdżające z innych dróg pojazdy. Pan Grzegorz z sympatią wspomina zloty, np., Motoserce i starych hond: od RD 03 do RD 07 w Twierdzy Osowiec. Wspólną pasją dzieli się z nim kolega Waldemar, który na III Pielgrzymce zjawił się z żoną. - Najpierw na głowie miałem szkołę, później pracę, małżeństwo i dzieci – wspomina Pan Grzegorz, tłumacząc, czemu motocykl wymarzony pojawił się późno. - Jak nie teraz, to kiedy...? A kiedyś dzieci podrosną i zaprosi żonę na wycieczkę zagraniczną na południe Europy, do Rumunii i Gruzji. Tam jest dużo gór i wzniesień, emocje zakrętów tras motocyklowych.
Po godzinie 13-tej ruszyli z paradą motocyklową ulicami: Biskupa Stanisława Łukomskiego, Szosa Zambrowska, Aleja Józefa Piłsudskiego, Zawadzka, Generała Władysława Sikorskiego i Szosą na parking. W pielgrzymce brały udział Niedźwiedzie Północy z Suwałk, Rysie z Sejn, jeźdźcy Łodzi, Małkini, Warszawy, Rzeszowa, Lublina, Białegostoku, Zambrowa, Kolna. 32-letnia Honda African Twin poradziła sobie bez zarzutu, zaś Pan Grzegorz powrócił na festyn z okazji odpustu ku czci św. Andrzeja Boboli. Żona z dziećmi wsiadła do kolejki bobolańskiej, której wagonik pociągnął traktor. Tradycyjnie od lat atrakcja malców była obsługiwana przez Gospodarstwo Ogrodnicze Wykowscy.
Gróchówka bobolańska, raper „Basti” i myszołów
Prezes Stowarzyszenia dla Niepodległej Janusz Niewiarowski kształcił się w Szkole Drzewnej i ma groby dziadków na cmentarzu w Drozdowie. Widzi fenomen jazdy motocyklem w podobieństwie do jazdy konnej: - Motor daje mi od 40 lat poczucie wolności, koleżeństwa, braterstwa. Ustalamy, kto prowadzi kolumnę, kto zamyka... Mają dla siebie życzliwość, radość i udział we wspominanych latami zlotach. Raper Zbigniew „Basti” Woźniak zagrał koncert patriotyczny. Dziewczęta z zespołu BrauPi wystąpiły z gitarami i rockowym śpiewem. Grochówkę bobolańską, bigos, racuchy, ciasta i napoje serwowały Koła Gospodyń Wiejskich: Kobylin Borzymy, Roginie Wielkie, Tarnowo i Panie z Parafii ś. Andrzeja Boboli. Prowadzono akcję charytatywną na rehabilitację motocyklisty Macieja Pindakiewicza ze wsi Wnory – Wandy. Odbyły się konkursy, m.in., o życiu JP II. Działało mini zoo, gdzie na widzów czekały króliki, bażanty i myszołów. - Nieocenioną pomocą w organizacji festynu służyli nasi parafianie, za co każdemu z serca dziękuję – podsumowuje ksiądz Andrzej Popielski.
Tydzień bobolański z odpustem przy Wąskiej 93
Przez 4 dni można uzyskać odpust zupełny, polegający na darowaniu grzechów i skutków. Wierzący doświadczą Bożej miłości i opieki w postaci orędownictwa św. Andrzeja. W poniedziałek, 13. maja Dzień Fatimski: godzina 18. - msza i procesja wokół świątyni – przewodniczyć będzie ks. Wojciech Chudzik. We wtorek, 14. maja: Dzień św. Jana Pawła II w 2. rocznicę powstania Chorągwi Zakonu Rycerzy św. Jana Pawła II: godz. 18. msza i nabożeństwo, wynagradzające Bogu za nasze grzechy - ks. Emil Sasinowski. Środa, 15. maja, to Dzień Uwielbienia Jezusa w Eucharystii z adoracją: godz. 18. - msza św. - ks. Andrzej Popielski. W czwartek, 16. maja: Dzień Patrona, dzień męki i śmierci św. Andrzeja Boboli w 1657 roku – o godzinie 18. msza i ucałowanie relikwii - ks. Janusz Aptacy.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146