Zmarł dyrektor "Mechaniaka" Marian Jaśkowiec (+ 89)
- Marian Jaśkowiec w latach 70. przyszedł na dyrektora "Metalówki", za swoich czasów dobudował 2. piętro budynku przy Senatorskiej, gdzie teraz jest III Liceum, a w czynie społecznym zaczęliśmy budować salę gimnastyczną - wspomina Mariana Jaśkowca (+ 89), zmarłego w sobotę, 30. stycznia, Tadeusz Zaremba, następca dyrektora od 1989 r. - To dyrektor Jaśkowiec przekształcał Zasadniczą Szkołę Zawodową w 1975 r. w popularny Zespół Szkół Mechanicznych. Rok wcześniej powstało 4-letnie Liceum Zawodowe Mechaniczne, potem Technikum Mechaniczne i Technikum Elektryczne.
Za czasów dyrektora Mariana Jaśkowca Tadeusz Zaremba uczył przedmiotów zawodowych, jak np. budowa maszyn i automatyka. - Dyrektor Jaśkowiec był spokojny, poważny, nienarzucający się, mało kto mógłby mieć do niego pretensje personalne... - wspomina Tadeusz Zaremba. Pamięta, że dawny dyrektor do Łomży przyjechał po studiach historycznych, będąc w latach 60., m.in., zastępcą dyrektora SP nr 4 przy Kierzkowej. Mieszkał w budynku szkolnym z ukochaną żoną, która bardzo młodo zmarła. - Był skromny, skryty, może dlatego odrobinę zgorzkniały - zastanawia się następca ŚP. Dyrektora (kierujący ZSM w latach 1989-1996; następnie dwa lata w CKP). - Pamiętam, że jako dyrektor nie tolerował alkoholu, walczył z "oranżadą" na studniówkach - opowiada nauczyciel sprzed lat. - Był zapalonym działkowcem. Potrafił zrobić pyszne nalewki, z własnych owoców, na które zapraszał starą gwardię nauczycielską, znającą się ze szkoły, wspólnych wycieczek i obozów.
"Porządny człowiek. Nikomu krzywdy nie zrobił"
Matematyk Zygmunt Zdanowicz poznał dyrektora "Metalówki" jako "sympatycznego męża swojej koleżanki, która młodo zmarła". - Wyciszony, pogodny, trochę samotnik, lubił samotność, uwielbiał przyrodę i słynął z olbrzymiego, pełnego ryb akwarium, ale nie widziałem osobiście, tylko znam z opowiadań - wspomina ówczesny zastępca inspektora w wydziale oświaty Urzędy Powiatowego w Łomży, któremu podlegały szkoły w mieście i powiecie. Dwie z ówczesnych nauczycielek, które poprosiliśmy o powrót pamięcią do epoki minionej, odmówiły. - To był człowiek partyjny, bardzo oddany partii PZPR - ucina jedna z nich. Druga pozostawała w ciągłym konflikcie na tle ideowym z dyrektorem Jaśkowcem. - Teraz partia rządząca jest jeszcze gorsza, niż była za Gierka - komentuje Pan Zaremba, ostrzegając przed stalinowskimi metodami w sprawowaniu wszechwładzy, nad którą społeczeństwo nie sprawuje żadnej kontroli. - To był porządny człowiek, nikomu krzywdy nie zrobił.
Msza i pogrzeb 8. lutego w Łomży
Marian Jaśkowiec urodził się 15. marca 1932 roku w miejscowości Trzemeśnia niedaleko Myślenic w okolicach Krakowa. Po studiach historycznych w Uniwersytecie Warszawskim z nakazu pracy w latach 50. przez krótki czas był nauczycielem na wsi. Późniejsze lata poświęcił pracy pedagogicznej i organizatorskiej, aby zdobyć pozwolenia i fundusze na rozbudowę "Mechaniaka". Na stronie ZSMiO nr 5 opublikowano zdjęcie ŚP. Mariana Jaśkowca ze słowami: "Z głębokim żalem żegnamy Pana Mariana Józefa Jaśkowca, wieloletniego i zasłużonego Dyrektora Zespołu Szkół Mechanicznych w Łomży. Synowi i Rodzinie składamy najszczersze kondolencje oraz wyrazy głębokiego współczucia. Dyrekcja, Rada Pedagogiczna, Pracownicy i Emeryci ZSMiO nr 5 w Łomży".
Niski, drobny, ostrzyżony krótko na jeżyka, w okularach, nieraz przechadzał się Krótką, Długą czy Dworną, ulicami Łomży, w której pozostawił oświatowy prezent w postaci rozbudowanej profilami kierunków kształcenia Zacnej Szkoły, mieszczącej się obecnie przy ul. Przykoszarowej. Msza św. w intencji ŚP. Mariana Józefa Jaśkowca zostanie odprawiona w poniedziałek, 8. lutego, o godzinie 13. w kaplicy na starym cmentarzu w Łomży. Pochowanie w grobie rodzinnym obok Małżonki Danuty.
Mirosław R. Derewońko