A jednak wymienią asfalt na rondzie w Konarzycach...?
Po 7 miesiącach od oficjalnego przecięcia wstęgi asfalt na rondzie w Konarzycach, w ciągu drogi wojewódzkiej 677 z Ostrowi Mazowieckiej do Łomży, jest pomarszczony i częściowo zsunął się od centrum na obrzeża, tworząc wzgórki i falbanki. - Aktualnie wymagana jest wymiana nawierzchni bitumicznej na rondzie przy wjeździe do Konarzyc od strony Łomży – przyznaje mgr inż. Krzysztof Barbachowski, zastępca dyrektora Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Białymstoku, skrót: PZDW. - Z uwagi na to, że zadanie było realizowane w systemie „projektuj i zbuduj”, wykonawca robót – Budimex wykonuje analizę przyczyn stwierdzonych usterek i sposobu ich naprawy...
Po 11 dniach od wysłania pytań szczegółowych do Podlaskiego ZDW na temat rozpadającej się w różnych miejscach obwodnicy Konarzyc i prośbach o wyjaśnienie sytuacji, otrzymaliśmy pismo z Zarządu. W pięciu krótko sformułowanych punktach wicedyrektor PZDW Barbachowski odnosi się do poruszanych przez 4lomza.pl irytujących kwestii na temat ponad 4 km 600 metrów rozpadającej się nowiutkiej drogi wojewódzkiej w ciągu 677 za 43 miliony złotych: „Fala Mazur wita...”
W oczach wicedyrektora Barbachowskiego praktycznie wszystko jest odwrotnie, niż w opiniach Czytelników na forum 4lomza.pl, jeżdżących równoległą drogą techniczną rowerami i odwiedzających redakcję. Skracając: ludzie wściekają się na niedoróbki i partactwo budujących drogę oraz sypiące się fragmenty, o czym opowiada, m.in., tekst o symbolicznej Fali Mazur na rondzie w Konarzycach. Wymownym symbolem był przez kilka miesięcy biało-czerwony słupek ostrzegawczy przy dziurze na samym środku przejazdu kolejowego. Po poprzednim artykule w 4lomza.pl o dziurze w jezdni, Budimex dziurę zakrył płytą i było po sprawie, może bez drobiazgowej analizy naukowej przyczyn.
https://4lomza.pl/index.php?wiad=56593
„Mieszanka mineralno-asfaltowa spełnia zadanie”
„Występujące na obwodnicy Konarzyc usterki, ich ilość, rodzaj i intensywność w znaczący sposób nie odbiegają od usterek występujących na innych zadaniach” - uspokaja nas wicedyrektor PZDW w sumie pocieszającą wieścią, że gdzie indziej nie jest lepiej. Czy dotyczy to jakości prac tylko na „zadaniach” w Podlaskiem czy w całej Polsce – nie sprecyzował. Twierdzi, że „usterki zagrażające bezpieczeństwu ruchu drogowego są zgłaszane do wykonawcy robót – Budimex, a następnie usuwane”. Zdaniem mgr. inż. Barbachowskiego, „stan jezdni i poboczy jest w stanie właściwym dla prawidłowego”, a to chyba oznacza, że stan jest prawidłowy w oczach fachowca, gdyż użytkownicy i obserwatorzy laicy myślą akurat odwrotnie. „W miejscach ciągłych rozmyć Gwarant stosuje ścieki skarpowe, co zabezpiecza skarpy i eliminuje ciągłe uzupełnianie rozmyć” - tłumaczy wicedyrektor. Najwyraźniej – chodzi tutaj nie o nieczystości płynne na skarpach drogi, tylko o odpływy dla wody.
Jest i kolejna optymistyczna informacja: „W zakresie spowolnienia i rozdzielenia ruchu drogowego rondo funkcjonuje w sposób prawidłowy”. Chociaż asfalt się pomarszczył, podziurawił i zsunął na obrzeże koła ronda, materiały na 677 również są bez zarzutu: „Zastosowana mieszanka mineralno-asfaltowa oparta jest na modyfikowanych lepiszczach odpowiednich dla przewidzianych warunków temperaturowo-ruchowych i spełnia swoje zadanie” - podsumowuje wicedyrektor Barbachowski.
Dlaczego asfalt zachował się jak naleśnik?
Poszukaliśmy specjalistów, profesorów od budownictwa drogowego w Politechnice Warszawskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz Instytucie Budowy Dróg i Mostów w Warszawie, którzy na podstawie zdjęć z drogi i ronda skomentowaliby sytuację, objaśnili przyczyny rozsypek na skraju jezdni i ocenili jakość pracy projektantów, jakość materiałów i roboty wykonawców. Nikt jednak pod nazwiskiem na to się nie zdecydował, tłumacząc, że wymaga to dostępu do projektów, pobrania próbek, odwiertów. Poprosiliśmy więc dwóch znajomych inżynierów drogowych z Łomży o wytłumaczenie, co się stało. Ich zdaniem, mogły wystąpić co najmniej 4 przyczyny. Na drodze są dwie warstwy asfaltu: spodnia warstwa mogła zostać zanieczyszczona niesprzątniętym piaskiem, co spowodowało, że klejąca spoina nie przylegała, sama się nie skleiła, dlatego warstwa górna asfaltu przesunęła się na obrzeże. Drugi możliwy powód to nadmiar spoiny, jak nadmiar zaprawy; trzeci – niewłaściwy skład spoiny; czwarty – błąd wykonania robotników, niestosujących się do technologii.
Droga 677 przez 24 godziny prowadzi ruch tysięcy samochodów, w tym wielotonowych tirów, i ma dla Łomży i regionu takie znaczenie, jak dla stolicy Wisłostrada. Asfalt na jezdni, rondzie i poboczu musi być jak tafla skutej wiecznym lodem Narwi, a nie jak marszczone wiatrem Jeziora Mazurskie. Póki jest jasno i sucho latem, nawierzchnia nie wydaje się groźna, ale nadejdzie śliski mrok zimy...
Mirosław R. Derewońko