Korki będą, miasto nie ma pieniędzy
Prawoskrętów przy skrzyżowaniu ulic Kazańskiej i Piłsudskiego nie będzie, ponieważ Miasto Łomża nie ma na to pieniędzy. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać ...
Wg analizy przygotowanej przez Ratusz za 2022 rok, najniebezpieczniejszą ulicą w Łomży jest Al. Piłsudskiego. We wspomnianym roku zdarzyły się na niej 2 wypadki i 78 kolizji. Jednym z czarniejszych punktów na tej trasie jest skrzyżowanie Piłsudskiego z Kazańską. Inną bolączką tego miejsca, są korki, szczególnie w szczytach porannych i popołudniowych. Zwrócił na to uwagę kończący kadencję radny Artur Nadolny, który jeszcze w kampanii wyborczej pytał o możliwości przebudowy tegoż skrzyżowania.
„Uważam, że wykonanie oddzielnego pasa do prawoskrętu, oraz poszerzenie pasa dla kierowców, którzy skręcają z ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego w ul. Kazańską w znacznym stopniu udrożni ruch oraz przyczyni się do bezpieczeństwa drogowego w tym miejscu” - pisał w marcu 2024 roku do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego.
W kwadracie osiedla Południe między ulicami Piłsudskiego i Zawadzką, zawierającym m.in.. ulice: Kazańska, Por. Łagody, Sybiraków, Szmaragdowa, Bursztynowa, czy część Zawadzkiej mieszka wg danych Ratusza około 7 tys. ludzi. Tu także powstaje najwięcej bloków w mieście. Zatem potrzeby będą tylko rosnąć, a „wąskie gardło” puchnąć.
Kasy brak
„Miasto Łomża podchodzi kompleksowo do problemów komunikacyjnych w mieście już na etapie przygotowania dokumentacji projektowych na przebudowę – pisze Prezydent Łomży w odpowiedzi i przypomina, że dokumentacja projektowa „Rozbudowy ulicy Kazańskiej w Łomży wraz z infrastrukturą techniczną” została przygotowana w połowie 2023 roku. Chodzi o wspomniane prawoskręty, kanalizację deszczową, przebudowę skrzyżowania i zabezpieczenie istniejącej sieci ciepłowniczej. Szacowany koszt to około 2,5 mln zł.
Tu warto przypomnieć, że to skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną uruchomiono 5 lat temu, w 2018 roku. „Wszystko po to, aby usprawnić ruch drogowy i zwiększyć bezpieczeństwo jego uczestników” - ogłaszał wówczas Grzegorz Daniluk z Ratusza.
Dziś nawet Ratusz wie, że jest potrzeba przebudowy, ale nie wie, kiedy do remontu może dojść. „Realizacja zadania planowana jest w przypadku otrzymania wsparcia zewnętrznego” - czytamy w odpowiedzi dla 4lomza.pl. „ W chwili obecnej nie ogłoszono żadnych programów, do których można byłoby aplikować o dofinansowanie inwestycji drogowych”.
Drogi na południu
Małe miasteczko jakie tworzy te około 7 tys. osób, ma w zasadzie 2-3 wyjazdy do układu komunikacyjnego Łomży. Dwa do ul. Zawadzkiej i jeden w Piłsudskiego. Nawet najszerszy wlot ulicy Kazańskiej w Piłsudskiego nie rozwiąże problemu wąskiego gardła. Stąd też urzędnicy mówią o dokumentacji wykonania ulicy Kazańskiej w pola, czyli od skrzyżowania z ulicą Sybiraków. „Mając na uwadze ciągła rozbudowę osiedla i wzmożony ruch pojazdów została opracowana również dokumentacja projektowa na budowę i przebudowę ul. Owocowej wraz z ul. Talesa z Miletu od skrzyżowania ul. Kazańskiej z ul. Sybiraków w kierunku Szosa Zambrowska”. To zdaniem urzędników jeszcze bardziej usprawni ruch drogowy w tej okolicy. Tu także nie padają żadne terminy.
Finanse
Z odpowiedzi magistratu wynika, że Miasto Łomża nie ma swoich środków na przebudowy i budowy ulic, liczy więc na finansowanie zewnętrzne.
Niedawno wiceminister finansów Hanna Majszczyk podczas Samorządowego Kongresu Finansowego w Sopocie mówiła o pracach nad zmianami w dochodach samorządów: „chcemy tak ustawić stawki podatkowe, żeby dochody uzyskiwane przez samorządy pokrywały ich potrzeby wydatkowe”. Ma to pomóc w absorpcji środków z KPO, które nas wkrótce czeka. Z ostatnich doniesień wynika, że miasta na prawach powiatu mają otrzymać 8 proc. udziału w dochodach podatników PIT (gminy 6,5 proc., powiaty 1,6 proc., a województwa 0,145 proc.). Udział podatników CIT ma wynieść 1,32 proc dla miast na prawach powiatu jakim jest Łomża (gminy – 1,2 proc. , powiatów – 1,35 proc., wojew. - 2,58 proc.). Zmiany mają zwiększyć dochody JST. Budżet centralny w oparciu o indywidualny wskaźnik zamożności jednostki będzie, w razie potrzeby, wyrównywał dochody. To projekt, który ma wejść w życie z nowym rokiem.
Jak wpłynie to na finanse i inwestycje wyludniającej się Łomży, przekonamy się być może przy budżecie na przyszły rok.