Istota demokracji została naruszona... w Łomży - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Zachowania władz miasta od dłuższego czasu przypominają jakąś słabą komedię, ale ostatnio przebijają marny kabaret i sytuacja staje się tragiczna. Dziwaczne zagubienie jesienią informacji o tym, że mieszkanka poskarżyła się na ustanowione horrendalnie wysokie opłaty za śmieci, i ujawnienie przez nas na początku 2020 roku, że miasto ten  „tajny” proces przegrało, można potraktować jako wstęp... Z posiedzenia na posiedzenie Rady Miasta napięcie pomiędzy opcjami prezydencką i antyprezydencką rosło, czego dowodem są odzywki na poziomie rynsztoka. Zbliżający się do miasta koronawirus uwidocznił małość napompowanych dumą jak balonik władz. W publicznie przyjętymchyba tylko „dla mieszkańców” stanowisku, władze zagroziły wojewodzie podjęciem „wszelkich możliwych działań na drodze prawnej”, chcąc zmusic go, aby wycofał decyzję o przekształceniu łomżyńskiego szpitala w szpital zakaźny. Gdy ten odrzucił żądanie, nie zrobiono nic...  

Władza nieudolnie chroniąc wizerunek swego majestatu wydaje się coraz bardziej zaostrzać język i naginać zasady demokracji np. pozbawiając praw tych, którzy są w opozycji do niej. Zamrodyzm, który rządząca większość radnych zaprezentowała na ostatniej sesji Rady Miejskiej, uniemożliwiając innym radny składanie wniosków, a nawet jakąkolwiek dyskusję nad przedstawionymi przez prezydenta Mariusza Chrzanowskiego uchwałami śmieciowymi, które diametralnie zmieniającymi funkcjonującą przez ostatnie 8 lat miejską politykę śmieciową i skutkują wysokimi podwyżkami opłata za śmieci dla ogromnej większości mieszkańców, jest tego dobitnym przykładem. (zobacz: Zamordyzm łomżyński)

Wpisuje się w to także przeprowadzenie w marcu nadzwyczajnie przyspieszonych o jeden dzień obrad Rady Miejskiej. O przyspieszeniu większość, ale jak się okazało nie wszystkich radnych, poinformowano na 2 godziny przed wyznaczonym terminem obrad, co wielu uniemożliwiło udział w sesji.
- W zasadzie po godz. 16. ludzie czytali e-maile, że o 16. odbędzie się zwyczajna sesja – mówił radny Wiesław Grzymały (PiS), który podnosił, że tryb jaki zastosowano i zwołano sesję budzi wątpliwości prawne. - Sesja,  jeśli była konieczna, powinna być zwołana jako nadzwyczajna – przekonywał.
- 12 radnych (z 23 w RM– dop. red.) będących na sali daje legitymację do obrad – odpowiadał radca prawny ratusza zaznaczając, jednak: „kwestia czy ktoś tą sesję zaskarży?”. 

Obecni na sali radni, niemal wyłącznie z klubów prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i popierający go radni z Platformy Obywatelskiej, przyjęli podczas tej przyspieszonej sesji pięć  uchwał. Teraz trzy z nich unieważnił wojewoda podlaski. Podstawą decyzji było... zwołanie sesji z naruszeniem prawa. Wojewoda sprawę analizował... po skardze, która do niego wpłynęła. 
- W związku z tym, że przeprowadzone postępowanie wyjaśniające potwierdziło, iż XXIII sesja rady Miejskiej Łomży została zwołana z naruszeniem prawa, Wojewoda Podlaski w dniu 29 kwietnia 2020 r. stwierdził nieważność uchwał podjętych na sesji objętych nadzorem Wojewody – wyjaśnia Zofia Silwonik dyrektor Wydziału Nadzoru i Kontroli Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku.
Decyzja wojewody o stwierdzeniu nieważność uchwał podjętych na sesji Rady Miejskiej 24 marca nie dotyczy uchwał w sprawach finansowych, czyli zmian w budżecie i zmian w wieloletniej prognozie finansowej, bo te - jak wyjaśniają prawnicy wojewody – objęte są zakresem nadzoru prowadzonego przez Regionalną Izbę Obrachunkową. 

Warto dodać, że po decyzji jednej z RIO podobną do łomżyńskiej sprawą niezawiadomienia o sesji radnego zajmował  Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach. RIO uznała, że w sytuacji gdy nie wszyscy radni zostali skutecznie powiadomieni o terminie, miejscu i proponowanym porządku obrad sesyjnych należy uznać, że doszło do naruszenia prawa o charakterze istotnym. Sąd podtrzymując to rozstrzygniecie uzasadniał, że „istota demokracji wymaga, aby wszyscy członkowie organu kolegialnego mieli zapewnione prawo czynnego udziału w posiedzeniu takiego organu. Przyjmowanie a'priori założenia, że i tak ich udział w sesji Rady i zarządzonym w jej toku głosowaniu nie miałby żadnego wpływu na podjęcie tej uchwały jest w demokratycznym państwie prawnym (art. 2 Konstytucji RP) całkowicie niedopuszczalne. Idąc bowiem dalej tym tokiem rozumowania można by sobie wyobrazić stałą praktykę nie informowania wszystkich radnych o terminach i planowanym porządku obrad wszystkich sesji rady, wychodząc z założenia, że i tak wymagana przez ustawę o samorządzie powiatowym większość będzie zapewniona.”