Nasz ukochany Pan Profesor
28 grudnia 2003 roku zmarł w Warszawie prof. Stanisław Kalinowski. Człowiek niezwykle zasłużony dla Łomży, dla Polski. Niezwykle przyjazny i otwarty.
Zawsze pogodnego serca, które – czego nigdy nie ukrywał – biło napędzane nadnarwiańskim powietrzem. Urodzony 21 listopada 1908 r. w Łomży podzielił losy całej rodziny, przesiedlonej w czasie pierwszej wojny światowej do Kijowa. Po szczęśliwym powrocie do rodzinnego miasta, u schyłku wojny podjął naukę w prywatnym gimnazjum „Unitas”, a następnie w 1919 r. – w Państwowym Gimnazjum Męskim. W tym czasie wstąpił również do harcerskiej drużyny gimnazjalnej im. Tadeusza Kościuszki. Po latach, w rozmowach z nami, przywoływał przeżyte w młodocianym wieku wydarzenia, w tym te związane z koszmarem bolszewickiej rewolucji w Kijowie oraz po powrocie do Łomży – wydarzenia związane z obroną miasta w 1920 r. Z okien domu położonego na stromym stoku przy ulicy Zamiejskiej obserwował dramatyczne zmagania z nacierającym wrogiem. W swej pamięci zachował wszystkie ważne wydarzenia z życia szkolnego i potrafił szczegółowo opisać wszystkich kolegów oraz profesorów gimnazjum. Szczególny wpływ wywierały na Niego wykłady matematyka profesora Józefa Chmiela, dyrektora Gimnazjum oraz polonisty profesora Aleksandra Lubowidzkiego, miłośnika nurtu romantyczno-patriotycznego. Po ukończeniu czwartej klasy, gdy przyszła pora na decyzję związaną z obraniem dalszego kierunku nauki zdecydował się jednak na humanistykę, chociaż – jak podkreślał – nie stracił zainteresowań matematyką. W maju 1927 r. uzyskał świadectwo dojrzałości, a po zdanym egzaminie podjął studia polonistyczne w Uniwersytecie im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Kontynuował je pod kierunkiem wybitnych profesorów, takich jak m.in. Stanisław Szober, Witold Doroszewski, Władysław Tatarkiewicz i Tadeusz Kotarbiński. W wyniku pracy magisterskiej pod kierunkiem profesora Józefa Ujejskiego, Stanisław Kalinowski uzyskał tytuł magistra filozofii w zakresie filologii polskiej. W tym okresie utrzymywał nadal kontakty z harcerstwem łomżyńskim i działał w sekcji teatralnej Akademickiego Koła Łomżan. W ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej zawarł związek małżeński z Janiną Bulak i podjął pracę pedagoga. Wykładał język polski i propedeutykę filozofii w Gimnazjum Żeńskim E. Czyżewiczowej w Warszawie oraz w Gimnazjum w Pułtusku. Od pierwszych dni okupacji do końca wojny uczestniczył w tajnym nauczaniu w Warszawie i najbliższej okolicy. Ze szczególnym sentymentem wspominał niezapomniane matury w działającym nieprzerwanie w warunkach okupacyjnych Gimnazjum E. Czyżewiczowej. Uczestniczył również w tajnym chórze im. Karola Szymanowskiego, szczycącym się mnogością występów wraz z wybitnymi solistami, z bogatym repertuarem muzycznym w konserwatorium warszawskim, w kościołach, szkołach i w pomniejszonym składzie również w mieszkaniach prywatnych (czasem w najbliższej okolicy Warszawy). Uzyskiwane środki przekazywano na cele charytatywne Polskiego Komitetu Opiekuńczego (później Rady Głównej Opiekuńczej). Członkowie tego chóru (oczywiście w zredukowanym składzie) przedostawali się sobie tylko znanymi, tajnymi przejściami na teren getta i dawali tam koncerty muzyki poważnej. Po dramatycznej ucieczce wraz z żoną, gdy dogasało Powstanie Warszawskie, Stanisław Kalinowski wędrując po niebezpiecznych okolicach podwarszawskich, dociera w listopadzie 1944 r. do Częstochowy. Tam bierze udział w tajnym nauczaniu, a po wyzwoleniu podejmuje pracę nauczycielską w Liceum im. Henryka Sienkiewicza. Wkrótce zostaje przeniesiony na Śląsk i w Chorzowie wykłada język polski oraz propedeutykę filozofii w Gimnazjum Żeńskim. Od grudnia 1948 r. przeniesiony do Warszawy, obejmuje stanowisko wizytatora w Dziale Szkolnictwa Zawodowego w Przemyśle Mineralnym. W dalszych latach, aż do emerytury w 1974 r. pełni obowiązki koordynatora prac wizytatorów szkół przemysłowych i zespołów, opracowujących programy nauczania specjalistycznego. Stanisław Kalinowski brał również czynny udział w pracach licznych organizacji, jak np. Akademicki Związek Sportowy, Łomżyńskie Towarzystwo Wioślarskie, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Polski Czerwony Krzyż, Polskie Towarzystwo Krajoznawczo-Turystyczne, Śląski Klub Inteligencji oraz Kluby Sportowe „Polonia” (Bytom) i WKS „Legia” (Warszawa). Po reaktywowaniu w 1958 r. Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej staje się jego członkiem, a we wczesnych latach 80. uczestniczył w zorganizowaniu Drużyny Weteranów – Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej. Wchodził w skład komendy tej drużyny, a w 1993 r. został jej komendantem. Dużym uznaniem cieszyły się gawędy – prelekcje dh. Stanisława, wygłaszane przez lata systematycznie na spotkaniach – zbiórkach w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki. Dotyczyły one wydarzeń i problemów Łomży i Ziemi Łomżyńskiej, w tym zarówno tematyki harcerskiej, jak też wybranych zdarzeń z przeszłości, związanych z życiem rodzinnym i środowiskiem szkolnym w okresie odzyskiwania niepodległości oraz dwudziestolecia Polski Odrodzonej. Opisywały wiernie atmosferę i wydarzenia z okresu początków harcerstwa i szkolnictwa na Ziemi Łomżyńskiej i do dziś zachowały duże znaczenie poznawcze, zwłaszcza dla młodzieży. Po osiągnięciu pięknego wieku dh Stanisław Kalinowski w ostatnim okresie zmienił tryb życia i musiał zrezygnować z czynnego udziału w pracach Oddziału Warszawskiego TPZŁ i Zastępu Warszawskiego DWHZŁ. Po śmierci żony Janiny zamieszkał w domu rodziny na pięknym wilanowskim osiedlu przy ulicy Królowej Marysieńki. Z pasją oddał się porządkowaniu swych bogatych przeżyć z ostatniego stulecia. Odczuwając potrzebę dyskutowania z bliskimi wszystkiego co dotyczyło Ziemi Łomżyńskiej i Polski, zapraszał do odwiedzin. Wraz z żoną Marią korzystałem z tej możliwości, wizytując wielokrotnie dh. Stanisława. W październiku 2003 r. odwiedziliśmy Go po raz ostatni. Opowiadaniom, które jak zwykle Go ożywiały nie było końca. Wprawdzie na twarzy rysowało się już znużenie, ale zachował jasność umysłu. Przy pożegnaniu był pogodny, a z Jego słów można było wnioskować, że jest przygotowany na odejście. Jeszcze tylko wysłaliśmy tradycyjne, niestety ostatnie, życzenia na Boże Narodzenie i Nowy Rok... Kolega – Druh Stanisław Kalinowski przeszedł na Wieczną Harcerską Wartę w dniu 28 grudnia 2003 r. Spoczął na warszawskich Powązkach, w grobie obok żony Janiny. W uroczystościach żałobnych, obok Rodziny, brało udział liczne grono bliskich i przyjaciół. Żegnali Go również członkowie TPZŁ i harcerze, w których serdecznej pamięci pozostanie na zawsze. Cześć Jego Pamięci. CZUWAJ! Jerzy Sawicki * * * Wspólnie z wiceprezesem ZG TPZŁ, Józefem Babielem kilkakrotnie korzystaliśmy z zaproszeń Pana Profesora Kalinowskiego do jego mieszkania. Zawsze znakomita kawa, jakaś smakowita naleweczka, ciasteczka. I wspomnienia o ukochanym mieście nad Narwią, co choć oddalone kilometrami, to miłością tak bardzo bliskie. Przepastne półki w regałach uginały się pod ciężarem teczek wypełnionych łomżynianami – notatkami, wycinkami, kserokopiami dokumentów, pisanymi przez Pana Profesora wspomnieniami i refleksjami, dokumentami które pozostaną na zawsze jak wielkie ślady Jego zawodowej i społecznej aktywności. Przekazał nam wiele materiałów, które z pewnością dobrze będą służyć pokoleniom łomżyniaków. Pamiętam też jedno z ostatnich spotkań opłatkowych w Oddziale warszawskim TPZŁ. Mimo nie najlepszego już wówczas samopoczucia Pan Profesor przyjechał, bo – jak mi powiedział – chciał popatrzeć „na te znajome gęby znad Narwi”. Był pogodny, chętnie rozmawiał z koleżankami i kolegami, razem z nimi śpiewał kolędy... Jeszcze tak zupełnie nie dawno umawialiśmy się na kolejne spotkanie... Szkoda, że o Jego śmierci dowiedzieliśmy się już po pogrzebie. Niech się Łomża przyśni Tobie... W najbliższym, 8. roczniku „Ziemia Łomżyńska” zamieścimy przekazane nam latem ub. r. wspomnienia z Powstania Warszawskiego prof. Stanisława Kalinowskiego.
Wawrzyniec Kłosiński