„Planeta według Kreta” czyli nie tylko prognoza pogody
Jarosław Kret - popularny dziennikarz telewizyjny, autor książek i programów podróżniczych, odwiedził Łomżę. W ramach promocji swojej najnowszej książki „Planeta według Kreta” spotkał się z czytelnikami w Miejskiej Bibliotece Publicznej. - Kocham podróże – pisze Jarosław Kret na okładce swej książki. - Wszędzie spotykam fantastycznych ludzi, z niektórymi przyjaźnię się już od lat. Czasem to misjonarz, czasem lokalny sprzedawca pamiątek, hotelarz lub archeolog, a nawet szaman. Lubię ludzi, rozmawiam z nimi, poznaję ich zwyczaje, wierzenia i codzienne życie. Ciągle smakuję świat. Są w nim magia, inspiracja, niesamowite emocje...
Sala na poddaszu MBP nie mogła pomieścić wszystkich zainteresowanych spotkaniem z popularnym prezenterem pogody. Pomimo padającego deszczu i konkurencyjnej niejako imprezy – odbywającego się o tej samej godzinie spotkania z Wojciechem Cejrowskim – zabrakło miejsc siedzących i ludzie tłoczyli się w korytarzu, słuchając uważnie bardzo ciekawych opowieści podróżnika. Był to właściwie wykład, poruszający wiążące się ze sobą wątki dotyczące obyczajów, wierzeń, kultury, a nawet ubiorów, które można było nie tylko obejrzeć, ale nawet przymierzyć, co niektóre z pań obecnych na spotkaniu skwapliwie uczyniły. Jarosław Kret okazał się urodzonym gawędziarzem, z wielką swadą i erudycją opowiadającym o swojej podróżniczej pasji. Błyskawicznie nawiązał świetny kontakt z publicznością, która od razu wybaczyła mu półgodzinne spóźnienie.
- Wszystko zaczęło się w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym, w którym prowadziłem program „Klub Podróżników” – wspomina Jarosław Kret. Była to reaktywacja wcześniejszego programu „Klub sześciu kontynentów (kawiarenka pod globusem)”, na co dostałem zgodę od jego autora, podróżnika Ryszarda Badowskiego. A gdy już stwierdziłem, że mam być dziennikarzem uznałem, że muszę mieć jakieś zaplecze – narzędzia, by poznawać świat. Czyli muszę znać kilka języków i mieć świadomość tego, co się w tym świecie dzieje. Studiowałem egiptologię, afrykanistykę, archeologię śródziemnomorską. Podróże rozpocząłem od wypraw na Bliski Wschód, bo znałem już trochę język arabski. Jarosław Kret od lat z powodzeniem łączy pracę zawodową z wielką pasją, jaką jest zwiedzanie świata i podróże. Wyprawy do najdalszych zakątków świata są dla niego pretekstem do przedstawiania ciekawych ludzi i jego ulubionych miejsc. Książka „ Planeta według Kreta” jest szóstym dziełem autora i nawiązuje do jego programu telewizyjnego w TVP Info. Opowiada w niej z pasją o swych najnowszych podróżach, czasem ponownym odkrywaniu miejsc, które kiedyś już odwiedził, jak: Austria, Wenecja, Tunezja, Egipt, Argentyna, Brazylia, Malediwy, Syria, Liban czy jego ulubiony Madagaskar.
- Podróżowanie to jest moje narzędzie pracy, element mojego zawodu – opowiadał w czasie spotkania Kret. Jeżdżę w świat po to, by go opisywać. Przybliżać go ludziom tak, jak robi to każdy inny dziennikarz, który idzie do Sejmu albo jedzie na Olimpiadę do Pekinu. Ja opowiadam o życiu innych ludzi, cywilizacjach odmiennych od naszej. A jeżeli zrozumiemy tych ludzi – że myślą tak samo jak my, mają takie same problemy, tak samo cierpią i tak samo się śmieją – i nastawimy się do nich pozytywnie, to i oni nastawią się do nas pozytywnie. Musimy poznawać świat – podkreśla Jarosław Kret. Nie po to, by się pochwalić, że byłem w egzotycznym kraju. Po to, by ci ludzie byli mi trochę bardziej bliscy. Bo jeśli kogoś nie znam, jest dla mnie obcy, to go przecież nie rozumiem.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka Chamryk