„Zaraczali” staw w Drozdowie.
Do parkowego stawu wpuszczano raki błotne. Akcja odbyła się w ramach odnawiania pogłowia raka błotnego – inaczej stawowego – zwierzęcia, które do życia potrzebuje wyjątkowych warunków. Z powodu zanieczyszczenia wód raki te w większości wyginęły, w naszych wodach występuje tylko rak amerykański – mówi dyrektor Muzeum Przyrody w Drozdowie, Mirosław Grużewski. W Drozdowie do tej pory był 1 okaz raka błotnego – w muzealnym akwarium. Aby wpuścić raki do parkowego stawu, zbiornik musiał zostać dokładnie przebadany – zrobił to Zakład zoologi SGGW w Warszawie.
Raki, które trafiły do stawu w Drozdowie, to okazy uratowane przed swoistym kataliklizmem – powiedział dr Witold Strużyński ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Było nim spuszczanie dosyć sporego zbiornika wodnego w okolicach lasów janowskich w województwie lubelskim. A to oznaczało zagładę dla tych zwierząt. Przyrodnicy poprosili więc związek wędkarski z okręgu tarnobrzeskiego o podarowanie raków. Teraz ich nowy bezpieczny dom jest w Drozdowie. Młode raczki błotne mają być następnie przesiedlane do innych zbiorników wodnych w regionie łomżyńskim. Będzie to próba odtworzenia gatunku po tym, gdy większość raków wyginęła z powodu m.in. raczej dżumy, przenoszonej przez raka amerykańskiego.