Są już pierwsze wypadki w rolnictwie
Sezon wiosenny dopiero ruszył, a już jeden rolnik stracił życie. Do tragicznego zdarzenia doszło we wsi Czerwone w gminie Kolno. Doświadczony, emerytowany 68-letni rolnik, na podwórku gospodarstwa ładował akumulatory zamontowane w ciągniku rolniczym. W czasie wykonywania tej czynności sprawdzał działanie pompy paliwowej silnika. Najprawdopodobniej po wykonaniu regulacji mężczyzna postanowił uruchomić silnik.
- W prawie identycznych okolicznościach w 2007 roku zginął 55-letni rolnik z powiatu wysokomazowieckiego - powiedział Radiu Nadzieja Eugeniusz Tyszka, specjalista ds. BHP w rolnictwie Okręgowego Inspektoratu Pracy w Białymstoku oddział w Łomży. Podkreślił, że główną przyczyną wypadku był czynnik ludzki.
- Rolnik nie przestrzegał podstawowych zasad bezpiecznej obsługi ciągnika – mówi. Pracownik Inspekcji Pracy apeluje do rolników o rozwagę, rozsądek i roztropność.
Eugeniusz Tyszka na antenie Radia Nadzieja przypomniał kilka podstawowych zasad, jak bezpiecznie dotrwać do zbiorów. Podkreślił, że można pracować tylko sprzętem sprawnym.
- Następna sprawa - nie można pozwalać na pracę osobom, które nie mają kwalifikacji – przypomina Eugeniusz Tyszka. Dorośli powinni też pamiętać, że dzieci nie mogą kierować i obsługiwać maszyn rolniczych. Lepiej, dla ich bezpieczeństwa, żeby na czas prac pozostały w domu.
W roku 2007 spadła liczba wypadków w rolnictwie, także tych śmiertelnych. Mimo to liczba ofiar przeraża. Według informacji KRUS, w 2007 w Polsce ponad 29 tys 300 osób pracujących w indywidualnych gospodarstwach rolnych uległo wypadkom przy pracy, z tego ponad 18 tys 700 osób doznało uszczerbku na zdrowiu. Zginęło 94 rolników. W województwie podlaskim wskaźnik wypadkowości wyniósł 12,9, najwyższy wskaźnik w województwie – 18 - ma powiat zambrowski i grajewski. Oznacza to, że na tysiąc ubezpieczonych rolników 18 uległo wypadkom lub chorobom zawodowym.