Lodowisko w Łomży jest śliskie i tanie jak rok temu
17-letnia Wiktoria z Łomży pierwsza odważyła się wejść na sztuczne lodowisko MOSiR w Łomży. Wystarczył kwadrans i na 800-metrowej tafli śmigało zgodnie dokoła kilkanaście osób. Aby można było uruchomić „białego orlika” przy ul. Katyńskiej w mikołajkowy wtorek, +1 st. C, pracownicy w piątek zaczęli z węża jak od hydrantu lać wodę na tafle, uzyskując lód nocą z soboty na niedzielę. - Miłośników jazdy na łyżwach zapraszamy na „Biały Orlik” - zachęca kierownik Kamil Walczyk.
Smukła, szczupła i wysportowana Wiktoria robi piruety jak podczas mistrzostw jazdy figurowej na łyżwach, gdy Kamil Walczyk z MOSiR Łomża opowiada o mroźnym przedsięwzięciu. Początkowo lodowiska sztuczne nie należały do Miasta Łomża, bo na placu Niepodległości uruchomiło je Echo Investment z Kielc, walczące zażarcie o przychylność łomżyniaków dla budowy Galerii Veneda, o co ciągłe toczyły się boje w Radzie Miasta. Łza w oku się nie kręci, z racji mrozu na dworze i dużej wilgotności powietrza, na wspomnienie grudnia 2007 r. Podobno ówczesny prezydent Łomży Jerzy Brzeziński zamówił sobie i małżonce łyżwy, żeby sprawdzić, jak się jeździ. Jednak to jego następca Mieczysław Czerniawski przeprowadził w lipcu 2011 r. nadzwyczajną sesję, ażeby radni uchwalili chęć zakupu sztucznego lodowiska. Prezydent chciał skorzystać 300 tys. zł z rządowego programu „Biały Orlik”, a ponad drugie tyle zaplanował wydać z kasy miejskiej. I dzięki temu lodowisko jest.
Koszty zależą od temperatury i ceny prądu
- Przy lodowisku o wymiarach około 40 metrów na 20 metrów funkcjonuje wypożyczalnia sprzętu z łyżwami, kaskami, pingwinkami i płozami saneczkowymi do nauki jazdy dla dzieci po 5 złotych – zachęca kierownik Walczyk. W poprzednim sezonie z rekreacji na sztucznej tafli skorzystało około 16 tysięcy młodych i starszych łyżwiarzy. - Dzieci do lat 7 mogą korzystać z lodowiska pod opieką osób dorosłych – przypomina Pan Kamil, który nie tylko od godziny inauguracji 17.15 paradował w butach z łyżwami, a pokazał też opanowane umiejętności pewnego i szybkiego poruszania się po lodzie. - Ceny biletów zaczynają się od 5 zł za godzinę ślizgania się po tafli lodowiska. Bilet można kupić w kasie i online przez link Widget (eaktywni.pl). Funkcjonowanie lodowiska uzależnione jest od warunków atmosferycznych. Jeśli nie pada deszcz, to możemy utrzymać taflę nawet do 5 – 10 st. Celsjusza...
Pan kierownik ocenia, że obiekt ma dobre, sprawne i wydajne agregaty i doświadczenie pracowników, którzy szybko i porządnie rozłożyli tu rury, doprowadzające wodę od agregatów do tafli, co widać od strony przebieralni jako olbrzymi, biały grzebień. Kiedy na dworze temperatura jest niska, mroźna, agregaty wyłączają się samoczynnie, mając czujniki. Gorzej, kiedy aura ociepla się, bo wtedy urządzenia pracują dłużej i intensywniej, pobierając więcej prądu. Koszt utrzymania zimowej atrakcji będzie zależeć od temperatur oraz ceny prądu.
We wtorek lodowisko jest czynne do godz. 21. Od środy do piątku od godz. 14.35 do 21. W sobotę i niedzielę od godz. 9.30 do 21.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Lodowisko MOSiR czeka na łyżwiarzy
Lodowisko przy Katyńskiej już działa
Zamiast basenu będzie lodowisko