Maseczki skutecznie wypierają przyłbice
Sobota i niedziela były pierwszym weekendem w ogłoszonej rok temu pandemii koronawirusa w Polsce, gdy nakazane było tylko noszenie maseczek przeciw zarazkom. Tym samym, rząd zakazał noszenia przyłbic, szalików, kominów, bandanek i chust, bo - jak podaje komunikat - "nie spełniają one kryteriów bezpieczeństwa i nie chronią nas tak skutecznie przed zakażeniem jak maseczki". W cały weekend w województwie podlaskim policjanci wystawili 228 mandatów za nieprzestrzeganie przez obywateli obowiązku maseczkowego, natomiast w Łomży mandatów przez dwa dni było 16.
W województwie podlaskim w sobotę, 27. lutego 2021 r., od północy do godz. 23.59, policjanci 11 razy pouczali w sprawie obowiązku noszenia masek, których nie można zastępować przyłbicami albo kominami naszyjnymi. Jednak zdarzało się nieraz, że mieszkańcy Podlaskiego nosili pod spodem maskę, a dodatkowo przyłbicę, komin, szalik na wierzchu. Za brak masek 118 osób dostało mandaty karne, a do sądów w regionie trafiły wnioski o ukaranie w sprawie wykroczeń 24 ludzi.
Niedziela - pod względem interwencji maskowych - była jak dzień powszedni, mimo że to w sobotę czynne były duże sklepy: 18 pouczeń, 110 mandatów karnych i 16 wniosków o ukaranie do sądów.
W sumie w województwie 40 osób odmówiło przyjęcia mandatu, stąd "przekierowanie" do sądów.
26 osób ukaranych w Łomży
W Łomży ani sobotę ani niedzielę policjanci nie stosowali pouczeń. W sobotę wypisali 9 mandatów oraz 6 wniosków do sądu o ukaranie. W niedzielę mandatów było 7, zaś wniosków do sądów 4. To łącznie 26 sytuacji, które wzbudziły kontrowersje lub spory o charakterze sanitarno-prawnym. - Na całe województwo podlaskie tego typu sytuacji - ukarania za wykroczenie - było przez dwa dni 268 na prawie 1 milion 200 tysięcy mieszkańców, więc to dobrze świadczy o świadomości obywateli z naszego regionu, dyscyplinie i odpowiedzialności za zdrowie własne i ludzi z otoczenia - komentuje z optymizmem podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Pół roku temu grozę budziły informacje o 500 czy 600 nowych przypadkach zakażenia Covidem na dzień, kiedy w tym roku przyzwyczailiśmy się do liczby 10 tysięcy i kilkunastu tysięcy codziennie.
Mirosław R. Derewońko