Arka tylko dla bezdomnych psów
– Chciałem oddać psa do schroniska, bo zmieniła nam się sytuacja mieszkaniowa, ale go nie wzięli! – oburza się starszy mężczyzna. – Coś takiego nie wchodzi w grę, bo trafiają do nas wyłącznie bezdomne psy, do tego tylko z terenu miasta Łomża – odpowiada Bożena Jarząbek, kierownik schroniska „Arka”. – Nie może być tak, że komuś znudził się pies, zestarzał się i jest już niepotrzebny, zmienia się stancję, albo jedzie się na wakacje i nie wiadomo co z nim zrobić. To jest chore i powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że biorąc zwierzę stajemy się za nie odpowiedzialni – ono nie jest rzeczą, której możemy pozbyć się jak jakiegoś przedmiotu.
Lato w prowadzonym przez Łomżyńskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami schronisku dla bezdomnych psów „Arka”, przy ul. Wojska Polskiego 136, upływa bez problemów. Sytuacja była kryzysowa wiosną, kiedy z powodu zagrożenia epidemiologicznego z dnia na dzień ustały dostawy z zakładów mięsnych.
– Było trudno, ale wolontariuszki ogłosiły zbiórkę i efekty przeszły nasze oczekiwania – mówi Bożena Jarząbek. – Mogliśmy zrobić zapasy, bo było sporo wpłat, ludzie przesyłali też karmę przez kuriera, jesteśmy więc teraz zabezpieczeni.
Po chwilowym zastoju ruszyły też adopcje, dzięki którym w schronisku przebywa obecnie zaledwie 126 psów – w latach wcześniejszych o tej porze było ich zwykle 170-180.
– Mamy obecnie więcej adopcji niż przybywa nam psów! – cieszy się kierownik Jarząbek. – I to nie tylko z Łomży czy jej okolic, ale też dalszych miast, na przykład z Warszawy czy z Białegostoku. Co ważne adopując u nas psa ma się pewność, że bierze się zdrowego, wysterylizowanego zwierzaka – jeśli ktoś adoptuje szczeniaka, to później sterylizację przeprowadzamy bezpłatnie. Nasze psy, przebywając w tak dużym skupisku, nabywają też naturalnej odporości – lekarz nie będzie miał przy nich dużo roboty.
Porzucanych zwierząt wciąż jednak przybywa, chociaż na szczęście nie tak lawinowo jak jeszcze kilka lat temu, szczególnie w okresie letnim. Żeby jednak taki pies mógł trafić do schroniska muszą być spełnione określone procedury. Warunkiem koniecznym jest zgłoszenie bezpańskiego zwierzęcia w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego pod numerem telefonu 86) 215 67 86, który wystawia schronisku zlecenie na odłowienie takiego psa.
– Zgłaszając bezdomnego psa warto jednak pamiętać o tym, że nie może to być pochopna decyzja, bo widzimy go raz i myślimy, że jest bezdomny – zauważa Bożena Jarząbek. – Co innego gdy widzimy go przez kilka dni z rzędu, możemy stwierdzić, że włóczy się, jest zabiedzony i zaniedbany. Warto przy tym pamiętać o ważnych dla nas informacjach; na przykład, że pojawia się regularnie w jakimś miejscu o określonej porze, na przykład rano przy jakimś sklepie, bo szuka jedzenia, co pomoże szybko i sprawnie odłowić go i przetransportować do schroniska.
Rok 2020 zapowiada się dla łomżyńskiego schroniska rekordowo nie tylko pod względem adopcji, bowiem wpłaty z tytułu odpisu 1% podatku dochodowego za rok 2019 już przekroczyły 60 tysięcy złotych. Te dodatkowe środki są przeznaczane na unowocześnianie schroniska, naprawy i remonty, dzięki którym psy czekają na adopcję w jeszcze lepszych warunkach.
Wojciech Chamryk