Siostra Teresa od serca
- Świętej Pamięci Teresa Kuryła była pielęgniarką bardzo cenioną przez lekarzy, pielęgniarki i cały personel medyczny oraz pacjentów – mówił na mszy pogrzebowej w Katedrze wikariusz biskupi ks. Jan Sołowianiuk. Liturgię za ofiarną Siostrę Służkę, pierwszą ofiarę śmiertelną covid-19 w Łomży, odprawiali trzej biskupi: łomżyński Janusz Stepnowski, drohiczyński Piotr Sawczuk i senior Antoni Dydycz. - Przez 44 lata pracowała w Łomży w starym szpitalu, potem w nowym na kardiologii i w Specjalistycznym Ośrodku SOMED. Pracę wykonywała sumiennie, zgodnie z przesłaniem swojej patronki świętej Teresy od Dzieciątka Jezus (1873 – 1897): „Nie przestanę dobrze czynić na ziemi”.
- Niech wieczny odpoczynek, światłość wiekuista stanie się udziałem Tej, którą polecamy Bogu w Eucharystii – apelował do Stwórcy Nieba i Ziemi ks. Jan Sołowianiuk, rozważając w kazaniu słowa modlitwy, jaką zanoszą ludzie na całym świecie przed Chrystusem Zmartwychwstałym: „Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen”. Siostra Teresa wiernie służyła Bogu i bliźnim. - Zawsze pogodna, niezwykle gościnna, oddana całkowicie pracy, a przy tym skromna i rozmodlona – wspominał Zmarłą. - Wiele razy widziałem Siostrę Teresę mocno zapracowaną, umęczoną, z różańcem, brewiarzem w ręku. Była niewiastą dzielną, nie przestraszyły Jej trudności, cierpienia. Czas choroby przeżywała z wielką cierpliwością. Mówiła o przygotowaniu na spotkanie z Chrystusem i Niepokalaną... Przypomnijmy, że Ofiarna Zakonnica i Pielęgniarka S. Teresa Kuryła (+ 69) zmarła w szpitalu MSWiA w Białymstoku 6. sierpnia. Cierpiała na astmę, ale koronawirus doprowadził do Jej przedwczesnej śmierci. Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Marii Panny Niepokalanej była współpracownicą dr. Tadeusza Wierzbowskiego i jego następcy dr. Romualda Krynickiego, przez ostatnie 20 lat ordynatora kardiologii (do 2019). Wysoko cenili powołanie „cywilnej zakonnicy”, zawsze uśmiechniętej i życzliwej pacjentom i personelowi.
„Czuję się bardzo źle... Chyba nie przeżyję”
O wdzięczności za dar życia, powołania zakonnego i pielęgniarskiego Siostry Teresy Kuryła (+ 69) mówiła Siostra Ewa Wawer, przełożona Prowincji w Siedlcach, do której należy ponad 20 domów zakonnych, m.in., w Łomży. Na pogrzeb przyjechała z nią także Siostra Elżbieta Śmieciuch, przed prawie pół wiekiem pracująca w Łomży jako katechetka wielkiej klasy. We wspomnieniu Siostra Teresa była „cenionym pracownikiem, dobrą koleżanką i wspaniałym organizatorem pielgrzymek autokarowych do Częstochowy na Ogólnopolską Pielgrzymkę Służby Zdrowia”. Podczas Jej mszy pogrzebowej ze sztandarem Szpitala Wojewódzkiego ze św. Łukaszem wartę pełniły pielęgniarki, które Starszą Koleżankę znały i z którą do 2015 r. pracowały. Siostra Teresa ciche chwile spędzała na modlitwie w kaplicy Domu i szpitala. Polecała Bogu tych, którym służyła. Czas poświęcała też siostrom wspólnoty zakonnej, szczególnie starszym. - W życiu Siostry Teresy powołanie zakonne i wykonywanie zawodu pielęgniarki stanowiły jedność, gdzie było zawsze miejsce dla Boga i dla drugiego człowieka – opowiadała krewnym, lekarzom, pielęgniarkom, pracownikom szpitala i, być może, pacjentom Siostry Teresy. - Wymagała, ale najbardziej od siebie: dokładności, staranności, zaangażowania wszystkich sił... Kochana Siostro Tereniu, w nocy z 29. na 30. czerwca zostałaś zabrana do szpitala na oddział chorób płuc i gruźlicy w Łomży. Świadoma byłaś, że Twój stan się pogarsza i napisałaś smsa: „Czuję się bardzo źle. Powiedz Siostrom, że wszystkich przepraszam za wszystko i bardzo dziękuję, bo chyba nie przeżyję... I niech się modlą za mnie...” I Twoje ostatnie słowa podczas rozmowy telefonicznej: „Dziękują za wszystko i przepraszam”... W Święto Przemienienia Pańskiego wróciłaś do domu Ojca... Twoje ziemskie życie dobiegło końca...
Urna z prochami na starym cmentarzu
Siostra Ewa Wawer podziękowała w imieniu Zgromadzenia Sióstr Służek za opiekę ordynator dr Halinie Łupińskiej i personelowi oddziału w Łomży oraz personelowi szpitalnemu na oddziale intensywnej terapii szpitala MSWiA w Białymstoku. Podziękowaniami objęła wiele środowisk. W imieniu kapłanów Diecezji Drohiczyńskiej o modlitwie zapewnił ks. Tadeusz Syczewski, rektor tamtejszego seminarium. Po mszy urnę z prochami Ś. P. Siostry Teresy Kuryła karawan powiózł na stary cmentarz przy ul. Kopernika gdzie złożono ją w grobie zbiorowym Sióstr Służek.
Sanepid 25. czerwca objął kwarantanną 15 zakonnic Zgromadzenia Sióstr Służek w Łomży. Siostra Teresa leżała tu w szpitalu do 5. lipca. W szpitalu MSWiA w Białymstoku zmarła 6. sierpnia 2020.
Mirosław R. Derewońko