Na wycieczkę pieszo albo quadem
Popularne wśród Polek i Polaków powiedzenie głosi, że „życie zaczyna się po 40-tce”. Jednakże najnowsze wydarzenia z kroniki policyjnej w Łomży i okolicach Śniadowa pozwalają tę utrwaloną mądrością pokoleń granicę przesunąć przynajmniej o dekadę albo nawet dwie. Aby poruszyć służby w mieście, wystarczy tylko wyjść cichaczem ze szpitala albo z ułańską fantazją wsiąść na quada...
Zaledwie 7 minut od zgłoszenia przez personel szpitala w Łomży trwała wycieczka piesza 65-latka, który w słoneczny piątek samowolnie, bez uprzedzenia pielęgniarek i bez uzyskania zgody lekarza, wyszedł z jednego z oddziałów. Zapowiadający się sielankowo spacerek mógł okazać się groźny dla zdrowia i stanu pacjenta, ponieważ swój plan ucieczki zrealizował niedługo przed zaplanowanym dla niego zabiegiem leczniczym – czekała go natychmiastowa interwencja lekarska. Na szczęście, łomżyńscy policjanci w jednej z pobliskich kompleksowi uliczek odnaleźli i zawrócili wędrowca. A może zdołali wytłumaczyć, że zdrowie jest ważniejsze niż najbardziej upragniona przechadzka...?
Kilka minut ucieczki i czas na refleksję
Człowiek po 40-tce może przeżywać egzystencjalny kryzys wieku średniego i rozważać, np., stan zdrowia fizycznego i psychicznego, sprawność jako kobiety albo mężczyzny, pozycję w rodzinie, firmie i towarzystwie. Natomiast człowiek po 50-tce może w czwartkowy poranek wsiąść na quada bez tablic rejestracyjnych i wyruszyć drogą pomiędzy Śniadowem a Brulinem. Przejażdżka ta miałaby dużo więcej walorów poznawczych, gdyby nie służba policjantów z Łomży, patrolujących drogi i bezdroża powiatu łomżyńskiego. Kiedy zauważyli 54-latka, kierującego bez kasku quadem, podjęli próbę zatrzymania – jak określa Urszula Brulińska z KMP w Łomży - za pomocą sygnałów dźwiękowych i świetlnych. - Niestety, mężczyzna przyspieszył, więc zaczął się krótki pościg za nim – uściśla precyzyjna policjantka. 54-letni quadowiec był pijany, bo miał około 2 promili alkoholu w organizmie, a do tego nie posiadał przy sobie prawa jazdy. Cóż było robić...? Quad został usunięty z drogi i ustawiony na poboczu, zabezpieczony, zaś niedoszły uciekinier za jazdę po pijanemu stanie przed sądem. Jednak w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie, spędził dzień i noc w policyjnym areszcie.
Mirosław R. Derewońko