Powstanie Warszawskie a moralność Polaków
Mimo upływu 76 lat od wybuchu 1. sierpnia 1944 r. Powstania Warszawskiego przeciw Niemcom w okupowanej od września 1939 stolicy, dla części Polaków to ciągle ważna rocznica - również w Łomży. Przed pomnikami, poświęconymi pamięci żołnierzy: Narodowych Sił Zbrojnych (na lewym trawniku przed Szkołą Muzyczną) oraz Armii Krajowej (na prawym) w sobotę po godzinie 17., gdy przebrzmiała syrena Godziny W, prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski, poseł Lech Kołakowski i delegacje: kombatanci, żołnierze, radni, partyjni złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze pamięci.
Kwiaty państwowe i prywatne znicze
Przypomnijmy: po 1. września 1939, kiedy Niemcy pod wodzą Hitlera napadli na Polskę, wybuchła II wojna światowa. W konspiracji powstało dużo małych organizacji, które dopiero Armia Krajowa scaliła w strukturę wojskowo-organizacyjną. Celem AK było za okupacji hitlerowskiej i sowieckiej mobilizować Polaków do walki, chronić instytucje Polskiego Państwa Podziemnego i przygotować odtworzenie regularnego Wojska Polskiego na okresy otwartej walki o niepodległość. Oznaczało to przygotować kraj do zbrojnego powstania powszechnego. Takim okazało się PW 1944, gdy Armia Czerwona stała na praskim brzegu Wisły, a 63 dni walki do krwi z Niemcami miała Armia Krajowa. Na uroczystości 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przy PSM w alei Legionów było około 70 osób. Wydaje się, że w około połowie byli to przedstawiciele władz i samorządu Łomży i środowisk żołnierskich, jednakże uwagę zwracało około 30 – 40 mieszkańców, w tym młodzieży z biało-czerwonymi flagami. Po odjechaniu oficjalnych delegacji do Łomżyńskiej Doliny Pamięci – gdzie znajdował się przed budową kościoła Miłosierdzia Bożego zaniedbany cmentarz wojskowy – nastolatkowie prosili policjantów o zgodę na postawienie prywatnych zniczy przed pomnikiem AK.
Bić się czy nie bić z Niemcami i Sowietami
Przy mikrofonie między pomnikami stał prowadzący podporucznik Marcin Kuberski z 13 Batalionu Łomżyńskiego Obrony Terytorialnej, z którego żołnierze pełnili wartę honorową koło krzyża NSZ, gdy jednocześnie przy tablicy AK trzymali straż żołnierze 18. Pułku Logistycznego w Łomży. Ppor. Marcin Kuberski mówił o tym, że tematyka Powstania jest ciągle aktualna, pozostając przedmiotem sporów. Tu można domyślić się, że miał na myśli do dziś nierozstrzygnięty spór: bić się czy nie bić, gdy nie ma się dosyć broni i wyszkolonego żołnierza, a po drugiej stronie Wisły Sowietów, których Polacy dobrze pamiętali z roku 1920, wywózek na Sybir, mordu w Katyniu i rzezi Wołynia. Według ppor. Kuberskiego, Powstanie „było wynikiem wielkiego wybuchu polskiego dążenia do wolności i niepodległości”. Nierówną od początku walkę z profesjonalistami w zabijaniu oraz poprzedzające ją przygotowania młodych z Pokolenia Kolumbów pokazują przejmująco ciekawe filmy: „Miasto '44” Jana Komasy z Józefem Pawłowskim oraz „Kamienie na szaniec” Roberta Glińskiego z Marcelem Sabatem jako „Zośką” i Tomaszem Ziętkiem jako „Rudym”. Były realizowane na rocznicę w 2014.
Patrioci kontra ptactwo
Ppor. Kuberski mówił o determinacji żołnierzy Armii Krajowej i innych organizacji do heroizmu i bohaterstwa, co podziwiali także wrogowie. Hołd składany bohaterom PW 44 to hołd nie tylko dla przeszłości, ale i hołd ku przyszłości. Tak rozległą czasowo i myślowo klamrę (zastanawiającą, lecz dyskusyjną – większość narodów Europy jest po wojnie niepodległa bez ofiary 200 tysięcy cywilów przez 2 miesiące) podporucznik tłumaczył tym, że powstanie stworzyło moralną podstawę polskiej niepodległości: wolności narodu i obywateli. Wydaje się, że jedyny mówca przed szkołą muzyczną w Łomży zasygnalizował wydarzenie, które odcisnęło się na świadomości nie tylko Kolumbów, ale kolejnych generacji. Dostrzegł w micie, martyrologii Powstania Warszawskiego i jego apologetyce „trwałe podstawy moralne narodowego bytu i narodowej wspólnoty” - wolnych Polek i Polaków. W podłym moralnie i nie do opisania kontraście ze wzniosłymi słowami patriotycznymi, odświętnymi mundurami, garniturami, sukienkami, były upstrzone przez ptaki chodniki przy pomniku NSZ i AK. Stanowiły symboliczną „wstęgę” historii pomiędzy żywymi z kwiatami i milczącymi kamieniami...
Mirosław R. Derewońko
Fot. UM Łomża