Doznałem tego cudu Bożego ...
- Dziękuję ks. Łukaszowi Brzostowskiemu za to, że mnie zaprosił, bo w tym roku jest pielgrzymka na zaproszenie i doznałem tego cudu Bożego – mówi brat Czesław - przeżyłem 30 pielgrzymek, były ciężkie, a ta jest trudna i smutna – dodał pielgrzym A.D. 2020 roku.
Jak co roku 1. sierpnia, o godz. 6.00 rano Msza Św. w katedrze łomżyńskiej daje znak, że czas wyruszyć na pielgrzymi szlak. Zwykle, ale nie tym razem. Ze względów epidemiologicznych w tym roku 36. Piesza Pielgrzymka Łomżyńska na Jasną Górę ma charakter sztafetowy. Najpierw każdemu zmierzono temperaturę, potem pątnicy wyruszają z katedry. Dochodzą na tzw. nocleg i wracają do swoich domów. I tak każdego dnia inna grupa pielgrzymów wyrusza z księdzem na trasę by po dotarciu na nocleg wracać do domu. Pielgrzymujących jest 9 osób, a to oznacza, że wędrówka odbywa się lewą stroną drogi lub chodnikami.
- Proszę wszystkich, aby w tym roku nie odprowadzać pielgrzymów, ponieważ mamy czas pandemii – mówił kierownik pielgrzymki ks. Grzegorz Kosiorek po zakończeniu mszy św. - Jak z katedry wyjdą z bramy to niech idą sami. Zapraszam wszystkich do przychodzenia do kościołów na apel jasnogórski o godz. 21., - zachęcał kapłan - a ci co nie mogą niech łączą się z nami przez diecezjalne Radio Nadzieja - zakończył.
- Byłam na pielgrzymce dwadzieścia kilka razy, trzydzieści pięć razy odprowadzałam – żali się siostra, która nie chce czekać na pożegnanie w katedrze pielgrzymów – szczęściarzy - nie rozumiem dlaczego nie ma tej pielgrzymki. I tak i tak są skupiska, są rożne imprezy, a dlaczego ma nie być pielgrzymki? Idzie pięciu pątników a więcej księży przy ołtarzu. Serce mnie bardzo boli, że nie mogę iść, nie mogę odprowadzić, dlaczego nie mogę być w tych pięciu osobach – zakończyła zdenerwowana.
- Smutek jest nie tylko na twarzach, ale i w sercu, ta pusta katedra coś nam pokazuje – tłumaczy ks. Łukasz Brzostowski, przewodnik wyruszających z Katedry pątników - To jest jeszcze większa motywacja do pokutowania. Ta pokuta pielgrzymkowa nabiera jeszcze nowego wymiaru, bo może nie możemy iść fizycznie, ale musimy iść duchowo, choćby przez apele, które będą odbywały się w parafiach. To że w tym roku nie idziemy - dodaje przewodnik - to mam nadzieję, że głód będzie jeszcze większy, i że za rok pójdziemy jeszcze w większej ilości na te Jasną Górę.
Zawsze pierwszym i zasadniczym motywem pielgrzymowania powinno być osobiste nawrócenie – mówił żegnając pielgrzymów bp Tadeusz Bronakowski, - Pielgrzymując do Maryi i z Maryją pamiętajmy, nie ma Polski bez Maryi. W tym roku w szczególny sposób dziękujemy Maryi za Cud nad Wisłą w 1920 roku - przypominał hierarcha.
Idźcie do Matki, aby u niej zaznać na nowo ożywczej i uzdrawiającej miłości, aby jej wyznać swoje problemy, aby u niej szukać rady i wsparcia. Idźcie ze swoimi sprawami, również z intencjami swoich bliskich, przyjaciół, w intencjach diecezjalnych i całej naszej ojczyzny – mówił biskup podczas kazania. - Dzisiaj proszę was, byście zanieśli na Jasną Górę modlitwy tych naszych diecezjan, którzy bardzo chcieli pójść … także tych, którzy codziennie będą gromadzić się na apelach jasnogórskich wspierających was w pielgrzymowaniu - kontynuował.
Siostry i bracia, bez prawdziwego nawrócenia pielgrzymka będzie tylko mniej lub bardziej udaną turystyką. Na pielgrzymce powinien zakończyć się pewien etap naszego życia i rozpocząć nowy nacechowany jeszcze większą czcią i miłości do Matki Najświętszej, naszej Pani i naszej Królowej – zakończył bp. Tadeusz.
