Od niedzieli kąpiel na własne ryzyko, a później się okaże kto miał rację
Dopiero w sobotę wieczorem zostanie zamknięta plaża miejska w Łomży, a już w piątek „Prezydent Miasta Łomża Mariusz Chrzanowski w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców i w odpowiedzi na ich potrzeby, zlecił przeprowadzenie analiz wymagań przepisów prawa i dokonanie szacunku niezbędnych nakładów inwestycyjnych w celu ustalenia czy są prawne, organizacyjne i techniczne możliwości, aby przekształcić miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli w kąpielisko spełniające wymogi stawiane przez obowiązującą ustawę Prawo wodne.” Ustawę, którą uchwalono trzy lata temu...
Informacja o prezydenckim zleceniu przeprowadzenia analiz... to odpowiedź na nasze pytania, jaką po kilku dniach namysłu przesłał kierownik Kancelarii Prezydenta Grzegorz Daniluk.
W sobotę wieczorem z plaży w Łomży znikają boje na Narwi i ratownicy WOPR, a przez 5 kolejnych tygodni wakacji nad rzeką każdy: dziecko, nastolatek i dorosły - będzie kąpać się na własne ryzyko. Sytuacja powtarza się. Jedyne miejsce w 60-tysięcznym mieście, gdzie w wakacje można za darmo wypocząć na świeżym powietrzu nad wodą, już w 2018 roku było „czynne” jedynie przez miesiąc. W 2019 roku na plaży w ogóle nie było ratowników, bo opiekujący się nią przez cztery poprzednie lata MOSiR ogłosił – a prezydent na to przystał - że Narew do kąpieli się w ogóle nie nadaje.
W tym roku społeczni działacze Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego udowodnili, że jednak w Narwi, pod okiem przeszkolonych ratowników, można kąpać się bezpiecznie. Oni już mówią, że chcieliby, aby w przyszłym roku w Łomży przez całe wakacje funkcjonowało kąpielisko nad rzeką.
- Według naszych obliczeń przekształcenie miejsca przy moście Hubala w kąpielisko i jego prowadzenie kosztowałoby około 200 tysięcy – szacuje Tomasz Malinowski, prezes zarządu Okręgowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Łomży. Dodaje, że obecne miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli należy lekko przesunąć oraz wyposażyć teren w kontener sanitarny i doprowadzić do niego bieżącą wodę. Niezbędne będzie też wykonanie profilu wody.
Według Grzegorza Daniluka, ostateczną decyzję o tym, czy kąpielisko spełnia wszelkie wymagania, podejmuje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Pozostaje mieć nadzieję, że zlecone teraz przez prezydenta „analizy wymagań przepisów prawa i dokonanie szacunku niezbędnych nakładów inwestycyjnych”, nie będą udowodniały, że Narew do kąpieli się jednak nie nadaje – o czym zapewniali przed rokiem miejscy urzędnicy.