Przedwyborcze dylematy - ojciec zachęca do głosowania na Dudę, a syn na Trzaskowskiego
- Różnica zdań jest czymś naturalnym, różnica nie musi oznaczać konfliktu - mówił w Łomży Jarosław Gowin. Były wicepremier i szef współrządzącej z PiS-em Polską partii „Porozumienie” tak komentował wypowiedź swojego syna, który apeluje o głosowanie w niedzielnych wyborach prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego z PO. - Każdy ma prawo do własnym poglądów. Ja z pełnym przekonaniem popieram kandydata Andrzeja Dudę – mówił Jarosław Gowin zachęcając w Łomży do głosowania na niego.
- Chcieliśmy prosić wszystkie osoby niezdecydowane, szczególnie wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury, zwłaszcza wyborców Konfederacji i wyborców Koalicji Polskiej o to, aby w drugiej turze poparli Andrzeja Dudę, jako prezydenta gwarantującego z jednej strony stabilność, a z drugiej strony rozwój Polski – mówił Jarosław Gowin, który w czwartkowe popołudnie wystąpił przed kamerami na rogu Długiej i Farnej, po czym rozdawał ulotki Andrzeja Dudy nielicznym, o tej porze, w tej części miasta, spacerowiczom.
Gowinowi towarzyszyło kilku regionalnych i lokalnych działaczy partii „Porozumienie”.
- Pan prezydent Andrzej Duda od początku był, jest kandydatem całego obozu Zjednoczonej Prawicy – mówił wicewojewoda Sekściński zachęcając mieszkańców do pójścia na niedzielne wybory i oddania głosu „na najlepszego kandydata, na pana Andrzeja Dudę”.
Jednego z najważniejszych ludzi w obecnej polskiej polityce, to on wraz z Jarosławem Kaczyńskim ustalili, kiedy mają się odbyć wybory prezydenckie, zapytaliśmy, czy będzie reforma administracyjna kraju?
- Ewentualne zmiany administracyjne muszą być poprzedzone długim dialogiem społecznym. To nie jest tak, że można z dnia na dzień podejmować takie decyzje. Dlatego myślę, że następne 3 lata, okres, gdy nie będzie żadnych wyborów, to jest czas na strategiczny namysł i konsultacje społeczne dotyczące korekt, jeśli chodzi o system samorządowy. Teraz chciałbym zdecydowanie zdemontować pogłoski, czy plotki wygłaszane np. przez Rafała Trzaskowskiego, że jakoby był jakiś plan likwidacji powiatów – nigdy takiego planu nie było – podkreślał Gowin.
Zapytany o to, czy jest sens utrzymywania gmin o wielkości 2 i pół tysiąca mieszkańców, powiatów o wielkości 4 gmin, odpowiadał, że „utrzymywanie tak małych organizmów samorządowych to jest rzecz, która wymaga namysłu”.
- Ale właśnie namysłu i dialogu, a nie odgórnych decyzji. Mogę zagwarantować, że żadnych takich odgórnych decyzji narzucanych bez konsultacji ze środowiskami lokalnymi nie będzie – przekonywał.
Kiedy mogłoby dojść do ewentualnej reformy?
- Nie sadzę, żeby w tej kadencji (parlamentu – dop. red.) przeprowadzanie takiej reformy było zasadne. Polska, tak jak wszystkie inne kraje świata dzisiaj musi się skoncentrować na likwidowaniu skutków epidemii, natomiast – tak jak powiedziałem – te najbliższe 3 lata, czas bez wyborów, to będzie dobry czas na pewien namysł i debatę publiczną – mówił Jarosław Gowin dodając, że „wszyscy zauważamy, że w polskiej polityce jest bardzo dużo sporu, a bardzo mało debaty. Chciałbym, żeby te proporcje były zmienione, a najlepiej odwrócone.”