Duda w Łomży: Polska równych szans dla każdego
To był największy więc polityczny ostatnich lat w Łomży. Nawet około tysiąca osób mogło przyjść na spotkanie z Prezydentem RP Andrzejem Dudą. Gdy we wtorkowy wieczór dudabus wjeżdżał na Plac Niepodległości Prezydenta witały gromkie owacje, wiwaty i setki biało-czerownych flag. - Pod biało-czerwonym sztandarem, pod naszymi barwami, z naszym hymnem narodowym na ustach, jest miejsce dla każdego, dla każdego niezależnie od poglądów. Dla każdego niezależnie od tego kim jest. Dla każdego, bo Polska jest jedna, a My jesteśmy jednym narodem. I ja taką Polskę chce budować – mówił Prezydent Andrzej Duda, a jego niemal półgodzinne, pełne zapału przemówienie wielokrotnie było przerywane oklaskami i owacjami. Jeśli ktokolwiek jeszcze zastanawiał się, kto wygra w niedzielę wybory w Łomży, to po tym spotkaniu nie może mieć żadnych wątpliwości.
Od rana Plac Niepodległości był dokładnie sprzątany na wieczorne spotkanie z Prezydentem Andrzejem Dudą i od wielu lat tak dobrze nie wyglądał. Niewielką scenę, z której przemawiał Prezydent ustawiono w południowej jego części. Już na godzinę przed przyjazdem Andrzeja Dudy na placu gromadzili się ludzie. W pobliżu sceny zajęli miejsca lokalni politycy i działacze, a wokół z minuty na minutę przybywało mieszkańców. Wielu przyszło tu całymi rodzinami, z dziećmi i dziadkami. Ludzie stali w niewielkim parku popołudniowej stronie Placu Niepodległości na skarpie i dawnej trybunie honorowej jego wschodniej krawędzi, a także po drugiej stronie ul. Giełczyńskiej, przy halach biskupich. Oczekującym czas umilała muzyką i śpiewem Kapela Kurpiowska. Gdy na kilka minut przed przyjazdem Prezydenta poseł Lech Kołakowski prosił o zachowanie bezpiecznych odległości 2 metrów i założenie maseczek, niewielu zareagowało. Gdy jednak zauważono dojeżdżający dudabus rozległy się gromkie owacje i wiwaty podgrzewane przez wodzireja ze sceny... „Andrzej Duda” i „zwyciężymy”. Prezydent Andrzej Duda wysiadł uśmiechnięty, w białej koszuli z podwiniętymi mankietami. Trwające około pół godziny przemówienie entuzjastycznie było przyjmowane przez widzów, którzy wielokrotnie przerywali je oklaskami, okrzykami i wiwatami.
Prezydent przede wszystkim zachęcał do udziału w niedzielnym głosowaniu, „aby dokonać ostatecznego wyboru”. Podkreślił, że z opublikowanych dziś danych Komisji Europejskiej wynika, że kryzys spowodowany epidemią koronawirusa Polska przetrwała najlepiej ze wszystkich krajów Europy.
- Mamy cały czas stosunkowo najwyższy PKB (...). Oczywiście to PKB według prognozy nie jest dodatnie, ale jest kilka razy mniej negatywne niż to, co w innych wielkich krajach UE - powiedział. Jak zaznaczył, zdaniem ekspertów oznacza to, że w 2021 roku Polska powinna mieć już dodatnie PKB, na poziomie takim jak w latach 2016-2019, czyli co najmniej 4,3 proc.
- To oznacza, że mamy ogromną szansę powrotu na ścieżkę dynamicznego rozwoju. Dużo szybciej niż inni, a to oznacza, że jesteśmy w stanie znacznie szybciej gonić i dogonić rozwojowo Europę Zachodnią. To jest nasza dziejowa szansa, musimy ją wykorzystać - podkreślił Andrzej Duda.
Mówił także, że na kolejne lata szykuje nam się bardzo dobra perspektywa finansowa w ramach polityk unijnych. Wskazał m.in. zapowiadane wprowadzenie Europejskiego Funduszu Odbudowy w wysokości 750 mld euro dla krajów UE, by wyrwać się z kryzysu poprzez inwestycje.
Podkreślił, że „ten czas i te pieniądze musimy wykorzystać jak najlepiej dla rozwoju naszego kraju, by skutkiem tego było podniesienie jeszcze jakości życia”.
- Mam tu ogromną ambicję i wolę, ale do tego konieczne jest dobre współdziałanie między prezydentem i rządem. Taką politykę państwu obiecują, bo tylko ona będzie tworzyła i budowała – mówił Prezydent Duda.
Prezydent mówił o wielkich inwestycjach takich jak Gazoport, Centralny Port Komunikacyjny czy przekop Mierzei Wiślanej, programie odbudowy 200 przystanków kolejowych i Funduszu Inwestycji Lokalnych, które ma wspierać nawet niewielkie inwestycje w małych samorządach, oraz o rządowym wspieraniu przedsiębiorców w czasach pandemii koronawirusa, aby „plaga bezrobocia” nie powróciła. Mówił także o zapowiedzianych w Polsce inwestycjach amerykańskich firm Google i Microsoft.
- Ja takiego właśnie rozwoju chcę. Ja chcę, żeby młodzi nie musieli z Polski wyjeżdżać. Ja chcę, żeby młodzi tu przyjeżdżali, także ze świata i tutaj konkurowali o ambitną, wysokopłatną pracę. To jest właśnie moja ambicja i to jest właśnie mój cel, byśmy taką Polskę przez najbliższe lata zdołali budować. Dlatego proszę o wsparcie. Ono jest mi niezbędne. Proszę, żebyście poszli na wybory – mówił Andrzej Duda.
Prezydent „gwarantował” także, że „jeśli nadal będę prezydentem, programy dla polskiej rodziny zostaną utrzymane, a rozwój naszego kraju będzie kontynuowany”. Dodawał, że trzyma premiera za słowo i dopilnuje tego, aby emerytom była wypłacana także 14. emerytura.
Na koniec zapewniał, że pod „biało-czerwonym sztandarem” „jest miejsce dla każdego”
- Dla każdego niezależnie od poglądów. Dla każdego niezależnie od tego kim jest. Dla każdego, bo Polska jest jedna, a My jesteśmy jednym narodem. I ja taką Polskę chce budować. Polskę równych szans. Polskę równych szans dla każdego. Polskę godności. Polskę, gdzie mówi się prawdę o historii. Polskę, w której bohaterów nazywa się bohaterami, a zdrajców zdrajcami. Gdzie morderców i napastników nazywa się bandytami, a sojuszników nazywa się braćmi i przyjaciółmi. Taka właśnie Polskę chcę budować – mówił Prezydent Duda wołając na zakończenie wystąpienia w Łomży „niech żyje Polska”.
Przez kolejne kilkadziesiąt minut Prezydent Andrzej Duda witał się z zebranymi na Placu Niepodległości mieszkańcami, rozmawiał z nimi, podpisywał swoje plakaty i pozwalał robić z sobą zdjęcia. Odjeżdżającego z Łomży Prezydenta żegnały wiwaty i okrzyki „zwyciężymy” kilkuset osób.