Nawałnica niosła zniszczenie
W Łomży, przynajmniej w okolicy Starego Rynku, w ciągu kilkunastu minut spadło niespełna 8 litrów wody na metr kwadratowy ziemi. W Marianowie stacja meteorologiczna IMGW zanotowało porywy wiatru do 10 metrów na sekundę. W Niewodowie w domu jednorodzinnym przewróciło szczyt budynku, a nieco dalej zerwało dach z budynków gospodarczych. W Łomży i całym regionie są połamane gałęzie drzew, które blokują lub co najmniej utrudniają przejazd. Strażacy cały czas otrzymują nowe wezwania.
Nawałnica nadciągnęła nad Łomżę ze wschodu po godzinie 15. Najpierw były tylko porywy wiatru, a później także ściana deszczu. Opady w mieście trwały kilkanaście minut. Czytelnicy informowali, że na ul. Rotmistrza Pileckiego, w pobliżu skrzyżowania z al Legionów, znowu powstała ogromna kałuża, której samochody osobowe nie mogły pokonać. Na ulicy Przykoszarowej część jezdni blokowały połamane gałęzie drzew. Powalone drzewa są także na drodze krajowej nr 63 Łomża – Zambrów.
Najpoważniejsze ze zdarzeń – z dotychczasowych informacji – dotyczą Niewodowa w gminie Piątnica. Nawałnica przewróciła tu szczyt domu i zerwała tu dach z dużego budynku gospodarczego. Jak opowiadali gospodarze, którzy w tym czasie pracowali na podwórzu, chyba tylko cudem nikomu z ludzi nic się nie stało. Dach przeleciał nad ich głowami i spadł na bramę wjazdową uderzając w stojący obok dom.
Na innej posesji, także w Niewodowie zerwało dach z szopy, który spadł na samochód.
Brygadier Grzegorz Wilczyński, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łomży mówił przed godziną 16. że do oficera dyżurnego KM PSP ciągle napływają nowe zgłoszenia. Jest już ich kilkanaście. Strażacy pracują w wielu miejscach sukcesywnie usuwając skutki nawałnicy.
Tymczasem synoptycy zapowiadają, że dziś nad regionem może przejść jeszcze kilka podobnych.