Wandali z fontanny nawet nie szukali
- Lampki w fontannie na terenie Parku Jana Pawła II - Papieża Pielgrzyma zostały uszkodzone w drugiej połowie listopada ub.r. Nie udało się ustalić sprawców zniszczenia – podawał kilka dni temu Łukasz Czech z urzędowej Kancelarii Prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego. Ten w niedawno w budżecie miasta „przesunął” 4 tys. 797 zł na wykonanie prac naprawczych 5 lamp w niecce fontanny. Teraz okazuje się, że wandali, którzy mieli dokonać tak kosztownych zniszczeń, nawet nie szukano. Policjanci o sprawie zniszczenia miejskiego mienia sprzed pół roku dowiedzieli się, tak jak inni mieszkańcy miasta, czytając nasz przedwczorajszy artykuł.
Sprawę zniszczenia lampek w fontannie wybudowanej w ubiegłym roku za niemal pół miliona złotych opisywaliśmy w artykule: Wandale w Parku kamer się nie boją
O tym, że do takiego zniszczenia fontanny miało dojść dowiedzieliśmy się kilka dni wcześniej... W połowie maja prezydent Mariusz Chrzanowski dokonał kilkudziesięciu zmian w budżecie miasta. Wśród nich było przesunięcie niemal 5 tys. zł na naprawę zniszczonych lampek w fontannie. Łukasz Czech kilka dni temu potwierdził nam, że do zniszczenia faktycznie doszło. Jak podawał „nie udało się ustalić sprawców zniszczenia”, a koszty naprawy zniszczonych lampek pokryto w ramach szkody ubezpieczeniowej.
Miejski urzędnik podawał, że w Parku tym „dotychczas stwierdzono kilkadziesiąt aktów wandalizmu”. Wszystko to dzieje się pod okiem kamer miejskiego monitoringu, które za niemal 300 tys. zł zainstalowano tu w 2018 roku.
Zniszczenie mienia o tak znaczącej wartości jest bulwersujące. Okazuje się, że w przypadku „nieznanych” sprawców zniszczenia lampek w fontannie policjanci nawet ich nie szukali... bo nikt im tego nie zgłosił.
Dopiero teraz, po kolejnych pytaniach w tej sprawie, przyznają to miejscy urzędnicy, którzy sami mieli prowadzić niby śledztwo.
- Zapis monitoringu pod kątem tego zdarzenia analizowali pracownicy Urzędu Miejskiego. Nie udało im się ustalić momentu, w którym doszło do zniszczenia lampek – odpowiada Łukasz Czech z ratusza gdy pytamy, czy zniszczenie lampek z nowej fontanny za pół miliona zostało zgłoszone na policję.
To według miejskiego urzędnika jest też odpowiedź na pytanie dlaczego sprawy zniszczenia nowej miejskiej fontanny, wartej blisko pół miliona złotych, nie zgłoszono Policji.
Zniszczenie mienia o tak znaczącej wartość jest przestępstwem opisanym w artykule 288 kodeksu karnego.
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(...)
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
