Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 04 grudnia 2024 napisz DONOS@

Tajemnicze fundamenty z głazów i denary z XV wieku

Stary Rynek w centrum Łomży był rzeczywistym rynkiem handlowym w 15. wieku. Archeolodzy znaleźli na to dowody ponad metr pod powierzchnią współczesnego placu: ponad 30 miedzianych denarów jagiellońskich i trzy półgroszówki ze srebra. Porozrzucane w różnych miejscach monety, jakimi płacono w czasach księcia Janusza I Mazowieckiego (1340-1429), leżały w odległości od kilku do kilkudziesięciu metrów. Zaplanowane do sierpnia wykopaliska archeologiczne przyniosły kolejną niespodziankę: szeroki na metr i długi na około 8 metrów fragment fundamentu z głazów.

Niezorientowany przechodzień widzi dziś na Starym Rynku, zamiast placu z czerwonego polbruku, góry ziemi i piachu. Jednak tworzą one jakby linie na kartce zeszytu: długi na około 45 m i szeroki  na ok. 10 m pas piasku od strony lodziarni, podłużną wstęgę wysokich hałd ziemi, rozległy wykop pośrodku – biegnący na wprost wejścia głównego do budynku hali targowej, znów wysokie hałdy i pas piasku od strony Zakładu Gabs Foto, gdzie resztka polbruku z początku lat 90. czeka na zdjęcie.

Głazy pod ziemią wzdłuż murku na Starym Rynku
O odkryciu dwa tygodnie temu miejsc po kramach i stanowiskach kupców i handlarzy z XIX i XX wieku oraz o historii niejednej niwelacji Starego Rynku napisaliśmy w portalu 4lomza.pl wcześniej.

Plomby kupców i monety z XIX w. pod Starym Rynkiem

Wówczas archeolodzy wydobyli spod powierzchni ziemi ok. 60 plomb kupieckich i XIX-wieczne kopiejki rosyjskie. Renowacja starych monet  sprzed kilkuset lat z wykopalisk to zabiegi żmudne, etapowane, wymagające dużo czasu, więc znaleziska przekazano do oczyszczenia konserwatorom zabytków. Najbliższy lodziarni pas zasypano i tyle mogą zobaczyć w weekend spacerowicze przy Starym Rynku. Ciekawe dla nich może być spojrzenie przez lornetkę na wykop pomiędzy dwiema wstęgami hałd ziemi w kierunku niedawnej hali targowej sprzed ok. 90 lat. Po lewej stronie widać u końca liczne, masywne głazy, układające się nisko w pas na około 8 metrów długi i na metr szeroki. Oprócz tego, głazy w rzędzie biegną poprzecznie po prawej stronie, w pobliżu czerwonego murka, z którego przed remontem w słoneczną pogodę chętnie korzystali przechodnie, ażeby przysiąść na chwilę z lodem czy butelka napoju. Aby obraz był pełniejszy, należy wyobrazić sobie, że koparki i archeolodzy z ekipą odkrywkową odsłonią niebawem na co najmniej metr, a może i 2 metry w głąb, prostokąt o powierzchni ponad 1200 metrów kwadratowych. Jego dłuższy bok będzie przebiegać wzdłuż hali, której remont dobiega końca, a krótszy w kierunku widzów, na jakieś 20 – 25 metrów.

Czy archeolodzy odkryją kolejny ratusz...?
Logiczne więc, że murek przy hali zniknie na zawsze. Archeolodzy przebadają okolice najstarszego ratusza, nieistniejącego, którego odkryty plan przypominał szary zarys z polbruku od strony szaletu w hali. Odkrycie w początku lat 90. budowli w tamtym miejscu to efekt prac archeologicznych przy hali targowej, w związku z przeprowadzonymi na przełomie lat 80. i 90. pracami remontowymi. Na razie kierujący pracami archeolog Mieczysław Bienia nie chce skomentować, czym jest tajemniczy fundament i jakie mury na nim stały. Powtarza, że więcej będzie wiadomo w ciągu dwóch tygodni, gdy odsłoni się znacznie więcej terenu sprzed murka i połączy z odkryciami za murkiem, czyli tam, gdzie stał spodziewany ratusz – być może – z XV lub XVI wieku. Reliktem owej średniowiecznej epoki książąt mazowieckich jest pobliska ulica Radziecka, prowadząca do rady. Ratusz jako polskie słowo pochodzi z języka niemieckiego: rat – haus, czyli dom rady. Zauważmy także, że fundamenty starego ratusza z wykopalisk sprzed 30 lat niekoniecznie zostały odkryte w całości i na to czekamy. Przy starym ratuszu mogły stać budynki towarzyszące: wieża, waga miejska, dom gościnny, jatki...

Konserwatorzy mogą niebawem na denarach ujrzeć korony i na odwrocie orły, by po ich kształtach określić epokę Władysławów: Jagiełły lub Warneńczyka czy Kazimierza Jagiellończyka. Z głazami nie będzie tak łatwo, gdyż najpierw trzeba je odkopać na terenie ponad 12 arów i z zagmatwanych, a niekoniecznie kompletnych puzzli złożyć krzyżówkę, żeby odczytać hasło do rozwiązania zagadki z przeszłości... Wśród pozostałości z wykopów archeologów są nawet małe jak kwadraciku z kostki domina fragmenty jasnozielonej mozaiki z fontanny, jaka tryskała na środku Starego Rynku pośród drzew, krzewów i kwiatów w latach komuny Edwarda Gierka. Nie ma i nie będzie śladu po tamtych  ławkach i alejkach. Teraz odnajdą się siwe i różowe skorupki ceramiki, a innym razem jakieś kości.

Mirosław R. Derewońko

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę