Były prezydent proponuje powrót Łomży do Mazowsza
- Wydarzenia związane ze szpitalem, przelały czarę goryczy wśród społeczeństwa Ziemi Łomżyńskiej ze sposobu, w jaki białostockie elity władzy, zarządzają województwem podlaskim.(...) Sądzę, że nadszedł być może już czas, by rozpocząć działania, które włączą całą Ziemię Łomżyńską ponownie do Mazowsza - tak jak to było do września 1939 roku – napisał w liście otwartym do łomżyniaków i mieszkańców ziemi łomżyńskiej dr inż. arch. Marek Przeździecki, Prezydent Łomży w latach 1990-1992 z rekomendacji Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”. - A może warto powrócić do idei, którą próbowałem rozwijać przed laty, by wspólnie z Ostrołęką rozpocząć starania o utworzenie całkiem nowego województwa północno-mazowieckiego, obejmującego tereny północno-wschodniego Mazowsza?
LIST OWARTY DO ŁOMŻYNIAKÓW I MIESZKAŃCÓW ZIEMI ŁOMŻYŃSKIEJ
Drodzy Łomżyniacy i mieszkańcy Ziemi Łomżyńskiej. Z wielkim niepokojem i troską obserwuję różne wydarzenia w Łomży, a w szczególności związane z arbitralnym i pozbawionym jakiegokolwiek rozsądku, przekształceniem łomżyńskiego szpitala, w tzw. „szpital zakaźny jednoimienny”, przeznaczony do leczenia chorych zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Oburzenie budzi skandaliczny zarówno sposób, jak i tryb przekształcenia szpitala, nie uwzględniający zagwarantowania elementarnych zasad bezpieczeństwa personelowi i chorym, ale też nie uwzględniający w najmniejszym nawet stopniu potrzeb zdrowotnych łomżyńskiej społeczności, rozumianej szerzej, jako mieszkańców całego dawnego województwa łomżyńskiego. Gdzie jest ten szacunek do człowieka, którego uczył nas papież Jan Paweł II, a którego witałem na łomżyńskiej ziemi, jako pierwszy po wojnie, wybrany w wolnych wyborach Prezydent Łomży? Tak postępuje tylko władza, która ma zakusy autorytarne, która łamie prawa człowieka, burzy i dewastuje państwo prawa i wypycha Polskę z Unii Europejskiej. Moje pokolenie o Unii marzyło i walczyło. Wspierał nas Jan Paweł II, który całemu światu głosił, że Europa musi oddychać dwoma płucami – zachodnim, ale i wschodnim, a nam Polakom wskazywał drogę - „od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”!
Wydarzenia związane ze szpitalem, przelały czarę goryczy wśród społeczeństwa Ziemi Łomżyńskiej ze sposobu, w jaki białostockie elity władzy, zarządzają województwem podlaskim. Udowodniły one bowiem już po raz kolejny, ale tym razem w sposób niezwykle dobitny, że nie są one zdolne w sposób uczciwy, rzetelny, merytoryczny i mądry kierować funkcjonowaniem województwa i regionu. To zarządzanie województwem, to od kilku już dekad skandaliczne dyskryminowanie mazowieckiej Łomży i terenu dawnego województwa łomżyńskiego. Białystok nie odrobił lekcji i niczego się w tym okresie nie nauczył na własnych błędach. Nie potrafi też brać przykładu z innych miast, jak np. z Poznania, które to miasto, jako stolica regionu, potrafi mądrze troszczyć się o równomierny i harmonijny rozwój całej Wielkopolski.
Północno-wschodnie Mazowsze zostało przed laty na siłę włączone do województwa podlaskiego, choć dzieli nas zarówno doświadczenie historyczne, tradycja, kultura jak i mentalność oraz kultura polityczna. Czas niestety jednoznacznie pokazał, że była to decyzja błędna i dramatyczna w skutkach dla Ziemi Łomżyńskiej. Decyzja wojewody podlaskiego reprezentującego rząd Prawa i Sprawiedliwości, prowadząca nieuchronnie do degradacji, z takim trudem budowanego w naszym mieście przez tysiące Łomżyniaków szpitala, podjęta ponadto w niebywale arogancki sposób, udowodniła ostatecznie, że nigdy razem nie będzie nam „po drodze”. Miejsce Łomży i Ziemi Łomżyńskiej jest bowiem gdzieś indziej – na rodzimym Mazowszu!
Sądzę, że nadszedł być może już czas, by rozpocząć działania, które włączą całą Ziemię Łomżyńską ponownie do Mazowsza - tak jak to było do września 1939 roku. A może warto powrócić do idei, którą próbowałem rozwijać przed laty, by wspólnie z Ostrołęką rozpocząć starania o utworzenie całkiem nowego województwa północno-mazowieckiego, obejmującego tereny północno-wschodniego Mazowsza? Województwa opartego na mądrej i równorzędnej współpracy obu bliźniaczych i bliskich sobie miast, ze sprawiedliwym rozdziałem urzędów, z budowaniem mocnych relacji gospodarczych w oparciu o rozwój infrastruktury drogowej i kolejowej – wszak dzieli nas zaledwie odległość 36 km.
Poparcie dla takiej idei powinni wyrazić już nowi posłowie, ale wybierani w okręgach jednomandatowych i odpowiedzialnych za swoje działania przed łomżyńskim społeczeństwem, a nie przed liderami partii politycznych. Ten model nie funkcjonuje. Trudno bowiem zrozumieć milczenie części lokalnych polityków w Łomży, a w szczególności posłów i senatorów Ziemi Łomżyńskiej, którym zabrakło cywilnej odwagi by stanąć w obronie interesów regionu i wyborców, których reprezentują. Tym większy szacunek należy się byłej Poseł – Pani Bernadecie Krynickiej, która jako jedyna miała odwagę bronić szpitala, narażając się na konsekwencje, nałożone bezpośrednio przez lidera rządzącej partii politycznej. Zaznaczam, że w przeszłości byłem krytyczny wobec sposobu, w jaki Pani Poseł reprezentowała Ziemię Łomżyńską w Sejmie - dzisiaj przekazuję wyrazy uznania, za wypowiedziane słowa gorzkiej prawdy. Sytuacja to pokazuje jednakże, że nigdy nie będziemy mieli lokalnych autorytetów i niezależnych, odważnych polityków, bez zmiany całego systemu politycznego.
Dramatyczny czas epidemii minie i przyjdzie także w Łomży czas ma konkretne działania. Przyjdzie też czas zmian i nadziei - i wierzę, że także rozliczeń osób odpowiedzialnych personalnie za podejmowane absurdalne decyzje. Tego życzę mieszkańcom mojego rodzinnego miasta – mazowieckiej Łomży i wszystkim drogim mi mieszkańcom Ziemi Łomżyńskiej.
dr inż. arch. Marek Przeździecki
Prezydent Łomży w latach 1990-1992 z rekomendacji Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”
Prezes Oddziału Łomżyńskiego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej w latach 1989-1992,
Prezes Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej w latach 2010-2013,
Warszawa, 30.04 2020.