Sarna i maserati
W okolicy Wizny samochód osobowy marki maserati zderzył się z przebiegająca przez jezdnię sarną. Sarna padła, ale ucierpiało także luksusowe auto. Na szczęście jadącym nim nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło wczoraj przed godziną 21. na drodze krajowej nr 64 Łomża – Jeżewo. Policja podaje, że była to drogowa kolizja.
Tymczasem przyrodnicy przypominają, że marzec i kwiecień to okres wiosennej migracji zwierząt, które z leśnych zimowisk przemieszczają się w dolinę Narwi.
- W tym roku, że względu na łagodną zimę jelenie i łosie w większości już przeszły, ale ciągle jeszcze ta migracja się odbywa – mówi Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. - Wędrówki odbywają się głównie wieczorami, nocą i nad ranem, ale sporadycznie bywają także za dnia.
Pracownicy ŁPKDN od lat powtarzają, że drogi w okolicy Łomży nie są odpowiednio oznakowane i kierowcy nie zdają sobie sprawy ze skali zagrożenia. Przygotowali także spacjowaną mapę z zaznaczonymi szlakami migracji dużych zwierząt, ale – jak mówi dyrektor Sachmaciński - „sarna może nas zaskoczyć właściwie wszędzie”.
W opinie przyrodników w regionie nie ma dróg całkowicie bezpiecznych, a droga krajowa nr 64, biegnąca wzdłuż Doliny Narwi, często przez nich jest określana „drogą śmierci zwierząt”. Do kierowców apelują o ostrożność i przede wszystkim wolniejszą jazdę.