Targowiska czekają na otwarcia...
- W środę otworzymy ponownie nasze targowisko, ale z zachowaniem środków ostrożności – zapowiada Adam Niebrzydowski burmistrz Jedwabnego. To pierwsze z targowisk w regionie, które miałoby ruszyć po zamknięciu wszystkich po ogłoszeniu przez Rząd 13 marca stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce. O otwieranie targowisk do samorządowców apelował minister rolnictwa, a w najnowszych wydanych przez Rząd ograniczeniach jest wyraźny zapis wskazujący, że targowiska mogą działać, ale z zachowaniem ograniczeń co do liczby osób.
Miejskie targowisko w Łomży zostało zamknięte w rankiem w sobotę 14 marca. Wówczas pracownicy MPGKiM wpraszali handlarzy, którzy zdążyli rozstawić się ze swoimi kramami, a dojeżdżających i klientów odsyłano do domów. Całe targowisko „pod wiatą” zostało wówczas wygrodzone barierkami ochronnymi i tak jest do dzisiaj. Jak tłumaczy Mariusz Zapert, zastępca dyrektora MPGKiM decyzja o ponownym otwarciu targowiska musiałaby zostać podjęta przez władze miasta. Do tej pory takie nie ma, co oznacza, że targowisko pozostaje zamknięte.
Także zamknięte jest – i na pewno będzie zamknięte jutro - targowisko w Nowogrodzie. Burmistrz Grzegorz Palka mówi, że czuje potrzebę, aby to targowisko otworzyć, bo tradycyjnie ludzi dokonują tu zakupów – zwłaszcza przed świętami i na początku wiosny, gdy sprzedawane są np. sadzonki kwiatów. Dlatego targowisko w Nowogrodzie być może ruszy za tydzień. – Analizujemy możliwości jak to zrobić bezpiecznie – mówi burmistrz Palka. - Jeśli tak się stanie, to na pewno będą dodatkowe ograniczenia. Rozważamy możliwość dopuszczenia handlu tylko na części ogrodzonej naszego targowiska. Zastanawiamy się nad możliwościami zapewnienia ruchu jednokierunkowego, aby klienci nie kręcili się w kółko i nie mieszali między sobą. Musiałyby być także środki ochronne, a problem jest np. z zakupem płynów do dezynfekcji - wymienia.
Burmistrz Nowogrodu chciałby także, aby podobne decyzje o otwarciu targowisk w tym samym czasie podjęli także inni samorządowcy - zarządcy dużych targowisk w regionie np. w Myszyńcu czy Kolnie.
Jak się okazuje jako pierwszy zdecydował się na to burmistrz Jedwabnego Adam Niebrzydowski. W tej miejscowości targ odbywa się w środy.
- W środę otworzymy ponownie nasze targowisko, ale z zachowaniem środków ostrożności – mówi burmistrz Niebrzydowski. - To jest odpowiedź na apel ministra rolnictwa, ale także potrzeba. Mam nadzieję, że handlujący i kupujący będą przestrzegać ograniczeń i zachowywać się ostrożnie i odpowiedzialnie – mówi dodając, że dla wielu osób targ jest nie tylko miejscem gdzie można kupić albo sprzedać, ale także okazją do spotkań towarzyskich.
W Jedwabnem na targowisku mają być dwie otwarte bramki, ale przez jedną będzie można tylko wejść, a przed drugą tylko wyjść. Będą także rozdawane ulotki z aktualnymi zaleceniami co do zachowywania środków ostrożności.
Burmistrz Niebrzydowski dodaje, że aby umożliwić mieszkańcom gminy możliwość „bezpiecznego” handlu towarami rolniczymi, na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Jedwabnem uruchomiono dział bezpłatnych ogłoszeń.
Zgodnie z rządowymi ograniczeniami na targowiskach w Polsce może być 3 klientów na 1 punkt handlowy. To dotyczy poszczególnych stoisk, przy których w danym momencie nie może być więcej klientów, ale także zarządów targowisk - liczba osób przebywających na targu nie może być większa niż trzykrotność liczby punktów handlowych.
- Jeśli więc na osiedlowym bazarze jest 20 takich punktów, to na jego terenie może przebywać w jednym momencie maksymalnie 60 klientów – czytamy w rządowych wytycznych „Aktualne zasady i ograniczenia”.
