Wojska Polskiego przejezdna, a TIRy nadal błądzą po mieście
W piątek, po trzech miesiąca wpuszczono ruch na ulicę Wojska Polskiego od skrzyżowania z ulica Polową do skrzyżowania z ul. Gen. Władysława Sikorskiego. To fragment przecinającej Łomżę drogi krajowej nr 61, która odbywa się m.in. ruch tranzytowy w i z kierunku państw nadbałtyckich. Na czas remontu ulicy kierowcy TIRów musieli jeździć objazdami, i jak się okazuje nadal tak jeżdżą, bo tablice wskazujące im objazdy nadal wiszą.
Remont odcinka ulicy Wojska Polskiego o długości 740 metrów trwała od sierpnia. Teoretycznie powinien zakończyć się przed końcem listopada, ale nie udało się wyrobić w terminie. W ubiegły piątek (6 grudnia) przed wieczorem zdjęto barierki blokujące wjazd na odcinek pomiędzy Polową a Sikorskiego. Samochody jeżdżą, ale... tablice nakazujące objazd tego miejsca kierowcom TIRów nadal wiszą.
- Niech ktoś to wreszcie zabierze, bo TIRy nadal jeżdżą aleja Legionów – złościł się jeden z Czytelników dodając, że dzwonił wcześniej do ratusza, na policje i do staży miejskiej, ale nikogo to nie interesuje.
Sprawdziliśmy, faktycznie znaki kierują zarówno przy rondzie na Placu Tadeusza Kościuszki jak i w okolicy skrzyżowania z ul. gen. Władysława Sikorskiego, wskazują kierowcom ciężarówek objazdy nowej ulicy Wojska Polskiego. Dlaczego tak jest? Urząd Miejski w Łomży twierdzi, że przez wykonawcę inwestycji.
- O konieczności zdjęcia tych znaków wykonawca inwestycji od poniedziałku informowany był wielokrotnie. Dzisiaj pracownicy Wydziału Inwestycji i Rozwoju otrzymali informację, że zostaną one zdjęte w sobotę – przekazuje Łukasz Czech z ratusza.
Warto przypomnieć, że remont tego odcinka ul. Wojska Polskiego kosztował ponad 7 i pół miliona złotych. Blisko 3 i pół miliona na to zadanie miasto otrzymało ze specjalnej rezerwy Ministra Finansów. Z tych pieniędzy trzeba się rozliczyć w tym roku.