Nie tylko łoś, ale także sarna i pies
Do trzech zderzeń samochodów ze zwierzętami doszło w czwartek wieczorem w okolicach Łomży. Poza łosiem, który wybiegł przed samochód jadący drogą Łomża – Zambrów, była także sarna, która wybiegła przed samochód na drodze Łomża – Stawiski i pies, który wpadł pod osobówkę w Kalinowie. Na szczęście ludziom w tych zdarzeniach nic złego się nie stało.
Do pierwszego ze zdarzeń doszło po godzinie 17. na drodze krajowej nr 63 pomiędzy Podgórzem a Wygodą. Łoś wybiegł z lasu wprost przed lancię, którą jechał 30-latek. Choć samochód został poważnie uszkodzony, kierowca wyszedł bez większych obrażeń. (zobacz: Łoś wbiegł na drogę).
Okazuje się, że do podobnego zdarzenia doszło około godziny 21.20 w okolicach Bud Czarnockich na drodze krajowej nr 61 Łomża - Grajewo. Tu przed jadącego mazdą 29–latka na jezdnię wyskoczyła sarna.
Niedługo po tym zdarzeniu policjanci dostali informacje o kolejnym wypadku ze zwierzęciem. Tym razem w Kalinowie 35–latek kierujący audi uderzył w błąkającego się po drodze psa.
Zimowe migracje zwierząt
Z danych Komendy Miejskiej policji w Łomży wynika, że od 1 listopada w regionie doszło do 10 zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. Przyrodnicy przypominają, że przełom jesieni i zimy to okres wędrówek dużych zwierząt – łosi czy jeleni z dolin rzek na zimowe żerowiska w lasach. Zwierzęta, aby tam się dostać muszą przejść przez drogi zbudowane przez ludzi. Stąd apel o większą niż zwykle ostrożność, zwłaszcza w okolicach kompleksów leśnych.
- Jeśli grunt przymarza, to pierwszy sygnał dla zwierząt, że czas zmienić środowisko – mówi Mariusz Sachmaciński, dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi.
Jego zdaniem okres zimowej migracji zwierząt dopiero się rozpoczyna, bo póki co zima bardzo łagodnie nadchodzi. Najwięcej zwierząt będzie szło, gdy spadnie większy śnieg. Teraz na wędrówkę decydują się np. te starsze, bardziej doświadczone. Zwierzęta, które żyją w dolinie Narwi po południowej stronie rzeki, nawet te spod Wizny i Grąd Woniecko, będą migrowały do lasów Czerwonego Boru. Będą musiały pokonać ruchliwe drogi Łomża – Mężenin i Łomża – Zambrów. Zdaniem Sachmacińskiego jako pierwsze na wędrówkę zdecydują się łosie, a później drogi przemierzać będą jelenie. Najintensywniejsze migracje zwierząt odbywają się wczesnym rankiem, znacznie przed wschodem słońca.