„BL Blues” - oficjalny teledysk z nieoficjalnym hymnem
- Śmialiśmy się na próbach, że „BL Blues” to nieoficjalny „hymn” Łomży, która jest takim miastem na prowincjalnym zadupiu z ambicjami metropolitalnymi – wspomina Mariusz Brzostowski, wokalista łomżyńskiego zespołu The BL Blues Band i autor tekstu „BL Blues”, który trafił do oficjalnego teledysku. Bartek Leszczyński, gitarzysta basowy, dusza przedsięwzięcia i twórca klipu cieszy się, że to utwór promujący pierwszą płytę The BL Blues Band, wydaną w połowie ub. roku.
Teledysk powstał w studio KOKiS w Kolnie na początku lutego. Basista Bartłomiej Leszczyński sam wymyślił nieskomplikowany scenariusz (zespól wchodzi do studia i tam gra „BL Blues”), sam nakręcił zdjęcia, zsynchronizował muzykę obrazu z nagraniem z płyty i zmontował w całość. Efekt można oceniać różnie, pamiętając, że teledysk „Beelów” to nie jest droga, profesjonalna produkcja.
- „BL Blues” to jeden z pierwszych własnych utworów, jakie zaczęliśmy grać, przygotowując się do któregoś z festiwali bluesowych – opowiada Mariusz Brzostowski, kiedy poprosiliśmy go o garść refleksji nad własnym tekstem poetyckim. - Organizatorzy oczekiwali od nas czegoś oryginalnego, ciekawego w dorobku grupy. A my wtedy nie mieliśmy praktycznie żadnego dorobku autorskiego, tylko duży zestaw znanych na świecie utworów z klasyki bluesa i rocka. To napisałem „BL Blues”.
Trzyczęściową, melodyjną i dynamiczną piosenkę z pozytywnym przesłaniem autor podzielił na bloki tematyczne. Pierwsza część to przywołanie anonimowych opinii ludzi, być może, plotkarzy i złośliwców, którzy „łomżyńskość” przedstawiają za pomocą kilku sugestywnych obrazów: miasto, gdzie nie kupi się narkotyków, gdzie nie jeżdżą pociągi, gdzie panuje martwota i szarzyzna. Temu ponuremu krajobrazowi przeciwstawia się „coś, co wszystko zmienia” - blues w knajpach. - Lubię wyjazdy za granicę, leniwe, bez pośpiechu codzienności, do Włoch, Bułgarii, Słowenii... – wyjawia Mariusz Brzostowski, na co dzień geodeta, zaś po pracy: tekściarz, kompozytor, gitarzysta i wokalista The BL Blues Band, założonego w październiku 2010 z gitarzystą Janem Yaniu Górskim. - Tam jest cieplej, barwniej i weselej, tak jak w opowieściach moich kolegów z Norwegii czy USA. Z całym zespołem nie jeździmy jeszcze po świecie, ale nawet wyjazdy w Polskę przynoszą oddech.
Grają z najlepszymi i słuchają najlepszych
Druga część utworu opisuje spotkanie stęsknionych kolegów z różnych stron pod jednym dachem i w jednym nurcie muzycznym – bluesie. Trzecia część utworu to już grzeczny odpór dany krytykom Łomży i zespołów tworzących w mieście nad Narwią, tak jak The BL Blues Band. Właśnie w niej dochodzi do głosu pierwszoosobowe „ja” łomżyniaka: muzyka, słuchacza, a może i znawcy bluesa,. Ripostuje on malkontentowi, aby „nie nudził”, bo ani Łomża nie jest tak zapyziała, ani jej muzycy tacy prowincjonalni. - Grali z nami na jednej scenie, m.in., Kasa Chorych i Nocna Zmiana Bluesa, nie jest nam obcy i After Blues – uściśla poeta. - Wyjeżdżałem także na koncerty, na przykład, AC / DC, Motorhead, Iron Maiden czy Deep Purple. Jednak chętniej sięgam po polskie płyty z bluesem: Tadeusz Nalepa i Breakout, Rysiek Riedel i Dżem, który poszedł w kierunku rocka, a nawet SBB...
Nagradzany na festiwalach The BL Blues Band ustabilizował się po zmianach personalnych. Skład to: Mariusz „Bąbel” Brzostowski (wokal, gitara), Jan „Yaniu” Górski (gitara), Bartek Leszczyński (bas), Paweł Podeszwik z Kolna (instrumenty klawiszowe) i Marcin „Marga” Bienias (perkusja).
Mirosław R. Derewońko
„BL Blues"
Mówią: mieszkasz na zadupiu, gdzie nie można zioła kupić,
Lokomotyw też nie słychać gwizdu już.
Po ulicach już od rana tylko wiatr gazety gania,
A na szarych blokach ściele szary kurz.
Jest tu coś, co wszystko zmienia:
Tu po knajpach jeszcze ciągle grają blues.
Teraz wiesz już o tym przecież, gdy błąkałeś się po świecie,
To szukałeś tam też takich właśnie miejsc,
Gdzie przy piwie wraz z kumplami będziesz mógł wygoić rany,
I na nową swą wyprawę ruszyć gdzieś.
Usiądź, zanuć razem z nami,
Poczuj bluesa i o mieście zdanie zmień.
Ktoś, kto chciałby nas osłabić, powie: gdzieś tam lepiej grali,
Bo już słyszał, bo już był i tam, i tu.
Powiem mu, aby nie nudził, bo tu spotka takich ludzi,
Co też grają kilka znanych dobrych nut.
No, a dla tych, co tu byli,
Niech BL oznacza odtąd dobry blues...