Bp Stefanek o projekcie ustawy umożliwiającej eutanazję
“To tylko odrabianie lekcji przed zejściem ze sceny politycznej” - tak pojawienie się projektu ustawy dopuszczającego eutanazję ocenia Przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Rodziny, Biskup łomżyński Stanisław Stefanek. Projekt autorstwa senator Marii Szyszkowskiej przewiduje, że decydować o własnej śmierci mogliby ludzie ciężko chorzy i cierpiący. Biskup Stefanek nie ukrywa, że zaskoczeniem jest pojawienie się propozycji eutanazji w Polsce. Plan ten realizowany jest od kilkunastu lat systematycznie w krajach rozwiniętych. Zdaniem ordynariusza łomżyńskiego, o śmierć zadawaną osobom starszym upominają się tylko bogaci. Polski projekt – to jak twierdzi Biskup Stefanek – tylko pośpiech wyborczy.
Wymagania wobec tych, którzy dokonywaliby eutanazji podobne są do oczekiwań wobec płatnych morderców – zdaniem Biskupa Stefanka – to wysokie wymagania wobec katów – “mordercy muszą być nieomylni, gdy idzie o sprawność w celowaniu do ofiary”, podobnie “anestezjolodzy od eutanazji” - jak czytamy w projekcie - o nieposzlakowanej opinii i mający certyfikaty Ministerstwa Zdrowia.
Biskup Stefanek podkreśla, że wiele zbrodni tak głęboko weszło w zwyczaj zachowania się ludzi bogatych, że przestają one szokować, a w wielu wypadkach dopracowano się już prawnego umocowania takiej zbrodni w systemie przepisów ogólnoludzkich. Pierwszą taką zbrodnią jest zabijanie nienarodzonych. Przy eutanazji argument jest podobny – zauważa hierarcha – jest nim tzw. podziemie eutanazyjne. Całość pozbawiona jest jednak logiki wewnętrznej i norm moralnych, co sprawia, że jest mało prawdopodobne, aby projekt ustawy umożliwiającej eutanazję trafił na salę obrad. Tworzy się takie projekty, aby mieć odrobione lekcje – podkreśla Biskup Stanisław Stefanek i dodaje: “Wątpię, że pani prof. Szyszkowska chce posłużyć się swoim tytułem profesorskim czy wiedzą. Bo jedno i drugie kłóci się z tym, co napisała w projekcie”.