Brak prądu, połamane drzewa, pozrywane dachy - to skutki wichury w regionie.
Prawie tysiąc gospodarstw domowych w regionie łomżyńskim wciąż nie ma prądu. Energii pozbawiła ludzi wichura, która przeszła nad regionem wczoraj po południu. Energetycy od razu zaczęli usuwać awarie. W tej chwili w okolicach Łomży wyłączonych jest ok. 40 stacji transformatorowych, to o połowę mniej niż wieczorem. - W regionie łomżyńskim mamy na tą chwilę ok. 1 000 gospodarstw domowych bez dopływu energii elektrycznej. To okolice Jedwabnego, Wizny i wsie wokół Łomży - mówi rzecznik ZEB Dystrybucja, Andrzej Piekarski.
Wichura przeszła nad regionem łomżyńskim ok. godz. 15-00. Wtedy awarii było najwięcej. Prądu nie miało ok. 15 000 gospodarstw domowych. Do godz. 20-00 nie działało ok. 100 stacji transformatorowych, czyli energii elektrycznej nie miało ok. 2 500 gospodarstw. Do dzisiejszego rana liczba awarii zmniejszyła się o połowę. Oznacza to, że w ciągu nocy energetycy naprawili ok. 50 stacji transformatorowych. - Główną przyczyną awarii energetycznych były uszkodzenia mechaniczne, spowodowane przez silny, porywisty wiatr – informuje Andrzej Piekarski.
Pełne ręce pracy mieli strażacy. Wiatr łamał konary i drzewa, zrywał i niszczył dachy. A obficie padający deszcz zalewał piwnice. Najwięcej - bo ponad 30 zdarzeń - zanotowano w okolicach Grajewa. Nieco spokojniej było w powiatach łomżyńskim (18 wezwań), kolneńskim (16) i zambrowskim (12). Podmuch silnego wiatru uszkodził trzy budynki.
W miejscowości Krajewo Budziły, gmina Szumowo w powiecie zambrowskim z budynku mieszkalnego wiatr zerwał blachę z dachu. W Mężeninie, gmina Śniadowo z powiecie łomżyńskim konary padającego drzewa częściowo uszkodziły pokrycie dachowe budynku mieszkalnego, natomiast w miejscowości Wagi, gmina Jedwabne, wichura uszkodziła konstrukcję dachową stodoły.
Do nietypowego zdarzenia doszło w miejscowości Zubole, gmina Trzcianne powiat moniecki. Przydrożne drzewo spadło na przejeżdżającą przyczepę ciągnikową ze zbożem, na której znajdował się 21 letni mężczyzna. Ranny - przytomny w asekuracji ratowników medycznych i strażaków został przetransportowany do karetki Pogotowia Ratunkowego, a następnie odwieziony do szpitala.