Postawić krzyż na „mokrej łączce”
W 161. rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego w miejscach przypominających o zrywie narodowym, przedstawiciele lokalnych władz złożyli kwiaty i zapalili znicze.
Powstanie styczniowe, które było zrywem przeciwko rosyjskiemu imperium wybuchło w 1863 roku. Historyk prof. Krzysztof Sychowicz przypomina, że mieszkańcy Łomży brali czynny udział w Powstaniu Styczniowym w oddziałach Władysława Cichorskiego - Zameczek i Konstantego Ramotowskiego – Wawer. W Łomży znajdowały się także konspiracyjne władze powstańcze, a mieszkańcy, w tym także żydzi, popierali powstanie.
- Ci którzy zbrojnie wystąpili w powstaniu jak i ci, którzy udzielili mu wszelakiego wsparcia byli aresztowani przez władze rosyjskie i część z nich zginęła na „mokrej łączce” - mówi historyk i przypomina, że stała się ona miejscem straceń osób zaangażowanych w Powstanie Styczniowe.
Od złożenia kwiatów pod obeliskiem na „mokrej łączce” zaczęło się łomżyńskie uhonorowanie powstańców styczniowych. Kwiaty złożyli: wiceprezydent Łomży Andrzej Stypułkowski z przewodniczącym Rady Miejskiej Wiesławem Grzymała i radnym Andrzejem Grzymałą, starosta łomżyński Lech Szabłowski ze swoją zastępczynią Marią Dziekońską, dr hab. prof. AŁ Krzysztof Sychowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej Józef Babiel i wiceprezes Wawrzyniec Kłosiński, oraz delegacja Wojska Polskiego i harcerzy z harcmistrzem Wiesławem Domańskim.
- Ta „mokra łączka” to autentyczne miejsce, gdzie spoczywają powstańcy i osoby represjonowane bezpośrednio po zakończeniu Powstania Styczniowego – mówił Józef Babiel i przypomniał, że ludność łomżyńska zawsze stawiała tam krzyż drewniany. Rosjanie go przewracali, a społeczność miejska ponownie go stawiała.
- Ten krzyż drewniany powinien tam stanąć, powinien wrócić - przekonuje prezes TPZŁ.
Te same delegacje złożyły również kwiaty i zapaliły znicze pod obeliskiem upamiętniającym zamordowanie 50 gimnazjalistów, ustawionym przed II LO w Łomży. Tu kwiaty złożyli także przedstawiciele młodzieży I LO.
- Zgodnie z przekazem, który funkcjonuje od przełomu XIX i XX wieku – przypomina prof. Krzysztof Sychowicz - gimnazjaliści chcieli wziąć udział w Powstaniu Styczniowym. Zostali jednak schwytani przez Rosjan i w pobliżu Wygody zakatowani. „To symbol pokazujący, że młodzież posiadała istotny element – miłość do ojczyzny, o którą chcieli walczyć, a której wówczas nie było”