Mikołajki z Elzą i Anną z Krainy Lodu i odblaskami
- Zabawa daje nam siłę, bo wywołuje radość – mówi Karmel Prusaczyk, drugoklasistka ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Łomży. Z koleżankami i kolegami przyszła pod opieką wychowawczyni Edyty Cudnik do Hali Kultury. Na mikołajki miejskie zaprosiła je Elza, która ma moc, z siostrą Anną i z bałwankiem Olafem z Krainy Lodu. Przez dwa dni Mikołaj rozdał dzieciom około 1 200 prezentów. O prezentach pamiętali także radni z Przyjaznej Łomży i cykliści z Grupy Rowerowej Przerzutka.
Mikołajki miejskie w Łomży trzeba było zaplanować na 2 dni, ponieważ tyle klas i wychowawców chciało przyjść do Hali Kultury. Jak rok temu, łomżyńska Firma SmileLand zaproponowała atrakcje na ponad godzinę zabawy w sam raz dla przedszkolaków i dzieci z klas od 0 do 5. podstawówek. - Bardzo dobra inicjatywa – ocenia w trakcie imprezy Edyta Cudnik. Każdy miał różnorodne zajęcia, a to rozwija zainteresowania dzieci, uczy koncentracji, daje przyjemność z tańca w dużej grupie na parkiecie. - Każde dziecko chciało przyjść na mikołajki. Niektóre były w Hali Kultury pierwszy raz. Wielkie wrażenie i zaskoczenie wywołał fakt, że Elza i Anna umieją namalować tatuaże zmywalne.
Samodzielnie wykonana ozdoba choinkowa
Na scenie królowały lodowe, biało-błękitne szczyty, na tle których śnieżynka prowadziła tańce, np., do anglojęzycznych przebojów świątecznych, jak „Let It Snow”, „Jingle Bells” i „Merry Christmas Everyone”. Miłosz Karosa wyglądał ze srebrną brodą jak prawdziwy święty Mikołaj w dzieciństwie i z zapałem malował na kolistym kartoniku pomarańczową marchew jako znak bombki choinkowej. Alan Dąbrowski na jednej stronie swojej bombki narysował wzór z różnobarwnych figur. Ułożył je centrycznie, co stworzyło oryginalną jak w sztuce latynoskiej mozaikę, podobną do tej z Kolumbii i Wenezueli. Magdalena Truszkowska udekorowała kartonik dwoma tradycyjnymi motywami z obu stron: choinki z bombkami i bałwanka. Dzieci przy innym stole ozdobiły świątecznie błękitne kartki w taki sposób, że z białych kółek naklejały postać bałwanka i przyodziewały go za pomocą małych karteek, imitujących kapelusz, oczka, nos, guziki i elementy stroju. W pobliżu dyskretnie dzieciom towarzyszyły Śnieżynki, doradzające, zachęcające do działania, chwalące pracujące z przekonaniem dzieci. Dwuwymiarowe bombki można było zabrać do domu, na przykład, by umieścić na choince. Tworzeniem ozdób zajmowały się pociechy, np., z SP 2, SP 9 i SP 10. Pomiędzy małymi artystami przechadzał się olbrzymi jak góra lodowa Olaf, chętnie pozdrawiając i pozując do zdjęć. Atrakcją znowu okazała się wirująca kamera fotobudki, na podeście której tańczyły dzieci i wychowawcy w obrazie 360 st. W hallu czekał na każdego Mikołaj brodaty w fotelu, rozdając przy choince prezenty z książeczką do kolorowania, buteleczką do zrobienia baniek mydlanych, lizakami i słodkościami.
Przyjazna Łomża i Przerzutka z Mikołajami
Wielką przyjemność sprawiła Mikołajowi ponad 20-tka dzieci Katolickiego Przedszkola w Łomży, które ładnie i zgodnie recytowały wierszyk: „Usiądź z nami, Mikołaju, pewnie się zmęczyłeś. Żeby nas odwiedzić dzisiaj, szmat drogi przebyłeś...”. Mikołaj odpowiedział z zadowoleniem, że przez dwa dni wizyty mikołajkowej była to 1 z 2 grup, które w ten sposób podziękowały mu za prezenty. Niespodziankę zrobiło wcześniej dzieciom kilku radnych z Klubu Przyjazna Łomża, obdarowując odblaskami do przyczepienia na plecaku i opaskami odblaskowymi, aby wędrujący lub poruszający się rowerem byli lepiej widoczni przez innych użytkowników chodników, ulic, dróg.
O godz. 17. po zmroku na Stary Rynek wjechała z fasonem około 20-osobowa grupa cyklistów Grupy Rowerowej Przerzutka. Pojazdy mieli przystrojone światełkami jak choinki. Sami przebrani w czerwone czapki i kurtki, przy ponoć 8-metrowej choince miejskiej obdarowali dzieci paczuszkami ze słodyczami i gadżetami rowerowymi, jak lampki przednie i tylne. Rzecz jasna, odblasków nie mogli zapomnieć. Rok temu było szaroburo, mżyście. W tym roku świąteczniej: lekki śnieg, mróz ściskał do – 7 st. C.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146