MPK w ślepej uliczce?
- We wrześniu grozi nam, że tylko z tego tytułu, że nie mamy dostatecznej liczby pracowników, nie będą wyjeżdżać autobusy na trasę – w zastępstwie prezesa informowała radnych Halina Pawelczyk, księgowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Przy okazji zasilenia miejskiej spółki kolejnymi pieniędzmi, wywiązała się dyskusja o jej kondycji.
Podczas środowej sesji radni na wniosek prezydenta Łomży przekazali Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacji ponad 2,36 mln zł.
- Koszty MPK rosną nam i to bardzo wyraźnie – zaczął Dariusz Domasiewicz.
Skarbnik miasta Elżbieta Parzych szybko wyjaśniła, że w owej kwocie 1,3 mln zł dotyczy jeszcze pieniędzy należnych za 2022 rok, a reszta przeznaczona jest na bieżący rok. W sumie w 2023 roku planowany budżet MPK wyniesie lekko ponad 13 mln zł. To i tak okrojona wersja, ponieważ projekt przygotowany przez miejską spółkę przewidywał 14,9 mln zł. Spółka głosem księgowej mówiła, że nie ma już na czym oszczędzić. Przypomnijmy, w październiku 2022 pisaliśmy o tym, że spadek finansowania ze strony miasta jest zagrożeniem dla działania firmy.
- Mamy bardzo duży problem ze znalezieniem pracowników, którzy chcieliby u nas pracować. Nie mamy kierowców – mówiła Halina Pawelczyk. Oznacza to, że choroba, czy inna nadzwyczajna sytuacja wyłączająca kierowcę z grafika, może skończyć się brakiem autobusu na trasie. Mimo, że spółka szuka kierowców, to ze względu na niskie pobory, chętni nie podejmują pracy.
- Jest jedno lekarstwo, żeby mieć więcej pracowników – musimy podnieść pobory – oznajmiła radnym, a szanse na jeszcze większe oszczędzanie nazwała „iluzorycznymi”. Inną drogą poprawy sytuacji jest ograniczenie kursowania autobusów, czy to poprzez likwidację linii czy rezygnację z kursowania autobusów w soboty i niedziele.
Skąd MPK ma pieniądze?
Od 2020 roku MPK jest spółką miejską, która na zlecenie Miasta Łomża świadczy usługę polegająca na przewozie osób. Za wykonanie zlecenia ratusz wypłaca rekompensatę, której wysokość sprawdza niezależny audytor. Wspomniana wyżej dopłata do 2022 roku wyszła właśnie po takim audycie.
Dla uczniów i seniorów komunikacja w Łomży jest bezpłatna. Pozostali mają płacić za bilety. W 2022 roku wpływy do miasta z tytułu biletów komunikacji miejskiej wyniosły 1.233.856,42 zł. W pierwszej połowie 2023 roku było to 585.834,02 zł. Zatem w 2022 roku miasto z budżetu do przejazdów „dołożyło” prawie 12 milionów złotych.
Przeliczając to na liczbę mieszkańców, każdy z nas w 2022 roku, niezależnie od wieku i korzystania ze zbiorowej komunikacji, „dołożył” do MPK około 200 zł.
To niech spółka dorobi – sugerowali radni.
Tu pojawiają się ograniczenia prawne, o których wielokrotnie mówił już prezes Janusz Nowakowski. Przekształcając zakład budżetowy w spółkę wewnętrzną wpada się w pewne ograniczenia. Spółka bez przetargu dostaje zlecenie świadczenia usługi przewozu, jednak by nie zakłócać rynku firma taka max. 10% przychodu może wygenerować na wolnym rynku. Radni trochę nie dowierzając poprosili by biuro prawne przygotowało informację o ograniczeniach prawnych w prowadzeniu działalności komercyjnej spółki.
Niestety, to nie koniec ograniczeń.
- My już nie mamy zbędnych ludzi. Mamy tyle ludzi, żeby obsłużyć komunikację miejską – tłumaczyła Pawelczyk - Podjęcie jakiejkolwiek działalności wiązałoby się z zatrudnianiem dodatkowych ludzi.
Jakby na potwierdzenie tej sytuacji, radny Artur Nadolny przypomniał historię jednego z dyrektorów łomżyńskich szkół, który zwrócił się z prośbą o przewóz dzieci na basen. Właśnie w wyniku braku kierowców spółka nie mogła zrealizować zlecenia, a zrobił to prywatny przedsiębiorca.
Przedstawiona powolna utrata zdolności operacyjnych może w pewnym momencie pociągnąć za sobą bardzo poważne skutki. Jeszcze radny Piotr Serdyński sugerował, by zamiast na promocję 120 tys. zł przeznaczyć na podwyżkę wynagrodzeń kierowców, ale głosami większości prezydenckiej zdecydowano o promocji.
"Czerwoniaki" kosztują nas coraz więcej
Coraz trudniejsza sytuacja MPK
Czy i jak MPK przetrwa 2023 rok?