Grand Prix Walizki dla Gruzji
Georgian State Puppet Theatre zdobył Grand Prix 36 Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Walizka. Podobnie jak festiwalowe jury spektakl „Georgia” gruzińskiego teatru doceniła również Anna Jakubowska, czyli Szary Widz. – Program festiwalu był bardzo zróżnicowany! – podkreślał dyrektor Jarosław Antoniuk, dodając, że poza spektaklami konkursowymi nie brakowało też przedstawień plenerowych, tak więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Na finał wystąpił doskonale w Łomży znany krakowski Teatr KTO, wykonując, traktującą o życiu i przemijaniu, „Arcadię”.
Jury tegorocznego konkursu w składzie: przewodnicząca Aleksandra Rembowska, Zbigniew Głowacki, Jarosław Perszko, Ewa Piotrowska i Bożena Sawicka obejrzało i oceniło w ciągu czterech dni 12 spektakli, walczących o Grand Prix oraz szereg innych nagród.
Tę najważniejszą w wysokości 10 tysięcy złotych, ufundowaną przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, a do tego grawerton od wojewody podlaskiego, zdobył Georgian State Puppet Theatre, założony w w roku 1934 i noszący imię swego twórcy Giorgiego Mikeladze. Gruzińscy aktorzy informację o zwycięstwie w konkursie przyjęli tak żywiołowym wybuchem radości, że od razu zjednali sobie publiczność, czekającą już na spektakl „Arcadia”. Jak podkreślał Nikoloz Sabashvili, reżyser „Georgii”, a do tego scenarzysta i scenograf, nie spodziewali się Grand Prix, tym bardziej, że są w Polsce pierwszy raz, ale mają nadzieję, że wkrótce do niej wrócą.
Nagrodę za reżyserię, wynoszącą 3 tysiące złotych, ufundowaną przez prezydenta Łomży, otrzymała Veselka Kuncheva za reżyserię spektaklu „Flight of the Mole” bułgarskiego Theatre Company Puppet’s Lab. Taką samą kwotę za najlepszą scenografię, dzięki marszałkowi województwa podlaskiego otrzymała Anita Piotrowska za scenografię do przedstawienia „Włosy Mamy” Teatru Banialuka im. J. Zitzmana w Bielsku-Białej. Również trzema tysiącami złotych (fundator starosta powiatu łomżyńskiego) uhonorowano autora najlepszej muzyki, to jest Petera Kusa, autora oprawy dźwiękowej spektaklu „Forest of Songs” Kuskus Institute, Art Production (Słowenia, Chorwacja).
– To ogromna niespodzianka! – nie krył kompozytor, podkreślający, że ogromne wyrazy uznania należą się przede wszystkim aktorom, ponieważ to oni grają na żywo podczas spektaklu, wykorzystując do tego aż 45 różnych instrumentów.
Jury doceniło również najlepszych aktorów i aktorki, dzięki trzem równorzędnym nagrodom w wysokości 1000 złotych, ufundowanym przez wójta gminy Łomża. Otrzymali je: Joanna Gonschorek za rolę w monodramie „Zapowiada się ładny dzień” Teatru im. H. Modrzejewskiej w Legnicy, Polina Hristova, występująca w spektaklu „Flight of the Mole” Theatre Company Puppet’s Lab z Bułgarii oraz Paz Tatay i Eric Seban, grający w „The catastrophic courtship of Don Cristobal” francuskiego Compagnie Pelele. Aleksandra Rembowska w imieniu jury podkreśliła wysoki poziom artystyczny zaproszonych spektakli, ich różnorodność estetyczną, formalną, gatunkową i tematyczną, zwracając przy tym uwagę na otwarty charakter festiwalu, którego bogaty program umożliwił uczestnictwo szerokiej grupie odbiorców, szczególnie dzięki spektaklom plenerowym na Starym Rynku.
Nagrodę pozaregulaminową w wysokości 2 tysięcy złotych, ufundowaną przez Związek Artystów Scen Polskich ZASP–Stowarzyszenie w zakresie najlepszej animacji lalkowej w spektaklu „Morze ∞ możliwości” otrzymała łódzka Fundacja Gra/nice, w roku ubiegłym triumfująca w kategorii reżyserii oraz scenografii. Swoje nagrody tradycyjnie przyznała też Anna Jakubowska, czyli Szary Widz. Trzy „Nagrody przyjaźni” otrzymali: jurorka Bożena Sawicka za wieloletnią obecność na festiwalu oraz spektakle „Giorgia” i „Forest of Songs”.
– Żal zamykać festiwal, ale spotkamy się za rok – mówił dyrektor Antoniuk, ale zanim 36 Walizka nieodwołalnie przeszła do historii, Teatr KTO zaprezentował „Arcadię”. Po zaskakującym wstępie, podczas którego część widzów przekonała się, że również na spektaklu teatralnym, podobnie jak na stand upie czy występie kabaretowym, pierwsze miejsca mogą okazać się niebezpieczne, krakowscy artyści wykonali najnowsze dzieło Jerzego Zonia. To opowieść o kolejnych etapach życia i jego przemijaniu, ale bardziej kameralna niż „Ślepcy” czy „Peregrinus”, w której tragikomedia przeplata się z melancholią, a Jerzy Zoń zadaje pytanie czym jest owa tytułowa „Arcadia” i gdzie należy jej szukać. Dlatego widz szybko zapomina, że wszystko zaczęło się od pogrzebu, śledząc, zmieniające się niczym w kalejdoskopie, wydarzenia, dostrzegając przy tym, że w tym sztafażu dynamicznego ruchu i wartkiej akcji tak naprawdę chodzi o coś więcej.
Wojciech Chamryk