Jajko na twardo w filiżance
MPEC Łomża od parafii prawosławnej w Białymstoku kupił w 2022 roku 100 filiżanek ze spodkiem i łyżeczką. Rok wcześniej zakup od parafii dotyczył 55 jajek wielkanocnych. W sumie miejską spółkę kosztowało to ponad 15 tys. zł. Niestety spółka ciepłownicza, poza fakturami, nie pokazuje nam innych śladów potwierdzających zakup tych, jak to prezes określał, „fantastycznych reklam”.
„Afera filiżankowa”, jak ją roboczo nazwaliśmy, wybuchła po odpowiedzi na pytanie radnego Dariusza Domasiewicza, dotyczące wydatków na reklamę i promocję w mieście Łomża i jednostkach podległych. Okazało się wówczas, że MPEC jako beneficjenta wskazał Parafię Prawosławną pw Św. Jana Teologa z Białymstoku, a wydatek 9750,00 zł poniósł na „zastawę herbacianą z logotypem”. Z przedstawionych danych wynikało, że transakcja miała miejsce 31.05.2022 r. Po poruszeniu, jakie wywołało to u mieszkańców, prezes grożąc sądem wyjaśniał, że nie podarował żadnej zastawy, a kupił we wskazanej parafii „ręcznie robione filiżanki z logiem”.
Poprosiliśmy więc prezesa MPEC, Radosława Żegalskiego, o bliższe informacje w tej sprawie. Pytaliśmy o ilość i cenę zakupionych filiżanek, o zdjęcia czy rysunki graficzne jakie naszym zdaniem powinno towarzyszyć zleceniu, o sposób dystrybucji czyli komu i gdzie. Prosiliśmy również o kopie dokumentów wspomnianej transakcji, potwierdzające zakup, płatność i obiór tych przedmiotów.
Otrzymaliśmy jedynie kopie faktur, które Państwu prezentujemy.
„Jednocześnie informujemy, że nie posiadamy żadnego projektu gadżetu reklamowego, ponieważ ich wybór był dokonany na podstawie przedstawionych nam wersji przykładowych. Te upominki firmowe, promujące Spółkę i właściciela Miasto Łomża zostały rozdysponowane zgodnie z bieżącymi potrzebami” - czytamy w odpowiedzi podpisanej jako: "MPEC Łomża", choć pytanie poszło na skrzynkę prezesa Radosława Żegalskiego.
Z kopii faktury dowiadujemy się, że był to „komplet filiżanka, spodek i łyżeczka z logo MPEC”. Podczas konferencji prezes opowiadał, że to „ręcznie robione filiżanki z logiem” i miały służyć „nawiązaniu dobrych relacji z klientami, z odbiorcami”.
Idąc za wskazaniem prezesa, zapytaliśmy prezesów trzech największych odbiorców ciepła w Łomży czy otrzymali lub może ktoś w ich firmie otrzymał ten „fantastyczny” gadżet. Wszyscy zgodnie, tj. prezes ŁSM Wojciech Michalak, prezes SM Perspektywa Leszek Konopka i dyrektorka MPGKiM Bernadeta Krynicka odpowiedzieli jednoznacznie, że nie mają i nie widzieli żadnych filiżanek od MPEC-u w swoich firmach.
Z przesłanej odpowiedzi domniemujemy, że z tych fantastycznych filiżanek także goście nie piją kawy w spółce.
„Ktoś mi to pokazał, komuś od reklamy się to spodobało i myśmy to zamówili” - tłumaczył dziennikarzom prezes Żegalski.
Wg odpowiedzi w dokumencie urzędowym udzielonej radnemu, transakcja miała mieć miejsce 31.05.2022r. Na otrzymanej kopii faktury widnieje jednak data 18.05.2022r, a wg ostatniej informacji z 31.03.2023 zakupu dokonano 02.06.2022 zł. Skoro prezes z tak luźną precyzją podchodzi do dat na dokumentach finansowych, to trudno spodziewać się innej postawy przy zamawianiu filiżanek: ktoś, komuś i się spodobało.
Jeden komplet kosztował 97,5 zł – czytamy na dokumencie księgowym. Po roku dotkniętym około 20% inflacją na popularnym serwisie aukcyjnym (by nie wymieniać nazwy) najtaniej komplet: filiżanka, talerzyk i łyżeczka z logiem można kupić za 35,99 zł. Z pewnością filiżanka to nie ręczna robota, ale jaką mamy pewność, że te w MPEC-u tak było?
Brak utrwalonych śladów, pozbawia nas krytycznej oceny i weryfikacji, ale pozostawia przestrzeń do domysłów.
Przy okazji filiżanek prezes Radosław Żegalski wspomniał o jajkach wielkanocnych, które rozdawał „cały rok”. Oczywiście jak już Państwo się domyślacie, nie ma po nich śladu (przynajmniej dla nas), poza fakturą, którą nam okazano. Wynika z niej, że 18.03.2021 roku miejska spółka ciepłownicza kupiła 55 „jajek wielkanocnych” po 65 zł każde, na co w sumie wydano 3575 zł. To „pochwalenie się” jajkami zdziwiło radnego Domasiewicza, ponieważ w zestawieniu wydatków na promocję za 2021 rok prezes ani słowem o nich nie wspomniał. W odpowiedzi na interpelacje w tej sprawie, prezes Radosław Żegalski 31.03.2023 napisał, że „zakupy w parafii prawosławnej w Białymstoku” przy pozycji jajek wielkanocnych odbyły się 1.04.2021 roku. Skąd znowu ta data?
W udzielonej nam informacji „MPEC” pisze, że to „upominki firmowe, promujące Spółkę i właściciela Miasto Łomża”. Nieoficjalnie słyszeliśmy, że jajka początkowo miały trafić do Urzędu Miejskiego i tam być dystrybuowane. Urzędnicy jednak nisko ocenili ich jakość i w ten sposób trafiły do MPEC-u. Może to być prawdopodobne, ponieważ jak widać w udzielonej informacji, znalazł się zapis o promowaniu właściciela czyli Miasta Łomża.
I tu niespodzianka. Mamy nie tylko ślad w postaci faktury, ale i jajko, widoczne na zdjęciach. Około 10 cm wysokości, wytoczone z drewna, pomalowane z naklejonym herbem miasta i ratuszem. Może to sugerować technikę decoupage, choć wykonaną nieumiejętnie. Zarówno logo Łomży jak i ratusz odklejają się. Papier, na którym wydrukowano herb i ratusz nacięto, by go na kuli przykleić. Ocenę jakości gadżetu promocyjnego pozostawiamy Czytelnikom.
Obecnie, po dwóch latach i prawie 30% inflacji, za 65 zł można na popularnym serwisie aukcyjnym kupić 3 jajka wielkanocne wykonane w technice decoupage. Tylko to nie będzie od parafii prawosławnej.
Ktokolwiek z Państwa ma lub wie gdzie można znaleźć wspomnianą filiżankę lub jajko otrzymane od MPEC-u prosimy o kontakt.
„Prezydent Chrzanowski nie powinien chować głowy w piasek”