Wieczór z wirtuozem wiolonczeli
Znakomity wiolonczelista Maciej Kułakowski zagrał z orkiestrą Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. Głównym punktem programu był I Koncert wiolonczelowy a-moll op. 33 Camille Saint-Saënsa, ale znany na całym świecie solista zachwycił liczną publiczność również wirtuozowskimi wariacjami Niccolo Paganiniego w opracowaniu na wiolonczelę. Świetnie wypadła też sama orkiestra pod batutą dyrygenta Francisco Javiera Gutierreza Juana z Hiszpanii, wykonując zróżnicowane utwory współczesnych hiszpańskich kompozytorów.
Goszczący w Łomży po raz pierwszy Francisco Javier Gutierrez Juan jest dyrygentem cieszącym się w rodzimej Hiszpanii sporą renomą, wykładowcą i dyrektorem La Banda Sinfónica Municipal de Sevilla, orkiestry założonej jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku. Jego współpraca z orkiestrą Filharmonii Kameralnej stała się dobrym pretekstem do zaprezentowania łomżyńskiej publiczności dzieł XX-wiecznych kompozytorów hiszpańskich. Dobrym wprowadzeniem okazał się utwór La oracion del torero Joaquína Turina, a drugą część koncertu wypełniły już tylko kompozycje przywiezione przez dyrygenta. Najpierw 16-osobowa orkiestra smyczkowa olśniła słuchaczy stylowym wykonaniem Vistas al mar Eduarda Toldry, w którym dynamiczne La Ginesta i La mar estava alegre przedzielił nostalgiczny Nocturn. Nie zabrakło w nich solowych partii koncertmistrzyni Izabeli Bławat-Leofreddi oraz prowadzących altówki Adriana Stanciu oraz wiolonczele Cana Kehri. Łomżyńscy filharmonicy równie doskonale poradzili sobie z niełatwym, ale bardzo pięknym Acuarelas Valencianas. Eduardo López-Chavarri, zgodnie z tytułem Cancion, nadał pierwszej części bardziej piosenkową formę, Estival był bardziej patetyczny, zaś Danza taneczna.
Muzycy płynnie przechodzili w tej części od lirycznych partii do dynamicznego finału, a w całej kompozycji ponownie nie brakowało solowych wejść skrzypiec, altówki i wiolonczeli. Magnesem dla publiczności były jednak przede wszystkim dwa utwory z udziałem solisty. Maciej Kułakowski, znany nie tylko w kraju, ale też z bardzo owocnej kariery zagranicznej laureat najbardziej prestiżowych konkursów, potwierdził w nich, że nie na darmo cieszy się taką renomą. I Koncert wiolonczelowy a-moll op. 33 Camille Saint-Saënsa, oryginalnie napisany na symfoniczny skład z instrumentami dętymi, zabrzmiał w kameralnym opracowaniu na smyczki zupełnie inaczej, ale nad wyraz klarownie. Ten wirtuozowski utwór stawia przed wykonawcami – wszystkimi, nie tylko przed solistą – bardzo duże wymagania, jednak artyści sprostali wyzwaniu. Niektórzy ze słuchaczy pamiętali koncert Saint-Saënsa z niedawnego, równie porywającego wykonania Marcina Zdunika, a sam utwór to już swoisty kanon, dzieło potwierdzające również, że instrument zwykle akompaniujący może z powodzeniem stać się tym solowym-koncertującym. Było to słyszalne jeszcze dobitniej w kolejnym utworze z udziałem Macieja Kułakowskiego, błyskotliwie zagranych przezeń z towarzyszeniem orkiestry wariacjach na temat opery Gioacchino Rossiniego „Mojżesz w Egipcie“, autorstwa genialnego skrzypka Niccolo Paganiniego.
– Dyrektor Zarzycki zaproponował dwa utwory, ponieważ koncert Saint-Saënsa jest krótszy niż większość utworów tego typu – trwają one zwykle około pół godziny, a ten koncert około 20 minut, gdzie poszczególne części są połączone, gdy najczęściej mamy do czynienia z formą trzyczęściową – mówi Maciej Kułakowski. – Dlatego zaproponowałem Wariacje Paganiniego, bo z innych moich propozycji większość była już w tym sezonie w Łomży grana, a ta kompozycja nigdy nie była tu wykonywana – na pewno w opracowaniu na wiolonczelę, bo to w oryginale utwór skrzypcowy.
To utwór bardzo humorystyczny, pełen kontrastów, ale również wymagający dla solisty, bardzo wirtuozowski. Na skrzypcach gra się to w innej tonacji, został więc szybko zaaranżowany i pierwszy raz wykonywany w takiej właśnie wersji – teraz, jak mam już jego nuty, myślę, że będzie wykonywany częściej.
Wojciech Chamryk
Fot. Elżbieta Piasecka-Chamryk