Piękna i tajemnicza Narew w filmie Zdzisława Folgi
- Swój początek biorę na skraju Puszczy Białowieskiej i wielkiego bagna Dikoje w uroczysku Orłowo, położonym około 20 kilometrów w linii prostej za wschodnią granicą Polski – opowiada o sobie rzeka Narew delikatnym głosem łomżynianki Doroty Sokołowskiej. Zdzisław Folga, 47-letni fotograf i filmowiec przyrody z Łomży, zrealizował swój trzeci film „Narew - od źródeł do ujścia”.
Jak dwa wcześniejsze filmy Zdzisława Folgi, „Narew...” urzeka nieskazitelnym pięknem pejzażu, majestatyczną potęgą przyrody, wnikliwą obserwacją życia zwierząt: ryb, płazów, gadów, ptaków i ssaków oraz urodą i bogactwem roślinności, drzew, krzewów, traw i kwiatów. W podobnym tonie i nastroju były precyzyjnie zrealizowane filmy: „Cząstka Podlasia” (2014) i „Cztery pory roku” w Łomżyńskim Parku Krajobrazowym Doliny Narwi (2018). W tamtych obrazach także czuliśmy się jak goście, zaproszeni do rajskiego ogrodu szczęśliwie zachowanej przed siłami cywilizacji natury.
Nastrojowy film skłania do wzruszeń i refleksji
Koncepcja filmu, zrealizowanego na zlecenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, była taka, że to sama Narew opowiada o sobie od źródeł na Białorusi do ujścia w Zalewie Zegrzyńskim, skąd połączona z Bugiem wpada do Wisły w Nowym Dworze Mazowieckim. Nasza nizinna rzeka liczy 484 kilometry długości i znana jest w Europie jako unikalna, ze względu na nurt wodny, płynący w kilku korytach i na wiosnę oraz jesienią tworzący rozległe rozlewiska. Polska Amazonka to nazwa dobrze oddająca charakter Narwi, która płynie również u podnóża skarpy, na której od ponad 600 lat leży Łomża. Na realizację całości ponad 37-minutowego filmu Pan Folga miał zaledwie 100 dni. Na szczęście, w dużej mierze dysponował własnym przebogatym archiwum zdjęć filmowych znad rzeki, jednak dla wzbogacenia dramaturgii i atrakcyjności dzieła jako autor scenariusza wystąpił o dodatkowe materiały od równie doświadczonych fotografów i filmowców przyrody. Do współpracy przystąpili: Paweł Jankowski, który podjął się montażu; Waldemar Krasowski, autor komentarza, któremu film zawdzięcza zdjęcia archiwalne z okolic źródeł rzeki na Białorusi; Paweł Vogelsinger; Anna Sierakowska i Robert Bałdyga, ceniony fotografik z Łomży, współautor albumu o „Ptakach doliny Biebrzy i Narwi”. 100 dni na zebranie wszystkiego w całość było bardzo intensywne: pisanie scenariusza, realizacja i archiwizacja zdjęć, kontakty z innymi twórcami, korygowanie komentarza, dbałość o skomponowanie nastrojowej muzyki przez Marka Kubika z miksem i masteringiem przez WEM Studio – skoordynowanie takiej mnogości wątków i materiałów wymagało nie lada kondycji.
37-minutowy apel o mądre i ostrożne decyzje
Efekt wizualny i brzmieniowy na ekranie daje poczucie estetycznej satysfakcji. Film „Narew” Pana Folgi ogląda się z przyjemnością, lekko i refleksyjnie zarazem. Być może, niektórzy nie wiedzieli o rybie różanka, więc jest okazja polubić gatunek, potrzebujący do rozwoju określonego małża, który woli kapryśną, zarośniętą, meandrującą zakolami dziką rzekę, niż przekopany i oczyszczony kanał. Narew spokojnie opowiada swoje dzieje, związki z człowiekiem, kulturą i osadnictwem, klimatem, światem zwierząt i roślin. Film uzmysławia, jak ważną rolę odgrywa w kształtowaniu ekosystemu przemyślana gospodarka wodna, żeby systemy melioracyjne, zapory i zalewy nie doprowadziły do wysuszenia terenów nadnarwiańskich. Tak jak człowiek nie może żyć bez wody, tak potrzebują jej stworzenia i roślinność. Twórcy filmu sprawiają poprzez przekaz wizualny, muzykę i komentarz, że widzowie stają się bardziej wyczuleni na tajemnicze życie przyrody i na zagadnienia hydrologiczne. Nastrojowy film skłania do refleksji, że decyzje dotyczące regulacji rzeki i gospodarki wodnej są w konsekwencji możliwe do oceny czasami dopiero po dziesiątkach lat. Tym bardziej więc wymagają specjalistycznej wiedzy naukowej oraz roztropności polityków, samorządowców i przedsiębiorców. Film Zdzisława Folgi jest apelem Narwi o ostrożność w traktowaniu jej dobrostanu i dziedzictwa...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Sukcesorzy Włodzimierza Puchalskiego na łomżyńskim festiwalu
Sikorka na karmniku i żubr za plecami w SP 5 w Łomży
Łąki nadrzeczne, starorzecza i lasy łęgowe zależą od Narwi
Festiwalowa nagroda dla „Czterech pór roku” Zdzisława Folgi
Cudowne „Cztery pory roku” w Parku Doliny Narwi
„Cząstka Podlasia” (z Łomżą) na dużym ekranie