Grób świętego Brunona czeka na odkrycie w Starej Łomży
Po 20 latach archeolog Antoni Smoliński wrócił do prac wykopaliskowych w pobliżu Wzgórza św. Wawrzyńca nad Narwią, którego wierzchołek badał w latach 2000-2003. Z końcem października 2022 r. na sąsiednim zboczu doliny dokopał się do warstw z początku XI w. czyli – jak przechowała miejscowa tradycja – czasów, gdy w tym miejscu stały 3 kościoły i zginął biskup i 10 zakonników...
Przechowane w tradycji wspomnienie o 3 kościołach na Wzgórzu św. Wawrzyńca w Starej Łomży nad Narwią nie oznacza, że w jednym czasie znajdowały się tamże 3 świątynie, tylko że na miejscu pierwszej powstała kolejna druga i trzecia. Orędownikiem wznowienia poszukiwań przed ponad 20 laty był biskup łomżyński Stanisław Stefanek (1936-2020). - Świętego Brunona jeszcze nosisz w sercu... – ucieszył się biskup podczas spotkania z archeologiem późną wiosną 2015 r. w mieszkaniu hierarchy nad Muzeum Diecezjalnym przy Giełczyńskiej w Łomży. Rozmowa odbywała się 5 lat po tym, jak Antoni Smoliński zauważył na przeciwległej skarpie doliny św. Brunona – sąsiadującej od południa ze Wzgórzem św. Wawrzyńca - nienaturalne zagłębienie w zboczu, około 1,5 metra, jakby ktoś ziemię najpierw stamtąd wybrał i ponownie zasypał. Doświadczone oko badacza pozostałości w terenie po działaniach człowieka sprzed setek i tysięcy lat podpowiadało mu, że trzeba to zbadać. Pamiętał wspomnienia Antoniego Drozda ze Starej Łomży o 10 zakonnikach. A może było ich 18...
Cztery pamiątki jak na dłoni sprzed tysiąca lat
Po 12 latach od obserwacji i 7 od rozmowy nadarzyła się stosowna okazja. Wspólnota gruntowa w tamtej okolicy porządkowała swoje tereny, prosząc archeologa o dopilnowanie prawidłowości prac. Zagłębienie w zboczu doliny św. Brunona na wysokim tarasie Narwi udało się ponownie odkryć od góry i rozpocząć badania niecki. Wykop ma rozmiary około 8 metrów na około 5 metrów.
- Ksiądz Jan Żelazny jako pierwszy dostrzegł podobieństwo kształtu doliny do serca... – opowiada archeolog Antoni Smoliński, któremu w pracy na dnie niecki pomaga asystentka. W plastikowych kuwetach w torebkach trzymają pieczołowicie posegregowane znaleziska. To kilkadziesiąt kawałków ceramiki, pozostałości po glinianych naczyniach. Cztery fragmenty, jasnobrązowe, mieszczą się bez trudu na dłoni. Właśnie one są i obiektem radości, i przyczyną ekscytacji archeologa.
- Najprawdopodobniej pochodzą z przełomu X w. i XI wieku, a być może z pierwszej połowy XI wieku, o czym świadczy charakterystyczne dla ceramiki sprzed tysiąca lat wzornictwo i fakt, że niżej nie ma warstw ziemi ze śladami ingerencji człowieka – wyjaśnia Antoni Smoliński, odkrywca okruchów epoki św. Brunona, misjonarza chrystianizującego, przyjaciela cesarza Niemiec Ottona III i króla Bolesława Chrobrego.
W dolinie św. Brunona nad Narwią
W relacji z konferencji archeologicznej w Starostwie Łomżyńskim przed 14 laty napisaliśmy, że magister Antoni Smoliński, znany z wykopalisk na Wzgórzu św. Wawrzyńca, przypomniał wyniki badań z 2000 i 2003 r. Wzbogacił je refleksjami na temat benedyktyńskiego klasztoru eremickiego, który – jego zdaniem – pobudował w tym miejscu przed tysiącem lat św. Brunon z Kwerfurtu z 18 towarzyszami misji chrystianizacyjnej. Formułujący kontrowersyjne hipotezy badacz odczytał także referat monografistki Łomży Donaty Godlewskiej o zabezpieczeniu i badaniach archeologicznych na Górze Królowej Bony i Wzgórzu św. Wawrzyńca po 1945 r.
W piątek, 28. października, stoimy na gruncie przylegającym bezpośrednio do doliny św. Brunona, gdzie – jak twierdzi Pan Smoliński – odkryto obiekty sprzed około tysiąca lat. Święty Brunon zginął śmiercią męczeńską w roku 1009. Oprócz tego, w przezroczystych torbach foliowych znajduje się kilkadziesiąt fragmentów ceramiki z XVII oraz XVIII w., jak ocenia wstępnie doświadczony archeolog... Pokazuje z satysfakcją wąską blaszkę z brązu: szarawy, lekko zielonkawy, zaśniedziały pasek metalu przypomina pierścieniowatą spiralę, obrączkę. Kto wie, być może, służyła do zamocowania chorągwi rycerskiej albo kościelnej?
Archeolog wizjoner z dokonaniami i marzeniami
Antoni Smoliński ma 65 lat i jest absolwentem archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pochodzi z okolic Makowa Mazowieckiego, natomiast z Łomżą związał się na 6 lat poprzez pracę w biurze badań i dokumentacji zabytków, będąc konserwatorem zabytków archeologicznych i p.o. dyrektora. W 1990 r. przenosi się do Warszawy, gdzie z przyjacielem Witoldem Jedlińskim (zmarł w 2020 r.) zakłada PHU Anwit, firmę działającą w branży do dziś. Wpośród najbardziej znaczących dokonań naukowych ma: odkrycie wałów Mieszka I na Ostrowie Tumskim w Poznaniu (2019), mogących mieć 40 metrów w połowie szerokości podstawy i także bardzo wysokie. Archeolog z dumą mówi, że zdetronizował Płock jako najstarsze miasto Mazowsza, gdyż odkrył gród Mieszka I w Płońsku z 979 r. (2007-2010).
- Uwieńczeniem mojej pracy byłoby odkrycie grobu św. Brunona – uśmiecha się do marzeń na przyszłość Antoni Smoliński. Przypomina, że Wipert – ocalały uczestnik wyprawy ostatniej św. Brunona, oślepiony – podawał w spisanej relacji, że ciała zabitych przez miesiąc leżały niepogrzebane, zaś biskup Brunon został pochowany pod murami kościoła na Wschodzie Polski...
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zmarli powrócili na Wzgórze świętego Wawrzyńca
Krzyż na wzgórzu św. Wawrzyńca
Św. Brunon na znaczku pocztowym