Żydzi łomżyńscy wystawą przypomniani
Czasową wystawę „Żydzi łomżyńscy. Życie. Śmierć. Pamięć. W 80. rocznicę likwidacji getta w Łomży” otwarto w Muzeum Północno-Mazowieckim. Składa się z wielu eksponatów, w tym unikatów prezentowanych publicznie po raz pierwszy, pochodzących ze zbiorów muzeum, innych instytucji oraz prywatnych kolekcjonerów. – Tak dużej wystawy, poświęconej temu tematowi w muzeum łomżyńskim jeszcze nie było – podkreśla jej twórca Adam Sokołowski, zachęcając do zwiedzania, udostępnionej aż do końca lutego przyszłego roku, bardzo ciekawej ekspozycji.
W Muzeum Północno-Mazowieckim regularnie prezentowane są wystawy przypominające kilkuwiekową obecność w Łomży licznej społeczności żydowskiej, choćby „Żydzi łomżyńscy” przed sześciu laty. Tym razem przygotowano znacznie większą ekspozycję, związaną ze zbliżającą się 80. rocznicą likwidacji łomżyńskiego getta, wskutek której zginęło co najmniej 7-10 tysięcy ludzi, zamordowanych w roku 1943 w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau.
– Przygotowaliśmy tę wystawę z racji okrągłej, 80. rocznicy, likwidacji łomżyńskiego getta – mówi Adam Sokołowski. – Miało to miejsce w nocy z 1 na 2 listopada 1942 roku i zakończyło długie dzieje Żydów łomżyńskich, całej tej gminy i wspólnoty.
Wystawa składa się z trzech części. Pierwsza sala nawiązuje do 80. rocznicy zagłady getta, prezentując nie tylko zdjęcia i dokumenty przypominające ludzi, którzy do roku 1939 stanowili znaczną część lokalnej społeczności, bowiem aż 1/3 mieszkańców Łomży stanowili wtedy Żydzi, ale też związane z powstaniem 12 sierpnia 1941 roku getta, obejmującego teren od Senatorskiej, przez Woziwodzką i Rybaki aż do Żydowskiej i jego likwidacją w listopadzie następnego roku. Tu szczególne zainteresowanie zwiedzających wzbudzał solidny zamek z motywem Gwiazdy Dawida i napisem War(szawskie) Tow(arzystwo) Mojżesz(owe). Łomża, najprawdopodobniej pochodzący z łomżyńskiej synagogi czy duże zdjęcie ślicznej dziewczyny. Nazywała się Necha Grossmann i miała zakład gorseciarski na ulicy Krótkiej. Jej dalsze losy są nieznane, ale kilka lat temu pamiątki po niej, w tym dokumenty z ostatnimi datami z roku 1939, znaleziono przy remoncie kamienicy na ulicy Sikorskiego.
Zadumę wzbudzał też depozyt, znaleziony na terenie obecnych bulwarów. To zbiór blisko 200 drobnych monet niemieckich z lat 1935-41, które właściciel ukrył, licząc, że być może pomogą mu w ucieczce, ale nie zdołał zrealizować swego planu.
Jeszcze ciekawsza jest książka „Frauenheilkunde für Ärzte und Studierende”, wydany w roku 1927 podręcznik ginekologii dla lekarzy i studentów, należąca do znanego lekarza Józefa Hepnera, twórcy oddziału położniczego w szpitalu żydowskim w Łomży. Jako członek Judenratu popełnił na znak protestu samobójstwo w przeddzień likwidacji getta, jako człowiek i lekarz nie mogąc pogodzić się z tą decyzją. Owa książka to jeden z unikatów, prezentowanych na wystawie po raz pierwszy.
– Mamy tu dużo obiektów, które nie były wcześniej prezentowane – podkreśla Adam Sokołowski. – Choćby bardzo ciekawy eksponat, który niedawno pozyskaliśmy do muzealnych zbiorów na stałe, niemiecki podręcznik ginekologiczno-położniczy, który kilka lat temu został znaleziony w Skarszewach na Pomorzu. Nie wiadomo w jakich okolicznościach tam się znalazł, ale w czterech jego miejscach są podpisy Hepner Łomża, lekarza, którego tragiczną historię również pokazujemy na tej wystawie. Być może zabrał tę książkę do Skarszew ktoś, kto brał udział w likwidacji łomżyńskiego getta – tym bardziej, że w kamienicy, w której ją znaleziono, do roku 1945 mieszkał niemiecki lekarz.
Druga część wystawy prezentuje przekrojową historię Żydów łomżyńskich, pokazując ich życie codzienne, religijne i kulturę. Na zdjęciach widać więc żydowskich tragarzy, woziwodów czy fryzjerów, a liczne dokumenty potwierdzają, że przedstawiciele tamtejszej społeczności świetnie ondnajdywali się również jako kupcy czy przemysłowcy, jak choćby słynny Mendel Orłowski. Na wystawie pokazano sieczkarnię, kierat i młockarnię wyprodukowane w jego fabryce maszyn rolniczych oraz inne pamiątki, włącznie z podpisanym przez Orłowskiego dokumentem.
– Każdy eksponat dotyczy innego aspektu czy wątku – podkreśla Adam Sokołowski. – Bardzo ciekawe są tu dokumenty, jak nigdy dotąd nie pokazywana księga ewidencyjna magistratu i radnych miejskich, wypożyczona z Archiwum Państwowego w Łomży, otwarta na tabeli z danymi Hirsza Epsztajna, który w latach 20. był wiceprezydentem Łomży czy unikalne fotografie.
Wystawa została zorganizowana dzięki współpracy muzeum z innymi łomżyńskimi instytucjami oraz kolekcjonerami, bowiem Kazimierz Szczechura, Andrzej Wszeborowski, Wojciech Surawski, Zdzisław Kalinko, Sławomir Zgrzywa, Grażyna Pylińska i Maciej Mostowy udostępnili na nią bardzo ciekawe dokumenty, obiekty i pamiątki.
– Na wystawę składają się zbiory muzeum oraz niektórych instytucji, jak Archiwum Państwowe w Białymstoku Oddział w Łomży czy Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów oraz prywatnych osób-kolekcjonerów, którzy od lat z nami współpracują – mówi Adam Sokołowski. – Dzięki ich pomocy, kolekcjonerskiej pasji i zbiorom dysponujemy dodatkowymi materiałami i obiektami, które możemy wykorzystać przy tworzeniu kolejnych wystaw.
Ostatnia część wystawy to wystawa fotografii Menachema Kipnisa „Miasto i oczy” ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma. Kipnis (1878-1942) był kantorem, członkiem chóru Opery Narodowej Teatru Wielkiego, autorem zbiorów pieśni w jidysz, książek dotyczących muzyki żydowskiej oraz zbiorów pieśni dla dzieci, ale też zapalonym fotografem. Przed II wojną światową wykonał na terenie niemal całej Polski, dla wydawanej w Stanach Zjednoczonych gazetu „The Yiddish Forward”, zdjęcia swych rodaków. Interesowały go nie tylko typy ludzkie, ale też życie codzienne, targowiska, parki czy sceny uliczne. Tak więc mimo tego, że nie dotarł do Łomży, jego fotografie są fascynującym dokumentem czasu sprzed roku 1939, i świetnym dopełnieniem wystawy, gdyż żydowscy sprzedawcy czy kantorzy wyglądali w Łomży właściwie tak samo.
Wojciech Chamryk