Bóg, Życie i Rodzina 100-letniej Eleonory z Łomży
Eleonora Czesława Żebrowska ma 100 lat i receptę na życie: Bóg i Rodzina. Pracowała od świtu do nocy w kioskach "Ruchu", po których nie ma śladu. Mąż mówił do niej "Czesiu", siostry "Krysiu", więc nie wiadomo, jakie deminutiwum miała Eleonora Jubilatka. Urodziła i wychowała troje dzieci, była spokojna, sympatyczna i oczytana, a lubiła rozwiązywać krzyżówki i bardzo dobrze gotowała.
We wsi Naruszczki w gminie Miastkowo mieszkali po sąsiedzku: Eleonora Czesława Chojnowska i Czesław Żebrowski. Ona urodziła się 20. lutego 1922 r., On - dwa lata wcześniej. Wojna odcisnęła się bolesnymi wspomnieniami w rodzinie: spalony dom, spalona stodoła, ukrywanie się dziewczyn przed Rosjanami w wykopanych ziemiankach między zabudowaniami, założonych z góry deskami. Po wojnie tata Eleonory, gospodarz, założył sklep spożywczo-przemysłowy, w którym sprzedawała 25-letnia córka. Eleonorę Czesławę i Czesława połączyła miłość i węzeł małżeński, tak że od 1949 r. zamieszkali w Łomży. Tutaj przyszły na świat dzieci: Elżbieta (ur. 1949), Ryszard (1951-2020) i Wiesław (ur. 1953), stąd jest 8-oro wnuków. A z 13-orgiem prawnuków jest inaczej: dwoje urodziło się w mieście nad Narwią, dwoje w stolicy nad Wisłą, 9-oro w Ameryce. Pomimo pracy w kioskach od 6. rano do 20. wieczorem, chętnie znajdowała czas na uprawę warzyw w sporym przydomowym ogrodzie.
W latach po wojnie kioski "Ruchu" były wszędzie, umożliwiając zakup codziennej prasy: "Trybuny Ludu", "Przyjaciółki", "Kuriera Polskiego", "Świata Młodych" czy "Świerszczyka". Pani Eleonora sprzedawała najpierw w budce na rogu Dwornej i Sienkiewicza, później - w pobliżu starej cegielni (też nieistniejącej), niedaleko skrzyżowania ulic: Wojska Polskiego z gen. Wł. Sikorskiego. Eleonora sprzedawała gazety, dzieci chodziły do szkoły, zaś Czesław pracował w rzeźni PSS przy Nowogrodzkiej, potem w masarni i sklepie wędliniarskim. Dobrze poradził sobie jako mąż i ojciec - zmarł w 1985 roku. Żona przeżyła Go o co najmniej 37 lat.
Spacer, tran i len na zdrowie Stulatki
Eleonora Żebrowska pracowała w kioskach - jak wspomina jej najmłodszy syn Wiesław - od około połowy lat 50. do 1980 roku. Jeszcze dwa lata temu codziennie rano sama wsiadała w "ósemkę" i jechała na mszę do Ojców Kapucynów – opowiadał gościom spotkania urodzinowego, gdy z wizytą na 100. urodziny Eleonory Czesławy Żebrowskiej przybyli: przewodnicząca Rady Miejskiej Łomży Alicja Konopka i prezydent Mariusz Chrzanowski. Uradowali Jubilatkę Stulatką, której w imieniu łomżynianek i łomżyniaków Pan Chrzanowski życzył "wielu ciepłych dni, pełnych spokoju, radości i miłości przy boku kochającej rodziny", co notowała inspektor Sylwia Marciniak.
Samorządowcy wręczyli Stulatce listy gratulacyjne od: prezydenta miejskiego, premiera polskiego Morawieckiego i wojewody podlaskiego Paszkowskiego, piękne kwiaty, upominki: grafikę z ratuszem i książkę o M. Łomża. Pani Eleonora Żebrowska wyjawiła sekrety 100-letniości: spacery, unikanie przeziębienia, regularne zażywanie lekarstw, witamin i tranu. Pije codziennie kubek lnu, czasami kawę zbożową, zajada ze smakiem zagraniczne banany i mandarynki, a jabłka - polskie i żurawinę. Rodzina może mówić, że Mama, Babcia i Prababcia jest mądrym, dobrym i wyrozumiałym Człowiekiem Stulecia.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146