Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 napisz DONOS@

Teatr Dramatyczny z Białegostoku w Hali Kultury w Łomży rozpoczął nowy sezon teatralny

Kultowym spektaklem „Zapiski oficera Armii Czerwonej” Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku rozpoczął w Hali Kultury nowy sezon teatralny. Kreujący główną i jedyną rolę Krzysztof Ławniczak perfekcyjnie pokazał ogłupionego komunistyczną ideologią, typowego homo sovieticusa, oszołomionego tym, że można kupić bez kartek chleb czy mieć porządne buty. Są już plany cyklicznego prezentowania w Hali Kultury kolejnych spektakli białostockiego teatru, który przez najbliższe dwa lata będzie częściej grać wyjazdowo z powodu remontu swej siedziby.

Teatralna inicjacja Hali Kultury miała miejsce podczas tegorocznego festiwalu Walizka, dzięki prezentacjom nagrań zagranicznych spektakli konkursowych, jednak w czwartkowy wieczór odbyła się oficjalna inauguracja, bowiem „Zapiski oficera Armii Czerwonej” były pierwszym spektaklem wystawionym w czynnej od czerwca placówce. Wybór tego monodramu i jego prezentacja, akurat w przeddzień agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku, w żadnym razie nie były przypadkiem, a licznie zgromadzona publiczność – przygotowano 150 miejsc, bezpłatnych wejściówek zabrakło już we wtorek – mogła podziwiać świetnego aktora w jego popisowej roli.

IMG_8892.JPG

Wystarczy powiedzieć, że „Zapiski...” od momentu premiery w 1992 roku zagrano już ponad 700 razy i jest to chyba najpopularniejszy spektakl białostockiego teatru, nic więc dziwnego, że pierwsza od lat wizyta Teatru Dramatycznego w Łomży zaczęła się właśnie od jego wystawienia. 

– Jesteśmy jedynym teatrem dramatycznym w województwie podlaskim, dlatego zależy nam na tym, żeby występować również poza Białymstokiem – mówi Paweł Żuk, specjalista ds. komunikacji i marketingu Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki. – Dlatego bardzo cieszymy się z dzisiejszego zaproszenia do Łomży i mamy nadzieję, że będziemy się tu pojawiać częściej. W ostatnich latach nie było nam jakoś dane odwiedzać Łomży, być może z braku miejsca – fajnie, że otworzyła się Hala Kultury i możemy z niej teraz korzystać.

Krzysztof Ławniczak perfekcyjnie zagrał lejtnanta Mikołaja Nikołajewicza Zubowa, oficera urobionego sowiecką propagandą, ślepo wierzącego w to, że Armia Radziecka niesie uciemiężonym Polakom wyzwolenie spod burżujskiego jarzma. W czasie spektaklu publiczność często wybuchała śmiechem, bowiem nie brakowało w nim komicznych wręcz sytuacji, ale też budziły one refleksje typu: jaka nędza musiała być w Kraju Rad, skoro możliwość kupienia chleba bez kolejek i kartek wywoływała szok, a posiadanie czegokolwiek, choćby ubrania, butów czy zegarka było niewyobrażalnym luksusem. Można też było zastanowić się nad tym, do jakiego upadku (w ciągu raptem 20 lat) komunistyczne władze doprowadziły Rosję, przecież do roku 1918 kraj bogaty i cywilizowany, skoro jej mieszkańcy nie mają pojęcia jak korzystać z wanny, co to takiego termos, albo o tym, że zegarek trzeba nakręcać. Sergiusz Piasecki opisał to wszystko w sposób niezrównany, w formie pamiętnika tytułowego bohatera, a w adaptacji białostockiego teatru owe nonsensy i paradoksy zostały tylko uwypuklone. Groteska, ironia, a do tego świetnie pokazana, typowa mentalność przedstawiciela, było nie było, ówczesnej, radzieckiej elity, bez cienia refleksji wierzącego w każdy, propagandowy wymysł, wieszającego portret Hitlera obok podobizny Stalina, 22 czerwca 1941 roku zszokowanego faktem, że „przyjacielskie” Niemcy zaatakowały ZSRR, to jedne z licznych atutów tego przedstawienia. W wersji scenicznej „Zapiski...” kończą się w połowie 1941 roku, ale warto też sięgnąć po książkę – choćby po to, by przekonać się, że Misza Zubow jest osobnikiem tak skażonym sowiecką ideologią, że nawet za dobro potrafi odpłacić tylko złem. 

Wyjazdowy spektal w Łomży otworzył kolejny sezon teatralny Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki. – Ten nowy sezon jest nietypowy, bo bardzo trudny – wyjaśnia Paweł Żuk. – Dwa miesiące temu rozpoczęliśmy generalny remont naszej siedziby, która będzie zamknięta na najbliższe dwa lata. Dlatego będziemy grać w różnych miejscach, nie tylko w Białymstoku, gdzie mamy teraz cztery różne lokalizacje, będziemy też pracować nad kolejnymi spektaklami.

Wszystko wskazuje więc na to, że białostocki teatr będzie gościć w Hali Kultury regularnie co dwa-trzy miesiące, a kolejny spektakl „Leon i Matylda” zostanie zaprezentowany w listopadzie. 

Wojciech Chamryk

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę