Historia i teraźniejszość na muzealnej wystawie
Wystawę czasową „33 Pułk Piechoty w Łomży. Historia. Tradycja. Pamięć” otwarto w Muzeum Północno-Mazowieckim. To wyjątkowa ekspozycja, przybliżająca dzieje istniejącej w latach 1918-1939 jednostki, bohatersko walczącej w roku 1920, w tym podczas tak zwanego Cudu nad Narwią oraz 1939. Składają się na nią nie tylko zbiory muzealne, ale też innych instytucji oraz łomżyńskich kolekcjonerów. – Wystawa wpisuje się w coroczne obochody rocznicy wybuchu II wojny światowej, a w tym roku to wydarzenie staje się swoistą klamrą, spinającą przedwojenne i współczesne tradycje wojskowe w Łomży, ponieważ za dwa dni odbędzie się wręczenie sztandaru 18. Łomżyńskiemu Pułkowi Logistycznemu, który kontynuuje tradycje tej przedwojennej jednostki – mówi historyk Adam Sokołowski, kurator i autor wystawy.
Pierwszy dzień września to nie tylko początek roku szkolnego, ale też data dla Polaków szczególna, kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Wśród upamiętniających ją w Łomży uroczystości nie zabrakło też otwarcia wystawy, przygotowanej dzięki współpracy 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego, Muzeum Północno-Mazowieckiego oraz Fundacji Sztuk i Dialogu, zrealizowanej w ramach projektu „Promowanie i propagowanie aktywności społecznej”, współfinansowanego ze środków programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWE FIO na lata 2021-2030, edycja 2021. Na ekspozycję składa się 21 plansz ze zdjęciami i informacjami oraz bogaty zbiór dokumentów, fotografii, osobistych pamiątek, niekiedy wręcz unikalnych, jak te po kapitanie, później pułkowniku Marianie Raganowiczu czy akordeon, ofiarowany pułkowi przez marszałka Józefa Piłsudskiego, militariów oraz przedmiotów należących niegdyś do żołnierzy oraz wyposażenia pułku, co dokumentuje jego funkcjowanie nie tylko w realiach wojennych czy poligonowych, ale też w kontekście miasta, choćby dzięki istnieniu Domu Żołnierza czy pułkowej orkiestry.
– W międzywojniu mieliśmy pułk stacjonujący w mieście na stałe, dlatego wydaje mi się, że ta wystawa dotyczy bardzo ważnego elementu historii Łomży – zauważa Adam Sokołowski. – Wtedy ten 33 Pułk Piechoty był po prostu częścią miasta, żołnierze byli widoczni na ulicach, byli częścią krajobrazu miejskiego – wojsko brało udział w różnych uroczystościach, organizowało imprezy kulturalne czy sportowe. Trzeba też jednak wspomnieć, że był to pułk przeznaczony do obrony państwa polskiego i miał dwa bojowe sprawdziany. W roku 1920 brał udział w wojnie z Rosją bolszewicką na froncie litewsko-białoruskim, ale wiemy doskonale, że batalion zapasowy, który tu został, bronił miasta przed bolszewikami i teraz nazywamy to Cudem nad Narwią. Ma też piękną kartę z roku 1939, jako część większych sił operujących w regionie, brał udział w kampanii wrześniowej – poniósł wtedy ogromne straty i skończyła się jego obecność w Łomży. Przetrwała jednak jego historia, pamięć o nim, a nasza wystawa również to pokazuje, powstała bowiem w oparciu nie tylko o zbiory muzeum, ale też innych instytucji i osób prywatnych.
Eksponaty na wystawie pochodzą ze zbiorów Muzeum Północno-Mazowieckiego, 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego, Regionalnej Izby Historycznej w Zambrowie oraz kolekcjonerów i osób prywatnych: Danuty Waśko, Artura Rafałowskiego, Andrzeja Gałązki, Zdzisława Kalinko i Kazimierza Szczechury, dzięki czemu jest ona bardzo interesująca.
– Współpracujemy z różnymi osobami, zbierającymi muzealia, artefakty i eksponaty – mówi Adam Sokołowski. – Staramy się czynić to regularnie, wykorzystywać ich zasoby, bo dzięki temu wystawy są ciekawsze, tak jak w tym przypadku, bo osób zbierających pamiątki związane z 33. Pułkiem Piechoty trochę jest.
– Bardzo trudno zdobywa się takie pamiątki – dodaje kolekcjoner Zdzisław Kalinko. – Ja bazuję na trzech źródłach: pierwsze to ludzie dobrej woli, którzy przekazują mi różne przedmioty w formie darowizny, wiedząc, że ich nie sprzedam, drugie to kupowanie, na przykład w lombardach czy w antykwariatach, a trzecie zakupy w sieci, na Allegro. Oczywiście interesują mnie różne dziedziny, bo i filatelistyka, i medale, i pocztówki, spektrum moich zainteresowań jest bardzo duże, ale ten temat bardzo mnie pasjonuje, bo moja mama żyje już 91 lat i mówi, że to już jest 5-6 pokolenie naszej rodziny, które mieszka w Łomży.
– Szukam takich przedmiotów wszędzie, gdzie tylko można je pozyskać, i tu na miejscu, i w internecie, i za granicą, i wśród znajomych – dopowiada kolekcjoner Kazimierz Szczechura. – Ten zbiór nie powstał oczywiście od razu, bo zbieram to już kilkadziesiąt lat. I są to rzeczy ciekawe, chociażby krzesło z gabinetu dowódcy pułku czy pamiątki po Raganowiczu. Ta statuetka przedstawiająca ułana ma walor szczególny, który ja bardzo cenię, bo jest tam dedykacja dla Raganowicza za jego dowodzenie obroną Łomży w 1920 roku. Co prawda dowódcą tej obrony był genrał Baranowski, ale jako lokalny oficer, znający tutejsze realia, to moim zdaniem Raganowicz zasługiwał na wdzięczność mieszkańców Łomży, co zostało wyrażone tym darem-statuetką.
Wystawę czasową „33 Pułk Piechoty w Łomży. Historia. Tradycja. Pamięć” w Muzeum Północno-Mazowieckim oglądać można do 14 listopada.
– Wydaje mi się, że wszelkie publikacje w internecie czy w prasie są ulotne – podsumowuje Kazimierz Szczechura. – Każdy prześlizgnie się po tym wzrokiem, pamięta się to może trzy minuty, ale to, co zobaczy się na takiej wystawie, a czasem można nawet czegoś dotknąć, doświadczyć, to zapada udziom w pamięć. Może to też stać się przyczynkiem do głębszego zainteresowania – może nie samymi eksponatami, ale historią obrony Łomży, co jest nie do przecenienia. Dlatego uważam, że władze szkolne powinny zainteresować szkoły tą wystawą, zarówno podstawowe, jak i średnie, bo to wspaniała lekcja lokalnej historii.
Wojciech Chamryk